Noweezo

blackruby

No tak, może nie jesteś czystą 33 ale na pewno masz ją w drodze życia. To wibracja chrystusowa. Przy dniu 19, który jest tzw. karmą władzy może się to u Ciebie tak objawiać jak piszesz. Z kolei 2 w Ipz to jest miękkość charakteru, także nie jesteś zbyt silna psychicznie. Teraz na dodatek jesteś w 7-ce z IIIpz, także na obecnym etapie nie masz zbyt dużej siły przebicia i nic dziwnego, że problemy się mnożą. Może nie jest to zbyt pocieszające, ale po 2023 roku powinny się ostatecznie skończyć Twoje kłopoty. Do tego czasu jeśli jest taka potrzeba to powinnaś skorzystać z pomocy psychologa, który da Ci wsparcie.

vil73

Venecia

Dzięki Wam
Szczerze mówiąc dokładnej godziny nie jetem w stanie podać około 23:00, miejsce urodzenia Rabka Zdrój

vil73

tu kółko natalne
http://www.noweezo.fora.pl/horoskopy-natalne,91/venecja,32936.html#693304

Anima

Kochani. Nie rozumiem jeszcze tego życia. Tych gór i dołów, które uważam mają swoje powody we mnie. Doszłam do jakiegoś przedziwnego punktu, kiedy było źle i kiedy zaczęłam nienawidzić ludzi, było to całkiem niedawno, kilka miesięcy temu, apogeum, kiedy to zaczęłam zauważać i nazywać uczucia i myśli słowami. Moje zdziwienie było ogromne, bo jak mogę nienawidzić ludzi, kiedy całe życie czuję że jestem tutaj aby im pomagać? Niepojęte. Czułam ze życie nie ma sensu. Było mi wszystko jedno. Aż tak samo jak niespodziewanie przyszło i zniknęło. Równie wielkie i niepojęte. I teraz, nie mogę zrozumieć przyczyny, jest dobrze. jest błogo. Na nic więcej się nie skarżę. Żyję. Zawsze żyłam w teraz i niestety bardzo szybko zapominam przeszłość, zarówno dobre jak i złe momenty. Jak próbuje wrócić do nich myślami to jakby ktoś je wymazał gumką. Zawsze miałam wrażenie, że nie powtarzam lekcji. Każda osoba miała mnie nauczyć czegoś innego i to w przyspieszonym tempie. O przyszłości nie myślę. Zaciekawiła mnie bardzo astrologia i numerologia. Ale nic o tym nie wiem. Czy może ktoś miałby ochotę zerknąć w moją datę? 03,12,1989 godzi 9:25 rano, Szpital Praski, Warszawa.

Pey-Pey

Ee luz, w 7 roku to normalne. Mnie tak samo ludzie przez cały rok denerwowali.
Jak nie w pracy to na co dzień. Takie przewrażliwienie i nerwy łapią człowieka. A przy 33 z d.z. to już może u niektórych nawet depresja.
Wgl jak to enigmatycznie napisałaś. Very Happy

Takie typowe przemyślenia.
U Cb z 7 r. numerologicznego wchodzisz w 8 to już lepiej. Ale z osobistego znów w 7 rok... i moze Ci się ciągnąć ta sytuacja jeszcze przez następny rok, choć uważam że ta 8 bardziej będzie odczuwalna. W końcu rok sukcesów materialnych. Cool

Zerkne jeszcze w solar.

Audrey

Niestety na własnym przykładzie muszę potwierdzić. Jestem 33 i dotąd 2 epizody depry miałam właśnie w 7 roku. Na szczęście on się nam kończy Smile

. Jak o osobisty chodzi, to u mnie będzie 4.
Też zerknę w Twój natal i solar. Pozwolisz wrzucić na forum Anima? Wink

Anima

dziękuję za każdą odpowiedz. Czekam na więcej interakcji ^^ Wiecie... u mnie to nie było związane stricte z depresją. właściwie nie pamiętam jakiejś specjalnej depresji. Po prostu ludzie denerwowali mnie tak bardzo, że miałam wrażenie że ich nie cierpię, wręcz nienawidzę. Żyłam sobie, owszem, ale życie nie miało dla mnie celu, sensu, równie dobrze mogłoby mnie tu wcale nie być. Wtedy wpadłam na numerologię, zaczęłam szukać informacji o 33. To mi dało taką siłę, takiego kopa, że właściwie z dnia na dzień zaczęłam wątpić w brak sensu. Od tamtej pory czuje się dobrze, błogo. Mam dobre i wygodne życie, pracę która daje mi satysfakcję i oszczędności. Kiedyś brakowało mi drugiej osoby, teraz do bardzo niedawna. Wiecie... nigdy nie czekałam ani nie szukałam, ale czułam raz ogromną raz mniej ogromną, ale ciągłą potrzebę. Ale odkąd mi teraz błogo, te ostatnie tygodnie, czy już może miesiące, to przestało się dla mnie to liczyć. już teraz jest mi wszystko jedno, i tak jest mi dobrze. Jak to dobrze podzielić się swoim życiem z nieznajomymi Very Happy

hehe jeszcze, żeby ktoś to chciał czytać ;p

Pey-Pey

Czytamy, czytamy. Od bodajże roku aktywność bardzo spadła. No więc jak coś się pojawi to wszyscy się pewnie rzucają do czytania. Very Happy

Ale tak jak piszesz. Takie refleksje na temat własnego życia i jakiegoś ukierunkowania to właśnie nam zaprząta umysł. Dlatego, że w 7 roku jakoś nic specjalnego się nie dzieje i ten czas leci jak flaki z olejem.
A ja tak samo jak Ty szukałem kiedyś wielu odpowiedzi i numerologia i astrologia mi dużo wiedzy dostarczyło dlaczego jest tak a nie inaczej.
Na szark.info możesz sobie zrobić portret numerologiczny i tam jest ładnie opisane wszystko. Smile

Astro.com to dobra strona do własnych analiz astrologicznych.
Jest też astrotheme.com tam możesz nawet wyszukać sławne osoby.

Anima

Bardzo to wszystko ciekawe Very Happy

niesamowite jest jak to wszystko do siebie pasuje.. czy rzeczywiście to wszystko tak..? ciekawe

ren74

Chłopak urodzony 12.12.1998, godz. 20.55 nie może znaleźć dziewczyny

Pey-Pey

U 33 to normalne. On jest bardzo młody wiec jeszcze wiele przed nim.
Możesz wkleić jego kosmogram do działu astrologi w celu interpretacji.
Na Astro.com jest program wyliczający natal.
Również polecam Ci wróżkę Agiatis z YouTuba. Dostarczy wszelkich wyczerpujących informacji na pytania. Koszt sms 5-6 zł.
Warto się wcześniej zapoznać z info dotyczących płatności, treści sms itp itd.

Anima

Pey-Pey

Często spotyka się 33 po rozstaniach z różnych przyczyn u starszych czy młodszych.. wszystko jedno. Są też osoby w stałych, długoletnich i szczęśliwych związkach tylko dla każdego przyjdzie czas.
Zawsze również możesz doskonalić się w swoim fachu i osiągnąć sukces. Smile

Rozwijanie siebie i innych może sprawić, że nie będziesz czuć się do końca tak samotnie. Very Happy

Np. znam taką jedną (33) 'znajomą' co w ciągu roku zmienia 10 razy facetów i to dosłownie Exclamation

A potem płacze, że jest taka biedna bo ją ktoś zostawił a za dwa dni kolejnego gdzieś dorwie. Więc to jest takie jakby marnowanie swojego potencjału.
Ja tak samo miałem pretensje do życia, ale po prostu najlepiej przyjrzeć się sobie bo to może my coś nie tak robimy.

Anima

Znam kilka 33 i wszystkie obecnie jestesmy bez partnera. Wszystko w swoim czasie. Nie mam zamiaru rozpaczac Smile

to nie mialoby sensu, tym bardziej jezeli jest przeciez dobrze. Trzeba sie cieszyc zyciem. I tak mam wrazenie, że mamy łatwość w życiu. Wiele rzeczy po prostu przychodzi kiedy jest ich / nasza na nie pora.
Co do związków oj tak trzeba się przyglądać sobie. Ja wiem że jestem bardzo wymagającą osobą. Dla znajomych to nie aż tak, ale dla partnera... najchętniej chciałabym żeby planował 5 ruchów w przód Wink

(na bieżąco, nie chodzi mi o plany na przyszłość. Wierzę tylko w teraźniejszość). Ale i tak kiedyś było gorzej Very Happy

jedynym plusem jest to, że prawie wszyscy moi byli to moi przyjaciele i mogę na nich polegać.