Noweezo

avitka

dlA UPARTEJ blacky Evil or Very Mad

[link widoczny dla zalogowanych]

ode mnie:
osie sie nie pokrywaja ale jest czesciowe pokrycie domow z natalem wiec chyba to tez wyznacznik waznego roku

energia slonca w d8 Evil or Very Mad

srednio mi sie podoba
ale powinna byc w d9 kochem Razz

asc na natalnym jowiszu, ciekawe
spuchne? Surprised

jowisz w d7 ladny ale ma kwadrat do ks i slonca Evil or Very Mad

to pewnie brzydko

moze jakas przeprowadzka dodatkowo? bo gdzies widzialam ze z ks w d3 to moze byc

w d11 mars i pluton hm Rolling Eyes

no nie wiem, przyjdzie blacky to mi powi

blackruby

Vicia wierz mi, że wolisz słońce w końcówce domu 8 niż plutona na wierzchołku domu 12...

Co prawda słońce w domu 8 może dać popalić (wiem bo mam teraz) ale najbardziej "boli" na wierzchołku (miałam kiedyś w lunariuszu, odczułam dogłębnie na własnej skórze Mad

). Choć mimo dyskomfortu emocjonalnego z takim słońcem dużo się też zyskuje, można powiedzieć że wchodzisz na wyższy level, można podpisać np. bezterminową umowę o pracę, zmienić ogólnie pracę na lepszą, lub np. zajść w ciążę - generalnie jakaś ważna, definitywna zmiana. Ogólnie bardzo ciekawy rok będziesz miała, rozwój jak dla mnie na wielu polach Very Happy

Możliwe i to i to Laughing

Tzn. i coś z pracą i ciąża nawet może Ci się trafić Wink

Jowisz natalny na osi asc solarnym to już bbb fajnie, nie mówiąc że MC w strzelcu a jowisz we lwie w 7 domu, a jego władca słońce w kon z wenus, która znowu jest w domu 9 (zresztą pozycja wenus saturn w domu 9 mówi o jakiś bardzo ważnych zmianach, które przynoszą trwałe szczęście), bardzo jowiszowy rok - spodziewaj się niespodziewanego! Jednym słowem jak się uprzesz to Ci się spełnią wszystkie marzenia, co dodatkowo podkreśla kon mars plut w domu 11, w samych dobrych aspektach do słońca, wenus i saturna. Chociaż ciężar gatunkowy też widać, trochę Cię może obrót zdarzeń przytłoczyć, wiesz jak to jest jak nagle zaczyna się tyle dziać, z wszystkich stron Wink

Z przeprowadzką to dla mnie tutaj jakoś średnio, ale być może na terenie tego samego miasta, bo księżyc w domu 3, ale jakiś taki trochę mało ruchliwy bo nie dość, że w byku, to jeszcze w opo do saturna, no nie wiem Rolling Eyes

Tak piszą w źródłach, że może być przeprowadzka jak księżyc w domach 9 lub 3, ale właśnie musi być większa dynamika, ja się np. przeprowadzałam z księżycem w baranie w domu 9, odległość ok. 100km. W domu 9 też był uran i węzeł północny. Choć z drugiej strony jak jechałam "tam" to księżyc miałam w koziorożcu w domu 1 (choć to też zabarwienie marsem bo dom 1 to dom marsa) a "tylko" marsa w domu 9 Laughing

Tak czy owak raczej musi być ruch w domach komunikacji (3 lub 9) z moich obserwacji, choćby baran na wierzchołku któregoś z tych domów. No ale to już sama zobaczysz.

edit: tylko w relacjach z kobietami uważaj, mogą być średnie relacje z babkami z Twojego otoczenia, jakieś zgrzyty, których niestety Ty raczej będziesz wyzwalaczem, no ale w tak pięknym roku tak mała skaza to pikuś Wink

avitka

Dzięki blacky Very Happy

Właśnie na to licze, tzn na umowę o prace na czas nieokreślony juz
A wtedy to juz mogę rodzic, rok po roku Laughing

Co do przeprowadzki to w obrębie tego samego miasta właśnie, na swoje

blackruby

No to galanto Very Happy

W takim razie powodzenia!

avitka

Myślałam ze ten mars i plut w d11 to coś brzydkiego

Blacky, a co mógłby zwiastowc plut na wierzcholku d12? Np jakas moja ciezka chorobę?

avitka

I se uswiadomilam jeszcze ze w nast roku bd w nunero 4 przy osob8
wiec by pasowało na um.na stale

Ale z drugiej str zle wspominam lata o wibr8

blackruby

Nie widziałam wcześniej tych Twoich ostatnich postów, nie podświetliło mi się Rolling Eyes

Pluton na wierzchołku domu 12 jeszcze w kon z marsem to ja nawet nie chcę deliberować co mógłby oznaczać, ale nic dobrego, może chorobę też, ale jakąś naprawdę ciężką. Generalnie to zło, które czai się w ukryciu, nie da się tego ani wcześniej przewidzieć, ani uniknąć, ani przeskoczyć. Generalnie 12 dom to dom wrogów, a pluton to największy skurczybyk, resztę niech Ci namaluje wyobraźnia.
No ale Ty go tu nie masz.

edit: no, ja też nie wspominam lekko 8-ki w latach. Jeszcze jak miałam 7+8 to powiedzmy, dużo pracy, ciężko, z poświęceniem itd. emocjonalnie też się czuło, ale najgorsza jazda to była dopiero 8+9, w roku następnym, jeden z najczarniejszych roków w moim życiu. Także robi dużą różnicę z czym tą 8-kę się jeszcze je. No i fakt, pisałam Ci że gatunkowo rok może być ciężki, ale zazwyczaj te najbardziej rozwojowe takie są... a tu widać jednak "kupę" jowisza i tego się trzymaj Wink

avitka

W końcu to będzie rok powrotu sata na poz uro

blackruby

Ano właśnie. U mnie np. to były początki całkowitej transformacji życia... tak w pozytywnym jak i negatywnym sensie, zależy jak patrzeć, no ale mi potem ten sat przelatywał całe stellum w wadze. U Ciebie nie ma aż takich miażdżących układów na powrót sata, także myślę że jednak będzie więcej zysków niż kosztów na ich rzecz.

avitka

A pod katem podróży zagranicznej...jest szansa?no d9 ładnie obsadzony:P

Z ciąża raczej mocno naciągane bo niedługo zacznę brać tabletki
A skoro bez antykoncepcji nie zaszłam to raczej z tym bardziej;)

blackruby

mili255

pluton to tez trucizny - nie bierz tabletek bo sobie organizm zatrujesz j to bedzie ten Mars w 12 domu to jest dom lekow tez

avitka

sluzbowa? mmm
a to ma byc bardziej rodzinna... do brata

licze ze po tabletkach przybedzie mi z 5kg Rolling Eyes

blackruby

Jeśli brata długo nie widziałaś, to też może być Wink

avitka

5,5 roku