|
Noweezo tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
avitka
Ezoteryczny guru
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 10642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:23, 26 Sie 2014 Temat postu: listopad/11/ |
|
|
jw.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
avitka
Ezoteryczny guru
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 10642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:28, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Ja się urodziłam w listopadzie, czyli moją mamę powinnam postrzegać 11kowo Hm, pierwsze co mi się nasuwa to uczucie rozdarcia, bo w zasadzie to miałam dwie matki - mamę i babcię, obydwie z kompletnie odmiennymi wizjami mojego wychowania.
Z pozytywów 11ki - na pewno postrzegałam mamę jako osobę niezwykłą, niekonwencjonalną, oryginalną.
Z negatywów - miałam uczucie, że muszę się bardzo, bardzo starać żeby zasłużyć na jej miłość - muszę być tą niesprawiającą kłopotów, grzeczną, dorosłą, odpowiedzialną i wspierającą. Był taki okres, kiedy czułam się doroślejsza od niej i miałam wrażenie, że muszę się nią opiekować. Trochę jakby to ona była moim dzieckiem nerwowym, impulsywnym, bardzo emocjonalnym. Był też i taki, kiedy umarłabym bez jej wsparcia.
Denerwowało mnie to, że jestem do niej taka podobna z wyglądu, mam niemal identyczny głos i takie same ruchy i gesty, czułam się jak jakaś nieudana kopia. To się zmieniło z czasem - teraz jestem dumna z tego, że jestem do niej podobna i uważam, że to co najlepsze mam po niej :*
Była tez moją najlepszą przyjaciółką i najbliższą osobą na świecie, taką którą bez dwóch zdań kochałam najbardziej i mogłabym dla niej zrobić wszystko :*
I to ostatnie się nic a nic nie zmieniło
Ta 11 to trochę tak jakbyśmy były dwiema połówkami jednej duszy - bardziej jak siostry jesteśmy, jak bliźniaczki. |
blackruby napisał: | Sybi ja również urodziłam się w listopadzie i wiele rzeczy z Twojego opisu i mi się zgadza Również z moją mamą mam bardzo silną więź emocjonalną, ale ja nigdy nie miałam poczucia że muszę zasłużyć an jej miłość, u mnie było z tym wręcz odwrotnie, czasem wręcz denerwował mnie zalew jej miłości, zawsze wszystko mogłam od niej wydębić, dopiero z wiekiem zobaczyłam co to za sobą niesie, ale wiadomo, dopiero człowiek dojrzały zdaje sobie sprawę z pewnych rzeczy...Ale potem miałam jak Ty takie okresy, że czułam się jej matką a nie ona moją i bardzo wtedy mi to przeszkadzało, byłam na nią zła, ale również ona jest moją największą podporą, jak mam poważny problem to wiem, że tylko ona naprawdę mi pomoże.
Ta 11-tka, to w moim odczuciu takie "super" skupienie na dziecku przez rodzica w dużej mierze... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
avitka
Ezoteryczny guru
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 10642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:31, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Gosia napisał: | (...)za to moi rodzice oboje urodzeni w listopadzie i o swoich matkach nie powiedzą złego słowa |
Renka napisał: | ja jestem również z listopada i niestety odczuwam ten negatyw, o którym pisze Sybi. Niesatety nie czuje z nią więzi, a nawet momentami mam wrażenie, że mnie wręcz nienawidzi. Pomimo moich starań nie umiem jej dogodzić cały czas robie coś takiego co nie jest zgodne z jej wyobrażeniami i logiką. Faktem jest że są okresy miłosci, ale przez wiekszość czasu czuje raczej niezrozumienie. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez avitka dnia Nie 16:56, 07 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lunadari
Brak fazy
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 783
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:39, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Maryna napisał: | i tak jak matka 2-ka i matka 11-ka to zupełnie różne matki, tak ojciec 5-ka, 14-ka, 23-ka to różni ojcowie, i to nawet pomijając rolę matki |
lecz łączą je/ich bardzo silne cechy wspólne, dlatego wg mnie mogą być w jednym wątku.
co do listopadowej matki Marynko, to przecież nie wibruje wyłącznie agresywnymi jedynkami, ale bywa też przez dziecko odbierana jako dwójka, bo właśnie z talentem dwójki wbija dziecku w podświadomość nerwowość z jedynek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maryna
Wybraniec fortuny
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:14, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Lunadari napisał: | Maryna napisał: | i tak jak matka 2-ka i matka 11-ka to zupełnie różne matki, tak ojciec 5-ka, 14-ka, 23-ka to różni ojcowie, i to nawet pomijając rolę matki |
lecz łączą je/ich bardzo silne cechy wspólne, dlatego wg mnie mogą być w jednym wątku.
no to w takim razie matkę 1-kę można ożenić z matką 10-ką, 2-kę z 11-ką, a 3-kę z 12-ką
co do listopadowej matki Marynko, to przecież nie wibruje wyłącznie agresywnymi jedynkami, ale bywa też przez dziecko odbierana jako dwójka, bo właśnie z talentem dwójki wbija dziecku w podświadomość nerwowość z jedynek.
jak dla mnie, to przekombinowane
2-ka nie daje talentu do wbijania czegokolwiek, tylko talent wglądu w podświadomość,
a matka 11 nie jest odbierana przez dziecko jako 2-ka, tylko dziecko marzy o matce 2-ce i w swojej świadomości układa sobie obraz matki cieplutkiej, przytulającej, wyrozumiałej, głaszczącej po główce, itp. co nie znaczy, że ta matka taka jest naprawdę |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lunadari
Brak fazy
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 783
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:28, 28 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Maryna napisał: | Lunadari napisał: | Maryna napisał: | i tak jak matka 2-ka i matka 11-ka to zupełnie różne matki, tak ojciec 5-ka, 14-ka, 23-ka to różni ojcowie, i to nawet pomijając rolę matki |
lecz łączą je/ich bardzo silne cechy wspólne, dlatego wg mnie mogą być w jednym wątku.
no to w takim razie matkę 1-kę można ożenić z matką 10-ką, 2-kę z 11-ką, a 3-kę z 12-ką
chcesz czy nie, ożenione są, a że nie każde małżeństwo jest identyczne, to jednak nadal małżeństwo
matka z 12ki posiada zabarwienie tak kumplowskiej jak i nieobliczalnej matki z 3ki.
co do listopadowej matki Marynko, to przecież nie wibruje wyłącznie agresywnymi jedynkami, ale bywa też przez dziecko odbierana jako dwójka, bo właśnie z talentem dwójki wbija dziecku w podświadomość nerwowość z jedynek.
jak dla mnie, to przekombinowane
2-ka nie daje talentu do wbijania czegokolwiek, tylko talent wglądu w podświadomość,
a to już gra słów.
zatem jak odkombinujesz Marynko określenie: 'talent wglądu w podświadomość'? w jaki sposób mogłabyś opisać skutek tego wglądu? czy 'wglądanie' w delikatną psychikę dziecka nie ma nic wspólnego z dowolnym oddziaływaniem na nią?
(użyłam słowa wbijanie jako dosadność utajonego oddziaływania)
a matka 11 nie jest odbierana przez dziecko jako 2-ka, tylko dziecko marzy o matce 2-ce i w swojej świadomości układa sobie obraz matki cieplutkiej, przytulającej, wyrozumiałej, głaszczącej po główce, itp. co nie znaczy, że ta matka taka jest naprawdę
bywa taka i taka.
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maryna
Wybraniec fortuny
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:18, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Lunadari napisał: | Maryna napisał: | Lunadari napisał: | Maryna napisał: | i tak jak matka 2-ka i matka 11-ka to zupełnie różne matki, tak ojciec 5-ka, 14-ka, 23-ka to różni ojcowie, i to nawet pomijając rolę matki |
lecz łączą je/ich bardzo silne cechy wspólne, dlatego wg mnie mogą być w jednym wątku.
no to w takim razie matkę 1-kę można ożenić z matką 10-ką, 2-kę z 11-ką, a 3-kę z 12-ką
chcesz czy nie, ożenione są, a że nie każde małżeństwo jest identyczne, to jednak nadal małżeństwo
matka z 12ki posiada zabarwienie tak kumplowskiej jak i nieobliczalnej matki z 3ki.
ale na forum ożenione nie są, spójrz: http://www.noweezo.fora.pl/matka-w-oczach-dziecka-miesiac-urodzenia-dziecka,108/
co do listopadowej matki Marynko, to przecież nie wibruje wyłącznie agresywnymi jedynkami, ale bywa też przez dziecko odbierana jako dwójka, bo właśnie z talentem dwójki wbija dziecku w podświadomość nerwowość z jedynek.
jak dla mnie, to przekombinowane
2-ka nie daje talentu do wbijania czegokolwiek, tylko talent wglądu w podświadomość,
a to już gra słów.
zatem jak odkombinujesz Marynko określenie: 'talent wglądu w podświadomość'? w jaki sposób mogłabyś opisać skutek tego wglądu? czy 'wglądanie' w delikatną psychikę dziecka nie ma nic wspólnego z dowolnym oddziaływaniem na nią?
(użyłam słowa wbijanie jako dosadność utajonego oddziaływania)
nie, to nie jest gra słów, ja się w gry nie bawię
tylko z gruntu czym innym jest "wbijanie", czyli narzucanie komuś czegoś, i to absolutnie nic wspólnego z 2-ką nie ma, raczej odnosi się do władczej 1-ki, a czym innym jest możliwość wglądu, czyli intuicyjnego dostrzeżenia czegoś, i to jest właśnie domena 2-ki,
ale ponieważ 1-ki są tu dwie (albo jedenaście, jak kto woli), a 2-ka tylko jedna, to w relacji z dzieckiem zazwyczaj górę biorą władcze i ambitne 1-ki
a matka 11 nie jest odbierana przez dziecko jako 2-ka, tylko dziecko marzy o matce 2-ce i w swojej świadomości układa sobie obraz matki cieplutkiej, przytulającej, wyrozumiałej, głaszczącej po główce, itp. co nie znaczy, że ta matka taka jest naprawdę
bywa taka i taka.
ano bywa, z tym, że ta cieplutka (z 2-ki), znacznie rzadziej
[/color] |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maryna dnia Pią 9:21, 29 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
avitka
Ezoteryczny guru
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 10642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:14, 07 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
blackruby napisał: | matka czasem nawet za bardzo wtajemniczana, nikt nie wie o mnie tyle co ona |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez avitka dnia Pon 11:10, 08 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
avitka
Ezoteryczny guru
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 10642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:18, 08 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | z 11 - tez ..matki kochajace ..i bliska relacja z matka ,przyjacielska i wtajemniczana jest raczej matka itd itp .. | z zadnym z ww epitetow sie nie zodze
tj matka mzoe i kochajaca ale relacjA ANI nie bliska ani nie przyjacielska, no i bez wtajemniczania (U kolezanek wyglada to analogicznie)
kumpela1 glowna rzecz jaka moze powiedziec o swojej matce to ze jest nadopiekuncza/ przewrazliwiona
i mimo ze kumpela ma juz prawie 30na karku i od wielu lat zyje na swoim, matka ma do niej podejscie jak do 7latki
u mojej mamy teo nie bylo,
raczej od dziecka mialam doskonale warunki by szybko nauczyc sie samodzielnosci, mama sie nade mna nie trząsla jak bylam 7latka i sama jezdizlam kilka przystankow autobusem do szkoly;
nie musialam sie odmeldowywac [jak inne dzieci na podworku] ze ide za blok, albo ze bede przed blokiem
kumpela2 glowna rzecz jaka moze powiedziec o matce to ogromny krytycyzm
o mojej mamie absolutnie teo powiedziec nie mozna. wzmacnianie pozytywne dziecka, dopatrywanie sie pozytywow w roznych sytuacjach, docenianie etc
u mojej mamy nie widze zadnych przeginek pt nadopiekunczosc, surowosc czy krytycyzm
dobra matka
ale i tak mam z nia nienajlepsze relacje
z ww.opisow moich przedmowczyn moge sie podpisac pod tym ze byl okres ze to ja bardziej bylam "rodzicem" a ona "dzieckiem"....
poza tym z obserwacji i autopsji
matka -11-
to matka ktora albo sie z ojcem rozwodzi...albo zostaje wdowa....albo meczy sie z alkoholikiem
mysle ze luty mozna wpisac w rejestr miesiecy wstrzemizliwosci bo listopadowe dzieci są z reguly ukrzywdzone sytuacja rodzinną, i czka sie to takze matkom.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez avitka dnia Pon 11:30, 08 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackruby
Mistrzowski numerek
Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 7923
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:44, 11 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Ja mogę jeszcze dodać, że 11 to matka realizująca się zawodowo jak i intelektualnie, w przeciwieństwie do matki 2-ki (to jest dla mnie zasadnicza różnica, a znam dobrze kilka przykładów także matek 2-ek). Moja mama robiła karierę, za to ją jako dziecko podziwiałam, ona także rządziła w domu. Na mnie nie wywierała żadnej presji, sama sobie szkoły wybierałam, mój wybór był przyjęty z pełną akceptacją - trochę tylko jej nie pasowało, że wyjeżdżam na studia do innego miasta (nadopiekuńczość), ale szybko jej przeszło. Dopiero jak dorosłam to zaczęłam całokształt postrzegać z innej perspektywy, no ale miesiąc to jest odbiór matki przez dziecko a nie przez osobę dorosłą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|