Noweezo

Aura

Pytanko...

Jak to się je??? Very Happy

czyli Saturn tranzytuje Wenuske w natalnym...

Co to daje??? Ślub czy rozwód??
a może powoduje rozłam tego co nieprawdziwe???

Ktoś miał styczność???

Dzięx Very Happy

Marlena

To zalezy od tego czy np. Wenus jest w jakis sposob powiazana w natalu z Saturnem. Jesli jest np. w trygonie z Saturnem w Wadze to calkiem mozliwy jest slub czy poznanie kogos odpowiadajacego Saturnowi w Wadze.

Jesli w natalnym np. Saturn w Raku w kwadraturze z Wenus- to moze byc jakies bolesne rozstanie czy strata. Jesli w natalu Wenus z Saturnem nie ma rzadnego polaczenia to wielkich zdarzen rzutujacych na cale zycie nie powinno byc. Ale np. czuje sie (w zaleznosci od polozenia Saturna w natalu) ochlodzenie w relacjach, przy nieharmonijnym tranzycie. Przy harmonijnym mozesz pracowac nad zwiazkiem, nad finansami- wszystkim co reprezentuje Wenus). Mozesz miec chec poukladania i wyjasnienia wszystkiego w relacji. Jesli Wenus w 7 domu, to ten tranzyt moze obrazowac jakies sytuacje u partnera, jak w 4 to w domu rodzinnym/ojca/budynku mieszkalnym, jak w 1- to chodzi o wlasny wizerunek, pojawia sie niezadowolenie i chce sie cos zmienic, lub problemy w zwiazkach, relacjach z ludzmi, kobietami itd.

Neilia

Czy trudne aspekty Wenus z Saturnem oznaczaja bolesne rozstania, bez wzgledu na to w jakich domach i znakach planety leza?

opal · Gość

mnie teraz saturn przechodzi przez slonce. na astro.com pozytywnie dosc opisuja ten tranzyt, ze koncentracja energii, ze moze sukces przyniesc jesli sie wlozylo wysilek w cos przez poprzednie lata itd., ale ja mam watpliwosci... mnie sie taki tranzyt bardziej kojarzy z ograniczeniem mozliwosci realizacji osobistej (slonce jako ego, saturn blokada).
co o tym myslicie?

indro

Neilia

Aura

Marlena

Ale tutaj wazne sa tez dyrekcje i progresje, i dopiero wtedy tranzyty...
Polaczenia miedzy planetami moga byc oprocz aspektow jeszcze np. poprzez recepcje, domy..

2. Skorpion i Lew to kwadratura nie trygon Wink

Aura

Marlena

Fragola

Ja mam venus w b. ścisłej koniunkcji z plutkiem w 1 domu blisko ASC i przeżyłam dosłownie psychiczną śmierć kliniczną, gdy saturn zmierzył się z nimi oko w oko. Ogólnie, najpierw przechodził nieubłaganie przez 12 dom, później przez ASC ... i w końcu trafił na mą venus - w dodatku władcę horoskopu (Waga na ASC). W natalu saturn u mnie rządzi 4 domem i z Venus nie ma nic wspólnego, ale gdy zbliżył się do niej, spodziewałam się jakiejś rozłąki z ukochanym, czy czegoś tam dołującego, a tu spadł na mnie remont starego domu, zostałam sama jak palec, bez rodziny i bez konkretnych środków, więc sama musiałam wykazać się nieziemską tężyzną fizyczną. Zadanie wykonałam, ale STRASZNIE schudłam i ogólnie trochę bardzo bardzo się pomęczyłam - samotnie... Przeszłam niezłą lekcję, ale ponieważ w życiu ogólnie mam przechlapane, tak bardzo mnie to nie zdziwiło Smile

vil73

Sat kwadraci mi Wenuskę 3-ci raz w tym roku ściśle, właściwie to jeździ po niej od zeszłego wciąż - przelazł, cofnął się w retro i znów rozwałkował, a teraz wprost lezie 3-ci raz, pójdzie dopiero koło października. Cały rok prawie pod znakiem owego kwadratu...
Eliotta pisała że ma to samo tu
http://www.noweezo.fora.pl/tranzyty-progresje-itp,75/bida-z-nedza,22212-45.html
U mnie Sat w II skorp, a Wenuska w V wodnik.

- pomijając mizerię finans. oczywistą przez Sata w II to

- sama się sobie wydaję coraz bardziej paskudna, a jak ściśle zaczyna leźć to się nasila, jak teraz... dokładnie widzę wyolbrzymione każdą drobniutką zmarszczkę czy skrzywienie ust, nie taki kolor włosów itp... no Satowe zgorzknienie

- imprezy wszystkie zlewam, do ludzi nie wychodzę, na urlop nie pojechałam w towarzystwo to co zawsze jeździłam od 20 lat, więc dom V rozrywki mi odpada. I mi to za bardzo nie wadzi, tak po Satowemu - pustelniczemu
- wenuska V-domowa zawsze u mnie była cholernie twórcza artystycznie, malowała rysowała grała śpiewała projektowała szyła itp. W tym roku przeważnie odstawiłam farby, gitarre i takie tam, duuużo mniej robię w owych kierunkach... i też to olewam, owo 'dziwne' nastwienie do kreatywności
- za to baardzo dużo głębokich myśli, nie za ciekawych i niezbyt przyjemnych, skorpio-Satowych. Oraz pogłębianie zainteresowań choćby w dziedzinie psycho i astro (sat skorp, wenus wodnik), baardzo systematyczne (sat i AS panna)...
- oraz nachodzi mnie na poważne i surowe wręcz rozmowy rozstrzygające w dziedzinie układów międzyludzkich. To akurat baardzo przypomina opisy trudnych asp. Sat-Wenus, czyli potrzeba ustalenia zasad w relacjach, taka przytłaczająca i przykra...

więc aby nie przegiąć z ową surowością w ww. dziedzinie, baardzo mało widuję się z ludźmi poza pracą

ogólnie, po prostu u mnie zgorzknienie w dziedzinach II (Sat bieżący) i V (Wenus natalna) domu, sądzę tak to można podsumować

macie tu jeszcze cytkę z astrotheme z grubsza pzrełożoną

Eliotta

Vil,
na tych tranzytach człowiek przestaje lubić sam siebie,więc chyba nie jesteśmy w stanie "pojąć miłości drugiego człowieka".Chłód,izolowanie się od całego świata i sztywniarstwo...

Fragola

Mój ukochany "został" ze mną podczas ataku Saturna na venus, ale sytuacja ogólnie była trudna i dość skomplikowana, więc nie mógł mi praktycznie w niczym pomóc. Mieliśmy w sumie chwilową rozłąkę ... - a jednak!, ale ponieważ (pewnie przez plutka z venus w skorpio) kochałam "na zabój", robiłam wszystko, żebyśmy wciąż byli razem. Może powinno się to skończyć inaczej, nie wiem. W sumie czas pokaże, bo to nie było tak dawno temu ... :O
Coś tam jednak saturn nadszarpnął w naszych relacjach.

Nic, wkrótce saturn+saturn, pierwsze spotkanie po latach, również pod koniec 1 domu, więc różnie to może jeszcze być ...

Dodam tylko jeszcze, że podczas koniunkcji Saturna z venus i plutonem, dostałam jeszcze kwadrat do księżyca w 4 domu, także mix okrutny! Jednak to tylko zniszczyło moje kontakty z matką, której raczej sama musiałam "matkować" Sad

Z perspektywy widzę, że tranzyt ten zmienił mnie na +. Czuję, że okres izolowania się od ludzi powoli mija, a w nowe środowiska wchodzę z większą pewnością siebie i rozmachem niż wcześniej Razz

O dziwo staję się bardziej odważna. Nawet jeśli coś się wciąż ślimaczy, to jakoś wiem, że nowo obrany tor jest tym właściwym ... Co do związku, tak jak wyż., różnie to może jeszcze być, ale jestem na to w pewnym stopniu przygotowana i chyba już nie kocham "na zabój"...

Ogólnie uważam, że jeżeli saturn coś demontuje - chociaż może to być druzgocące przeżycie, to efekty końcowe będą dla nas korzystne, trzeba wytrzymać, wszystko zależy od tego jak mocno trzymamy się tego, co sami uważamy za "swoje", a niekoniecznie jest dla nas ...

blackruby