|
Noweezo tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ForgetMeNot
nekrofilskie żądze
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 972
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:58, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
No właśnie 26 tak kocha,że zatraca się w tym uczuciu i cierpi niczym młody Werter a nic nie robi prawie,by to uczucie mogło zamanifestować się w formie związku,więc albo będzie tak sobie kochać i spalać się od tej miłości,albo zdecyduje się pokonać wiele trudności,ograniczeń przede wszystkim w sobie by być z daną osobą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:02, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
vitzia napisał: | jak ktos ma 26 w cż,
to mozna powiedziec ze na starosc (po 56rż) milosc go spotka jeszczE? | jo albo choroba ..
26 milosc odczuwa i odbiera jako chorobe i dyskomfort
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:10, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Espresso napisał: | ale nam papierek nie byl wowczas do niczego potrzebny, mysmy mieli siebie i nasza milosc i to nam w zupelnosci wtedy starczalo do szczescia nie myslelismy o slubie tak sami od siebie. Rodzice za nas podjeli ta decyzje.
problemy u nas sie zaczely jakies 1.5 roku po legalizacji.
ja dalej tak mam, w sensie podejscia, ze nie musze byc w formalnym zwiazku by byc szczesliwa z kims
najwidoczniej ja jakas nietypowa 8ka |
espreso jak potluczona gadasz .. nic nie bylo potrzebne ,nic nie trzeba bylo ,a jednak byla formalizacja
jest tak jak jest a nie jak nam sie wydaje i nie tak jaki my mamy "stosunek "
26 tez daje aspekt ... a co ludzie powiedza ..lub raczej .. chce zeby mnie widzieli ,by zobaczyli itd ..
8ka rowniez mowi o rodzinie , i o pewnego rodzaju szacunku dla tradycji w sensie tych wszystkich chierarchi itd ..
i Ty wcale nie musisz sie z tym zgadzac swiadomie ..natomiast 8ka sama z siebie taki wplyw daje
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 14:17, 17 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:13, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
AngelinaKorni napisał: | tez sobie nieraz myslalam ze to jak choroba, ze skoro nie masz szans realizacji to po cholere mnie w ogole to spotyka |
nie ma szans realizacji??
no nie ma .. jak ktos nie realizuje ,marnuje ,lekcewazy ,testuje i ignoruje czy wypiera sie ,czy umiejsza czy REZYGNUJE lub zabija to nie ma
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Nie 14:19, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
evuniaj8 napisał: |
26 tez daje aspekt ... a co ludzie powiedza ..lub raczej .. chce zeby mnie widzieli ,by zobaczyli itd .. |
to fakt, ja mam tylko w parasolu 26, ale oczywiście chciałabym ,,legalizacji", no i super sukni pięknej, pierścienia, obrączki porządnej grubej, nie byle co...
no i huk musiałby być. ja na pierwszym planie oczywiście, przy tym zachowują skromność jak najbardziej inaczej to ja nawet sobie nie wyobrażam ślubu mego, no i oczywiście byłabym przeszczęśliwa gdyby Pan Młody za to zapłacił w 99%
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Espresso
Gość
|
Wysłany: Nie 14:33, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
evuniaj8 napisał: |
espreso jak potluczona gadasz .. nic nie bylo potrzebne ,nic nie trzeba bylo ,a jednak byla formalizacja |
byla formalizacja, ale nie dlatego ze ja tego pragnelam czy on, to bylo podporzadkowanie sie woli tesciow dla swietego spokoju.
No wrogow w jego rodzicach nie chcielismy miec.
Mysmy chcieli byc razem, a forma zwiazku nie byla wazna, np wyjechalismy na jakis czas razem zagranice, wlasnie by byc razem i by uciec o pytan "kiedy slub?" i gdybysmy tam zostali to do slubu dlugo by nie doszlo, bo nie czulismy takiej potrzeby, bylismy razem i szczesliwi i to bylo najwazniesze.
Wiekszosc ludzi jak mysli o torcie to raczej okraglym, a dla mnie tort moze byc i trojkatny byle to byl tort a nie niewiadomo co i mi smakowal
Nie uwazam, ze jedyna sluszna forma dla tortu jest kolo
czyli jak fajna para to od razu trzeba slub brac - a dla mnie nie trzeba, byle bym byla szczesliwa
Ostatnio zmieniony przez Espresso dnia Nie 14:56, 17 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:49, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
[quote="Espresso"] evuniaj8 napisał: |
espreso jak potluczona gadasz .. nic nie bylo potrzebne ,nic nie trzeba bylo ,a jednak byla formalizacja |
byla formalizacja, ale nie dlatego ze ja tego pragnelam czy on, to bylo podporzadkowanie sie woli tesciow dla swietego spokoju.
No wrogow w jego rodzicach nie chcielismy miec.
no i to jest 8 .. bo dla 8 te kwestie rodzinne -zdanie osob z ktorymi sie liczy np - kwestie uregulowan,formalne i ponazywania i okreslenia zasad funkcjonowania czegos sa istotne z zalozenia ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maryna
Wybraniec fortuny
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:06, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W PRAKTYCE TO 26
chodzi o to ,ze ci co maja 26 zwyczajnie nie potrafia kochac w sensie BYC I OTWORZYC SIE W PRAWDZIE PRZED PARTNEREM .. TYLKO TCHORZA ...JAKIES POZY SMIESZNA PRZYBIERAJA ...ITD ITP..
z reguly postepowanie 26 jest dziwne ...
i nie do konca jasne dla innych .
26 potrafi robic wbrew sercu - a po co? to trzeba byloby ja zapytac
Rolling Eyes -bo nikt oprocz niej chyba nie wie ..
najgorszym wrogiem i przeszkoda 26 jest najczesciej ona sama .. |
to jest, pisz, maluj, jakby o mnie
a ja, slowo daję, nigdzie nawet cienia 26-ki nie mam, nawet jakby mi piramidkę programem Szoda policzyć
Ewunia, za bardzo przez pryzmat wlasny do tematu podchodzisz
takie zachowanie to jest 2-kowe, po prostu, bo to wibracja księżycowa, taka mętna trochę
u ciebie to działa inaczej, bo te 26 masz w IIIpz i w IVpz,
inaczej by było, gdybyś miała jedną, i ta 26 byłaby z dnia, albo w Ipz, no i załóżmy, że 2-ek więcej by nie było...
wtedy nie byłoby tego czajenia sie z uczuciami, o ile oczywiście by były,
bo przy 26 albo jest miłość, albo tylko zakochanie i potrzeba zawładnięcia tą drugą osobą, jeśli nie po dobroci, to nawet poprzez czarną magię, a niekiedy i śmiercią sie to może skończyć dla ofiary takiego zakochania
no bo jak nie może być mój/moja, to i niczyj/niczyja
i to może być też takie... zabiję cię, bo ja wiem, co dla ciebie lepsze...
26 to naprawdę trudna wibracja, i różnie może sie przejawiać, w zależności od miejsca, i od wibracji towarzyszących
no wiem, nie spodoba ci sie to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Espresso
Gość
|
Wysłany: Nie 16:24, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Maryna napisał: | przy 26 albo jest miłość, albo tylko zakochanie i potrzeba zawładnięcia tą drugą osobą, jeśli nie po dobroci, to nawet poprzez czarną magię, a niekiedy i śmiercią sie to może skończyć dla ofiary takiego zakochania |
przypomnialas mi pewne zdarzenie jak bylam nastolatka ... otoz poznalam chlopaka, ciut mlodszy byl i tak krecilismy chwilke ze soba.
Ja sie balam, ze on odejdzie i go zaczarowac chcialam
Pamietam, ze jakiegos zaklecia szukalam, zebysmy my to juz na zawsze byli razem ... a tam ani milosci nie bylo, ani zakochania ot spotykalismy sie i ja jakies takie glupie szczeniece pomysly mialam. No i wyczytalam gdzies, chyba we wrozce, bo namietnie ja czytalam jako nastolatka, ze "jak wpuscisz ukochanemu swojej krwi miesiecznej do kawy to on bedzie twoj na wieki"
oczywiscie nie doszlo do tego, ale wtedy takie glupie pomysly mialam
no i teraz tak piszecie o tej wibracji 26 i mi sie przypomnialo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maryna
Wybraniec fortuny
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:16, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
nic, cokolwiek robimy, nie jest bez znaczenia
to, co mamy w dacie, to jest stan naszej karmy na dzień urodzenia,
a potem to się zmienia w zależności od naszej świadomości, od tego, czy rozwijamy się duchowo, i w jakim kierunku idziemy, czy wewnętrznie opowiadamy się po stronie boskości w nas, czy ciemnych mocy
jeżeli w dzieciństwie miałaś taki pomysł, to on nie powstał ot tak sobie z niczego, i być może twoja dusza kiedyś miała już takie doświadczenia, a teraz masz tę swoją karmę, masz wiedzę o tej karmie, i możesz coś z tym zrobić
proponowałabym, żebyś na spokojnie cofnęła się myślami do tych chwil, kiedy to tak chciałaś zaczarować tego chłopca, i w myślach po prostu przeproś go, a sobie wybacz, co wtedy zrobiłaś,
w ten sposób oczyścisz tę relację, pozytywnie wpłyniesz na swoją energetykę, na swoje biopole i swoją karmę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Indra
Czarna dziura
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:25, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
hahahaha, dobre z tym zaklęciem
Ciekawe rzeczy piszecie o tej wibracji. Ja to tak po części odnoszę do siebie i do mojej ostatniej historii miłosnej, która mnie tak przeorała emocjonalnie, że wyszłam ledwo żywa. Niemniej jednak spotkanie z tym męzczyzną, z którym łączy mnie taka mocna karma wiele mnie nauczyło, wydaje mi się, że za jego sprawą przerobiłam spora część mojej lekcji.
Mam takie poczucie, że wtedy zrobiłam wszystko, co mogłam- wyznałam szczerze swoje uczucia, działałam bardzo wprost. On wiedział, co do niego czuję, zabiegałam o niego tak, jak potrafiłam. Uczucie jednak nie było odwzajemnione, on zakończył relację ze mną, bo nie był w stanie dać mi związku, jakiego bym chciała. Niemal od razu potem on znalazł sobie kobiete, z którą wszedł w związek, a ja zostałam z połamanym serduszkiem i cierpieniem Młodego Wertera ach, cierpiałam za miliony, bo byłam pewna, że nigdy już nie spotkam męzczyzny, który by tak poruszył moje serce, jak ON, że on jest dla mnie najlepszy, najcudowniejszy i drugiego takiego nie ma i nie będzie i że nic lepszego nie ma i nie będzie.
Dużo w sobie już udało mi się uzdrowić, wybaczyć, zaakceptować... Być może faktycznie już zawsze będę sama, ale to nie jest już takie ważne. Ważne, abym nauczyła się jeszcze lepiej i jeszcze pełniej kochać samą siebie.
A Jego oczywiście nadal kocham, zupełnie bezwarunkowo, mam nadzieję, że jest szczęsliwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Espresso
Gość
|
Wysłany: Nie 17:36, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Maryna napisał: | proponowałabym, żebyś na spokojnie cofnęła się myślami do tych chwil, kiedy to tak chciałaś zaczarować tego chłopca, i w myślach po prostu przeproś go, a sobie wybacz, co wtedy zrobiłaś,
w ten sposób oczyścisz tę relację, pozytywnie wpłyniesz na swoją energetykę, na swoje biopole i swoją karmę |
Historie ta ja wlasciwie juz nie pamietalam a swoim poprzednim postem mi ja przypomnialas. Juz nigdy pozniej nie mialam podobnie glupich mysli, zeby czarowac
Jeden smieszny epizod nie do konca na szczescie przeprowadzony, ale intencja byla
Wroce do tego chlopaka myslami wieczorem i go przeprosze, dzieki za rade
Indra napisał: | Dużo w sobie już udało mi się uzdrowić, wybaczyć, zaakceptować... Być może faktycznie już zawsze będę sama, ale to nie jest już takie ważne. Ważne, abym nauczyła się jeszcze lepiej i jeszcze pełniej kochać samą siebie.
A Jego oczywiście nadal kocham, zupełnie bezwarunkowo, mam nadzieję, że jest szczęsliwy |
Jestesmy na podobnym a moze tym samym etapie
Ostatnio zmieniony przez Espresso dnia Nie 18:10, 17 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ForgetMeNot
nekrofilskie żądze
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 972
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:48, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Indra,ja myślę,że Ty sama nie będziesz. Tamto uczucie to była moim zdaniem przystawka przed obiadem-miałaś sobie bezinteresownie kochać i cierpieć przez długi czas i to się wypełnia,aż się skończy.
Wiem,bo podobnie miałam. Skoro ta osoba nie odwzajemniała uczuć tzn. że to nie TEN i dopiero czeka Cię odwzajemnione uczucie,tyle że niełatwe dla 26,bo ona często widzi problemy,przeszkody do realizacji uczucia w sposób wyolbrzymiony i wtedy uczucie zaczyna stanowić dla niej problem i się męczy.
Niektóre 26 z tego zauważyłam nie doceniają miłości jako jednej z najistotniejszej wartości,dlatego właśnie lekceważą ją i marnują,a potem jest płacz i zgrzytanie zębów Nie zapatrujmy się i nie idźmy śladem bohaterów romantycznych=tragicznych występujących w literaturze ;p
Ewa wszystko pięknie opisała,więc ja się rozpisywać i powtarzać nie będę,bo nie ma to sensu.
Życzę zatem wszystkim 26 i sobie też,aby nasze życie uczuciowe przybrało formę szczęśliwie zakończonej bajki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hedonism
Znak lepszych czasów
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:51, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Maryna napisał: |
to jest, pisz, maluj, jakby o mnie
a ja, slowo daję, nigdzie nawet cienia 26-ki nie mam, nawet jakby mi piramidkę programem Szoda policzyć
|
Ahahaha no i za takie teksty uwielbiam Ciebie Maryna!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Indra
Czarna dziura
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:22, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
BlackRose, dziękuję
Ja mam o tyle "łatwiej", że jestem osobą rozwijającą się duchową, od lat aktywnie nad sobą pracuję, oczyszczam karmę, uzdrawiam emocje, wybaczam...
I u mnie jest tak, że ja bardzo doceniam miłośc, miłość jest dla mnie wartością najwyższą, zarówno ta partnerska, jak i czysto uniwersalna miłość do ludzi, świata ogólnie.
Zapewne ta historia z Nim była czymś bardzo ważnym dla mnie, abym po drodze czegoś doświadczyła i przerobiła pewne lekcje. Jestem pewna, że to było jedno z tych waznych spotkań ustalonych jeszcze przed zejściem na ziemię. Wycierpiałam, że hoho, ale też moja świadomosć wzrosła i mój rozwój znacznie przyśpieszył. Chyba nigdy nie zrobiłam tyle ze swoimi uczuciami, co w trakcie ostatniego roku.
Ja mam 26 z dnia urodzenia, więc nie wiem, czy to się manifestuje tak samo, jak 26 z innej konfiguracji, ale duzo na pewno zalezy od rozwoju jednostki.
Wiem jedno- już mi się znudziło gonienie króliczka i cierpienie za miliony wzorem bohaterów romantycznych ; ) jeśli jeszcze spotkam miłośc na swojej drodze na pewno będę umiała ją docenić i dbać o nią. Ja ogólnie umiem szczerze i prawdziwie, mocno kochać, więc to już jest coś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Indra dnia Nie 23:29, 17 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|