|
Noweezo tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 15:58, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
toja napisał: | Ev, ale z tego co ty piszesz, to ja rozumiem, ze to ty nie pozwalalas sie kochac, ty robilas pod gorke temu uczuciu, mimo, ze wiedzialas, ze ono w tobie jest. I to Piotrek cie kochal pomimo, ze uciekalas przed nim itp. numery. |
toja nie rozumiesz ,bo ja nie opisuje wszystkiego i nie zrozumiesz bo to nie bylo rownanie pt jeden dodac jeden ma byc 2 ...a to jak pisze, nie byla to relacja ,zwiazek oczywisty ..a byla specyficzna i na pewno wyjatkowa tak w moim zyciu jak i jego i to na pewno i na 100000 procent ...i chociazby z tego wzgledu ,ze inni o tym gowno wiedzieli ..
skoro z nim sypialam i za kazdym razym czulam milosc ..nie muszac nic robic ,podczas sexu -to dla mnie to bylo tez dpowodem
.
milosc o ktorej pisze to jest inny stan swiadomosci a raczej pelna swiadomosc jakiej sie nie ma gdy jej nie ma ... i jest ona ponad ,ponad wszystkie gowienka ,ego itd i czlowiek ma tego swiadomosci ze jest od tego mniejszy i ze to jest wazne
i dlatego pisze ,ze dlatego jest to KARMA MILOSCI
WIEC NIE JEST TO "milosc" taka oczywista-jak jestesmy przyzwyczajeni i jak mamy pokodowane w glowie ze powinna wygladac czy sie realizowac
..i nie ma co przychodzic i mowic ze to nieprawda o 26 bo kazdy przezywa milosc i ze kazda jest wyjatkowa czy szczegolna -bo tak nie jest .
i wcale to nie oznacza ,ze ktos ma czuc sie lepszy czy gorszy czy w zwiazku z tym ma byc mniej zadowolony z zycia -jesli tego co piszę nie rozumie ...
jesli ktos mysli ,ze sobie nadinterpretuje czy wymyslam czy probuje zrobic szczegolna milosc ze swojej bo mam potrzebe bycia wyjatkowa to jest w bledzie i to duzym i znaczy to tyle ,ze nie przezyl tego o czym pisze i tyle
kazdy przezywa milostki .. ale NIE KAZDY i jest poddany az takiemu testowi czy musi w pewnym sensie zasluzyc na milosc I NIE KAZDEGO MILOSC TAK BIJE PO EGO
-a tak ma 26 i taka jest jej specyfika i dlatego to jest KARMA MILOSCI .. bo ona daje doswiadczenie milosci sensu stricto i daje to ,ze czlowiek dowiaduje sie jaka WARTOSC MA MILOSC JAKO TAKA i czym jest -jako stan .
(nie twierdze ze kazdy kto ma 26 tak tego doswiadczy, ale raczej na 90 procent bedzie mial ku temu okazje -i o tym mowi 26 wystepujac w piramidzie )
wszedzie gadaja ,ze na milosc zasluzyc nie trzeba - bzdura !!!
i najgorsze to sa te przeklamania i reguly i teorie jakich pelno i tania psychologia czy durna pedagogika ktora sie jeszcze zle pojmuje na dodatek i ktora sie zmienia wraz z moda -a ze moda jest na to by byc egoista to milosc 26 jest glupota i to doslownie
te wszystkie info falszywe i teorie to tylko szkody robia ..a zwlaszcza jak sie ma karme milosci !..bo wtedy czlowiek jest glupi i zaczyna sie sam nielubic za wlasne uczucia i ze soba walczy lub zachowuje sie nieadekwatnie jak debil i szkodzi sobie ,komus i zyciu w ogole swemu .
przy karmie milosci wlasnie - na milosc trzeba zasluzyc .. i nie chodzi o to ,ze trzeba ja nieuczciwymi sposobami probowac zdobyc ,tylko trzeba zwyczajnie przejsc test wytrzymalosci czy tez prawdziwosci tego uczucia bo mamy do czynienia z miloscia a nie z zauroczeniem czy milostka i stad tak jest ...
trzeba na nia sobie zasluzyc ja udowodnic i miec jej pelna swiadomosc-o tym mowi 26
...a swiadomosc milosci sie uzyskuje wtedy gdy ona jest pomimo,w momentach gdy normalnie powinna sie "zakonczyc " bo np nie widujesz sie z kims dlugo i niewiadomo czy w ogole jeszcze zobaczysz -a tu tesknota jest ogromna i ci co maja 26 milosc kojarza z tesknata zawsze z ogromna tesknata nieustajaca i z bezwarunkowoscia pt i tak cie kocham ..i nie jest to zadna fiksacja powtarzam -choc tak moze sie komus wydawac - bo to jest glupie .z czego zdaje sobie sprawe .. bo co madrego w tym ze sie kocha kogos w ogole ??? zwlaszcza kogos kto np wybral czy jest z kim innym i kto zupelnie nie dba o nasze potrzeby emocjonalne a dba o kogo innego np i jest szczesliwy z kims innym ,i moze w dodatku nas nie docenia czy zle ocenil i np umiejszyl jeszcze ...-u kazdej osoby takie cos by od razu bunt zrodzilo i ego by czulo sie urazone,chcialoby sie odgrywac czy pokazywac -co straciles !!!! i zadrosc cczulo i wkurw i to byloby normalne i ciezko byloby "kochac " kogos takiego ...na zasadzie rozumiec go ,jego wybor ,sytuacje , psychologie wszystkich uczestnikow sytuacji i zyczyc mu dobrze i szczescia i by byl szczesliwy ,bo przeciez szczescie takie ulotne i chwile zawsze trwa -hahaha itd itp ..-i dodam po raz setny -ze to co pisze nie jest kwestia przyjecia takiej szlachetnej postawy tylko QRVA MAC UCZUC JAKIE SIE ZYWI ktorych jest w pierun wiele i ktore determinuja calkiem czlowieka bo nie pozwalaja mu np myslec o sobie czy o swoich potrzeach jakichs i checi ich realizowania !!!!!!
nie jest niczym nadzywczajnym kochac kogos kto jest w naszym guscie ,nam przytakuje-z kim sie zgadzamy ,nosi nas na rekach i kwiaty kupuje i z kim codziennie do kina chodzimy i sie calujemy i sie podobamy sobie i sex uprawiamy ...
i to ze nie jest nadzwyczajnym wtedy ze sie kocha nie oznacza ze taka milosc jest gorsza bo pewnie jest nawet lepsza ,na pewno bardziej uskrzydlajaca i dodajaca sily itd ...bo jest wzmacniajaca ego ,a nie kazaca sie go wyzbyc !-i to jest roznica milosci 26 od normalnej
natomiast faktem jest rowniez ,ze pomimo ,ze ktos nam sie podoba i fajnie nam sie z kims gada i ze chodzimy z kims do kina codziennie -czasem milosc taka okazuje sie za mala i niewystarczajaca i nie zdajaca testu w sytuacji kryzysowej gdy np komus sie zdarzylo cos -slabosc ,czy jak ktos sie okazal nie taki jaki byc powinien ,czy nie kochajacy nas tak jak tego chcielibysmy ...
czasem pomimo ,ze ktos jest fajny i nam sie podoba to zwyczajnie milosci brak .i tylke i z desperacji czy z niecheci przed samortnoscia mozna sie zwiazac ...i to tez nie znaczy ze to bedzie gorsze ..ale to jest co innego niz milosc 26 i to na pewno wiec pieprzenie ze kazdy zwiazek czy milosc jest wazna czy taka sama jest bzdura . i tyle .
i o tym jest rozmowa ... bo wlasnie dlatego 26 mowi o milosci sensu stricte a nie o milostkach czy rzeczach oczywistych i o poszukiwaniach czy zabawie w milosc i jej probach tworzenia .
wiele osob ma zwiazki emocjonalne i wiele osob stwierdza np ..to nie byla milosc po czasie ... i watpie by ktos taki klamal -bo i po co ..
o to chodzi ..ze milosc to nie jest rownanie ... i wcale tak nie jest ,ze 1 plus 1 to da milosc..
ze to takie oczywiste ,ze jesli bede miala postawy milosne i bede umiala kochac(w sensie okazywac uczucia ,nawet te ktorych nie ma niekiedy ) to ze to jest gwarant szczesliwego zwiazku a zwlaszcza tego ze milosc powstanie czy ze bedziemy szczesliwi i spelnieni i ze bedziemy srac tecza w zwiazku z tym ...
bo niektorym tak ...bycie po prostu z kims w harmonijnej relacji daje spelnienie emocjonalne i jest wystarczajace ..ale dla niektorych -nie.. jak sie okazuje ..
bo zwyczajnie nie kochaja ,nie kochaja w sensie czucia milosci sensu stricto kogos ..nie kochaja tak by calego siebie oddac czy "poswiecic " w imie tej milosci ,nie jest dla nich ktos wazny i klamia lub poswiecaja wlasnie sie okazujac komus to ze sa zaangazowani w relacje lub robia to z musu .do czasu czy pod warunkiem ..
bo gdy sie kocha .. ani wybaczenie ,ani nic nie jest problemem ,ani zadna zdrada smieszna nie moze czy nie spowoduje ze milosc taka moze zmalec ..co najwyzej jest to zmniejszenie pewnosci siebie czyli cios ego .. a przy takiej milosci o zabarwieniu 26 -ego nie ma znaczenia -jest sie ponad to .bo to jest milosc dojrzala bardzo i swiadoma .
i nie jest to kwestia czyjejs szlachetnosci czy przyjecia postawy takiej !!!! tylko faktu ze przezywa sie i czuje milosc wlasnie w taki sposob !! .nie ma to z rozumem i racjonalnoscia nic wspolnego ,zwlaszcza tym wspolczesnym rozumowaniem i mu przeczy ,przeczy logice ..natomiast z madroscia ma wspolnego duzo -bo sie ROZUMIE I WIEW JAKA CO MA WARTOSCI I CO JEST CZYM I MA SIE TEZ WIEDZE CO NALEZY A CO NIE,CO JEST DOBRE A CO ZLE I TO JUZ W OGOLNYM SENSIE ITD ITP
I BYC MOZE NAWET NIE ZWIAZEK Z DANA OSOBA A WLASNIE UZYSKANIE TAKIEJ SWIADOMOSCI JEST SENSEM 26 .
... bo ma sie swiadomosc jak ona jest wazna i wartosciowa bo jest tak niespotykana BO JEST ZA NIC I POMIMO I JEST PO PROSTU NAWET JAK BY SIE NIE CHCIALO W ZASADZIE BY BYLA
i bzdura jest to ,ze z kazdym moze polaczyc milosc .. to jest nieprawda ...
z kazdym mozna wypracowac fajna pozytywna relacje i nawet moga sie wytworzyc supwer emocje i przywiazanie itd .. i o ile sie przestrzega scisle zasad i ustalen co do tego co nalezy do kogo w relacji to i milosc po kiludziesieciu latach moze sie zrodzic .. milosc zrodzona z szacunku ,z wyrzeczen , Z ZAUFANIA oparta na szczerosci i wypracowana i wartosciwa..
natomiast samozaparcia wielu osobom braknie i milosci przede wszystkim co do drugiej osoby i tyle i dlatego sie zwiazki rozpadaja -bo nie ma w nich milosci .
bo milosc jak jest to juz jest zwiazek .. nawet bez zwiazku oficjalnego .. to jest zwiazek taki ktory wiaze cie z osoba nawet jak ta jest 1000 km czy nawet jak nie widzisz jej 10 lat ,CZY ZNIKNELA Z TEGO PADOLU..
i nie jest to kwestia jak juz pisalam postawy i stosunku tylko sensu stricto UCZUC jakie sie czuje - i to jest na pewno niezrozumiale ..a przynajmniej dla mnie ..ale to jest dowod na istnienie boga - chocby .. bo to wlasnie ma z bogiem duzo wspolnego ..bo jest niepojete i po prostu jest -jak jest ...
i nieprawda rowniez jest ze kazdy przezywa milosc w sensie jej czucia .. bo milosci laski to trzeba dostapic ..a zwiazki emocjonalne to nie jest milosc choc bywaja duzo atrakcyjniesze z perspektywy ego ,zwlaszcza dla niektorych -takich ktorzy maja silna potrzebe bycia" kochanym" przez kogos -kochanym w rozumieniu traktowanym specjalnie zgodnie z rola w jaka sie wchodzi .
ta milosc nie jest postawa przyjeta swiadomie ..to nie jest milosc na zasadzie zobaczylam w kims szanse na milosc i osadzilam czy se wmowilam ze to dobra inwestycja moich uczuc .
ta milosc sie doswiadcza i przezywa .. i ja trzeba nazwac .. nazwa przychodzi pozniej i jej swiadomosc niz ona ..tyle .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:08, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
i to co napisalam ..nie jest czyms co sobie wymyslilam .. ja mam same 4ki i 8ki .. ja nie mam polotu i fantazji ,a nawet marzen ..i uczuc to juz totalnie nie umiem zbyt jakos okazywac ..a raczej mam z tym prpblem i nie ze wzgledu ze sie wstydze tylko ze nie wiem jak i sie tego uczyc musialam ..np to ze mi na kims zalezy -na kolezance np i ze sie o nia martwilam to gdy plakala to jej zaebalam w leb jeszcze bo zle robila ...a nie pomyslalam by ja przytulic i gdy inna kolezanka to zrobila to mi sie glupio i wstyd zrobilo ..i pomyslalam ze to wlasnie trzeba bylo zrobic a nie opierdalac jeszcze ... choc chcialam dobrze i bynajmniej nie bylo moim celem by doebac a wrecz przeciwnie ...
i jeszcze raz podkreslam .. to nie sa zadne postawy i filozofii przyjecie tylko to jest doswiadczanie tego -uczucia sie ma takie to jest inny stan swiadomosci jakie sie ma od momentu jak spada na nas taka milosc -to jest stan w ktorym my se uswiadamiamy na podstawie uczuc naszych ktore czukjemy bez wiekszej przyczyny racjonalnej !!!!!!!!!!!!!!!!!-wiec na nic sioe zda pierdzielenie i tlumaczenie jak cos powinno wygladac i przebiegac -bo wiedziec to jedno ,a czuc to drugie do uja ciezkiego!!!
a 8ki nie sa glupie zeby nie wiedziec jak cos powinno funkcjonowac !!!
wiec mowie po raz ostatni .. to sa uczucia ,a nie przyjecie postawy i mowienie glupia nie glupia na nic sie zda i jest wyrazem nie rozumienia ..
bo to ze milosc to glupota
to ze milosc to tesknota
ze ilosc to jest stan i to uczuc to jest fakt przy 26 ktorego sie doswiadcza ..
a to ze wiele ludzi z wiedzy po prostu przyjmuja okreslone postawy np i chca byc dobrzy to jest co innego ..i to nie znaczy ze to jest gorsze .... ale tu sie doswiadcza tej dobroci i milosci i nie jest to wyborem bo tak trzeba tylko jest SAMO
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
toja
Na psa urok
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:10, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ev, nie mow, ze nie zrozumiem, bo ja dokladnie wiem o czym piszesz, a ze sie dopytuje o szczegoly, to tylko dlatego, zeby wiedziec i miec pewnosc, ze to co czuje i czego doswiadczam mozna pod 26 podciagnac.
Jak piszesz, ze slyszalas glos, to wiem o czym piszesz, jak piszesz o tesknocie i o czekaniu i machaniu nozka, bo wiesz, ze i tak bedzie, rowniez wiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez toja dnia Pon 16:13, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:10, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
koliber napisał: | Cytat: | jesli uwazasz ze np sex na trawniku z osoba , ktorej twarzy sie nie pamieta i imienia i ktorej sie na oczy wiecej nie widzi i ktora sie traktuje instrumentalnie z wzajemnoscia to jest "miejsce na inne osoby " -no to mysle ze bladzisz ... bo uwierz ..zadnego miejsca ta osoba nie zajela nigdzie i nigdy .. Laughing
a to ze takie rzeczy maja miejsce czy tez nie to juz nie zalezy od 26 tylko od innych wibracji i charakteru czlowieka raczej ... |
no dokładnie...seks a miłosc to sa dwie rozne rzeczy
sa kobiety ktore potrafia uprawiac seks bez miłosci a dla zwykłej przyjemnosci |
KOBIETY KTORE SEX ROZUMIEJA JAK MILOSC ZNACZY MILOSCI NIE PRZEZYWALY ..ZWYCZAJNIE .. A RELACJE EMOCJONALNE POCZYTUJA JAKO MILOSC I A SEX JAKO COS CO JEST OZNAKA ZE INWESTOWAC EMOCJONALNIE MOZNA BY MIEC ZWROT...CO nie znaczy ze to gorzej czy lepiej ..tylko to jest fakt po prostu ,ze tak jest .
i to ze tak jest dla mnie jest oczywiste ..dlatego ja wioele razy pisze i pisalam ze zwiazek nie oznacza milosci a milosc nie musi oznaczac zwiazku ...
moja kolezanka 5.9.82 ..np .. mi mowila co dla mnie jest abstrakcja ,zreszta ona nierozumiala i nawet nie gadalysmy o mojej relacji z piotrem ... ona twierdzila ze jak idzie z kims do lozka to rano sie zachowuje juz normalnie jak dziewczyna czyjas in jest zwiazek i to jest normalnie wszystko ..no milosc jest
co dla mnie jest smieszne i u mnie to w gre by nie wchodzilo
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 16:13, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hedonism
Znak lepszych czasów
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:12, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
A to prawda, ze można nie być z kims w zwiazku realnym i fizycznym, a mieć z kimś cały czase zwiazek energetyczny. Czasem do wrózek dzwonia kobiety i pytają kiedy kogoś poznają, a w kartach widać, ze one są z kimś, wtedy kobieta mów, ze jest juz 5 - 10 lat sama, no ale energetycznie, emocjonalnie, mentalnie ciągle wraca i jest zwiazana z kimś z przeszłosci. I dlatego tez nikogo nowego nie poznaje, bo podswiadomie przez innych jest odbierana jako zajęta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:15, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
tak jakby zajecie hed nie pozwallo na inne zwiazki .. gdyby tak bylo to skad bylyby zdrady
ale wlasnie ..mowa nie o "sladach fizycznych " tylko stanie uczuc i wewnetrznym ..bo to on jest sednem jesli mowa o milosci ,a nie to co widac w postaci relacji czy zwiazkow a nawet zachowan
milosc nie jest podswiadoma ..milosc jest nadswiadoma to jest roznica ....
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 16:17, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:20, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
hedonism79 napisał: | Jedyny sposób by dowiedziec sie czy to miłość czy to urojenie to jest zadziałać i np. Bel kupuje wino i jedzie do tego, którego tak miłuje i po pierwszych 3 minutach i jego reakcji wie co jest czym. A tak to karty se moze stawiać jeszcze przez kolejnych 20 lat. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana No ale ja tez bym sie chyba na jej miejscu nie odważyła, a wiem, ze wiele kobiet ma na tyle tupetu, ze sięga po tych najfajniejszych facetów jakich i potem mają fajnych meżów, a cykory takie jak my czekaja tylko jak coś im skapnie ze stołu pańskiego i tym sie zadowalaja lub często wolą być same. | to nie tak ... bo toco by sie zrobilo do kogos innego to by sie do tego nie zrobilo ...
ale to jest blad wg mnie ... bo ta mikosc daje gwarancje tego ze milo by sie zaskoczyla .. bo by zobaczyla odpowiedz i wcale nie na nie
dlatego tez pisalam ..ta milosc odwagi i wiary wymaga w to ,ze to jest dla nas a nie ze kara .. i ze to my mamy pod nia grunt zrobic ..czyli wlasnie cos sie starac a nie czekac tylko ..bo to jest karma .. tak jak z 13ka .. trzeba samemu szukac roboty i sie nie zrazac ..bo sensem jest nie efekt a sam fakt pracy ..a przy 26 jest sensem to ze gdy sie kocha to trzeba kochac a nie udawac ze nie i czekac pelnym niesmialosci swej ... bo to jest nasza miklosc ..a co jest milosc warta jesli nie jest realizowana -gowno i to my za brak realizacji czy zla realizacje odpowiadamy i odpowiadamy ze nie dalismy milosci osobie ktora kochalismy i ktora ta milosc powinna dostac .
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 16:23, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:30, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
toja napisał: | Ev, nie mow, ze nie zrozumiem, bo ja dokladnie wiem o czym piszesz, a ze sie dopytuje o szczegoly, to tylko dlatego, zeby wiedziec i miec pewnosc, ze to co czuje i czego doswiadczam mozna pod 26 podciagnac.
Jak piszesz, ze slyszalas glos, to wiem o czym piszesz, jak piszesz o tesknocie i o czekaniu i machaniu nozka, bo wiesz, ze i tak bedzie, rowniez wiem. | nie mowie ze ty nie rozumiesz .. mowie ze nie zrozumieja osoby ktore nie przezyly i to dla nich co pisze bedzie wyobrazna chec bycia wyjatkowym i nadinterporetacja ..
a faktem jest ,ze niczego nie przezylam w swym zyciu tak jak tej milosci ... i tyle ..choc tak po macoszemu ja traktowalam ..widocznie mnie przerosla i tyle .. i to tez jest prawda .
ta milosc to jest przebudzenie ..bo ja juz nie bylam ewa z9 .4 i z jagiely 9 tylko ja byla czlowoekiem rozumnym i swiadomym gdy ona byla i tyla ..
a co z tym zrobilam tudziez nie to jest inna historia .. wiedza jest moja i nie wymyslona i co [pisze jest zawsze moim doswiadczeniem ..bo ja w czyjes dobrotliwe gadki i bajki nie zwyklam wioerzyc .. i jestem tez czula na falszywe postawy typu ..empatia co do np "ofiar przemocy " .. -ja empatie mam do czlowieka konkretnego kiedy ja czuje ..a nie co do zjawiska ..i sztucznych tworow i ..taka empatia to jest dla mnie dowod na jej falszywosc i brak a tylko chec jej odczuwania a i jej bezsensownosc a przede wszystkim to dowod na brak swiadomosci takiej osoby ..ktora innych oskarza o brak empatii i ktora swoja empatie i dobroc probuje pokazac przede wszystkim .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:48, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
jak sie kocha ,mowie o milosci to sie jej juz nie kala czyms takim jak numerek z kim innych chocby z szACUNKU DO DRUGIEGO CZLOWIEKA do osoby ktora sie kocha i siebie -bo to jest kompletnie niepotrzebne -ta milosc o ktorej mowa to jest swiadomosc i dojrzalosc i szczerosc ze soba a numerek z kims kiedy ma sie mozliwosc realizowania w zwiazku milosci prawdziwej nie jest kompletnie czyms atrakcyjnym .. i tak .. jakkolwiek to gornolotnie brzmi to tak sie dokladnie czuje .. zatem i postepuje ..
tylko wlasnie ... milosc wcale nie jest tak dostepnym i powszechnym towarem ..i tyle
poza tym jak sie kocha to jest sie dobrym zwyczajnie i pelnym szacunku do drugiej osoby ,do kobiet mezczyzn ... i tyle ... i wcale nie chodzi o potoczna dobroc czy jej manifestowanie tak by kazdy widzial ..tylko o to jak sie postepuje zwlaszcza wtedy gdy nikt nie widzi czy kiedy ma sie tzw okazje itd iotp
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 16:51, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 18:05, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
a i jeszcze jedno .. wszystkie osoby ..niewiele ich ,ale co 26 maja to wiem ,ze ich milosc byla "mocna" .. a nie na zasadzie pieciominutowka i ze cos szybko przyszlo i minelo tez -jak jest np u 16 niekiedy -"zle realizowanych "..-dla mnie 16ki to jest brak milosci wlasnie i niewzajemnosc stad rozpady i zwiazki pomylki i tu hed sa urojenia wlasnie jak juz
i jeszcze jedno ... to nie jest tak ,ze milosc 26i ktos nie czuje ..obiekt ... -milosc sie czuje ,to ze ktos zywi do nas rowniez .. a czuje sie zwyczajnie takie cieplo i duza akceptacje bezwarunkowosc i to ze sie chocby podobamy i ze jestesmy mile widziani ...i jest to autentyczne ..
tyle ze ta milosc nie zabiega jakos natarczywie ,nie probuje nas zdobyc ,uwiklac ,zatrzymac ,nie narzuca sie ,nie jest wygodna dla ego itd itp .. i to moze jest blad -wg mnie tak ..ze ja tak sie traktuje po macoszemu i zostawia na pozniej .. ale to wlasnie temu ,ze jest tak duza i wymaga dojrzalosci od czlowieka i postawy odpowiedzialnej i nie ma wyjscia jak juz sie krok w jej strone robi ...
stad sa "powroty" rowniez -i to tez dowod na to ,ze jest to uczucie prawdziwe a nie urojenie plytka fascynacja .. bo nie wraca sie do kogos i do czegos emocjonalnie obcego i co do czego nie mamy przekonania ..tyle ..
a co do bel ... hed ta jej milosc to jest od .....liceum ....i to sa te powroty i zawieszenia-bo kazdy ma swoje sprawy ,swoje zycia niby ..a teraz jest nawrot i to duzy i nie dajacy sie juz zaprzeczyc ...-i to jest specyfika 26 .. ze ona musi sie zrealizowac bo czlowieka to dusic bedzie...i meczyc .. meczyc poczucie winy ze nie robi czegos waznego i oistotnego ze robi z;le ...nie robiac nic ...
ale widac kazdy inaczej to rozumie lub do tego podchodzi ..ja bym juz inaczej to realizowala -bo juz wiem ... no ale ja mowie z pozycji kogos tego stanu w ktorym ego znika zupelnie i nie polemizuje juz czy to dla mnie czy moze jednak nie i czy moze ja zglupialam
i jak widac ta milosc dopada w roznym wieku ..i wg mnie jej przebieg jest rozny i czas na jej realizacje rowniez i jest to uwarunkowane wg mnie swiadomoscia czlowieka ...
bo gdy sie juz wie -to nie mozna robic wbrew temu ..bo wtedy sa konsekwencje -to jest karma ..a nie zabawa ..i to jest tez wyzwanie pewnego rodzaju czy zadanie do odrobienia ...,a ze mowa o milosci to sie mozna zalatwic na cale zycie oraz kogos rowniez ,bo milosc dotyczy dwoch osob i jedna osoba podejmujac decyzje skazuje i druga na konsekwencje tej decyzji ..i tyle .
i ja osobiscie nie jestem pewna czy relacje w ktorych po prostu kochamy" pomimo" ..i tak sobie odchodza bez zadnych konsekwencji to to jest 26 ... bo wg mnie nie ..
i albo te dziewczyny co opisuja i pisza ze razem byc nie moga jeszcze sa na jej etapie i beda mialy mozliwosc wejscia w zwiazek z osoba ta albo to nie 26 raczej ..
byc moze jej nalecialosc i przygotowanie pod ta milosc ktora bedzie dla nich determinujaca ,a nie tylko doswiadczeniem kolejnym i umiejetnoscia oddania sie i kochania takiego ?..
bo kochliwosc i wielozwiazkowosc to na pewno nie z 26 wynika .. np u vil to duzo tych relacji cos -z tego co opisywala ..ale vil ma tez 3ki w dacie i to moze byc ten wplyw .. ze kocha ludzi ogolnie i nawet pomimo ... i chce byc wazna czy pomocna i ma tak potrzebe czy po prostu czuje ,natomiast nie sa to milosci te erotyczne te meskodamskie te jedyne i te spelniajace nas na planie osobistym i jako kobiety /mezczyzny ? ..
ta milosc jest wyjatkowa na tle innych i ja nie wiem czy dwa razy chocby moze sie zdarzyc .. ..ja na ten moment nie uwazam ,ze tak ..
dlatego ona jest tak istotna bo nie do powtorzenia ..
chociaz nie wiem .. bo jak pisze to jak sie zycie realizuje to juz inne wibry maja wplyw .. natomiast faktem jest ze ta milosc daje transformacje i to wieksza niz 13ka ....bo 26 daje swiaomosc ogromna ..
a swiadomosc to nie jest myslenie ..tylko nazywanie stanow emocjonalnych i uczuciowych to jest to co sie przezywa i sie stad wie .. i to jest 26 ..
carl gustav jung tez mial silne 26 .. i jego historia z ta psycholozka to byla jego milosc ... najwieksza i niespelniona
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 18:30, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:56, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
przyklad kasia w ... czy ona kochala bartka .. przeciez slub wzieli ,dziecko mieli .. tak ,po swojemu i ta miloscia potoczna egoistyczna ,ktora sie konczy gdy sie nam przestaje podobac zachowanie czyjes .. i stad mowienie ze kazda milosc to taka sama i gleboka to nieprawda .. bo 26 jest miloscia POMIMO .a nie "ZA " WLASNIE i stad jest prawdziwa ..I TO JEST ROZNICA .. OCZYWISTA ..
a ze kazdy uwaza ,ze kocha mocno jak kocha to czesto jest to chciejstwo.. a ze milosc jest idealem i kazdy gdzies do tego dazy i szuka to jest w powszechnym uzyciu jej nazwy "uzywanie" na nazywanie wszelkich relacji emocjonalnych ...ktore niekiedy sa zaprzeczeniem milosci wrecz i sa chciejswem zwyklym lub niezwyklym i tyle .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:19, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
nie w kontekscie milosci to jest to 8ka bardziej dupowata ..i tyle ... bo o czym ma niby mowic karma milosci w innym kontekscie skoro ona dotyczy stricte miloscio wlasnie ..
2 i 6 to wibracje niby o czym mowiace -o milosci i to o intymnosci i opiece i odpowiedzialnosci wobec uczuc a 8ka to uczucia w materie przekuc czyli tak by to zaistnialo w swiecie ..zrobic grunt pod milosc ,nadac milosci form,e rea;lna by mogla sie realizowac i wredy nie jest ciezarewm i niespelnieniem i cierpieniem emocjonalnym tesknotami ...a 8ka tez kaze wierzyc ,miec nadzieje i byc w tym niezachwianym bo wtedy materializuje i pomaga .
26 mowi o milosci tudziez jej braku i uwarunkowaniach i o tym ze daje specyficznosc jej i to ze trzeba na nia zapracowac ,wyczekac zasluzyc itd itp .
26 daje poczucie bycia niedokochanym czy niekochanym wew. czesto .. i to tez jest prawda a nie moim urojeniem .. bo ludzie kalecy raczeuj tez moga czuc ze milosci czyjejs nie sa warci czy ze jest nie dla nich ..i po za ich mozliwoscia by ja przezyc .
a to wcale nie jest prawda .. i 26 wlasnie daje lekcje .. ile jestes wstanie zrobic ,zniesc dla milosci itd .
w ogole 26 czesto jest u roznych duchowych nauczycieli rowniez ..
26 tyczy przede wszystkim milosci .. i mozna ja rozumiec w kontekscie relacji tez w ogole z ludzmi ...roznymi .. tak ..
natomiast nie ma innego sensu 26 niz milosc bo to tak jakby zapytac jakie ma inne znaczenie karma pracy w odniesieniu nie do pracy czy karma wolnosci w odniesieniu nie do wolnosci .. jakie ma ? normalne jak podstawowa wibracja ....
tyle ze porzy 26 w kontekscie relacji milosnych trzeba miec swiadomosc ze nasze decyzje sa decyzjami o losach nie tylko naszych ale i innej osoby ..ktora kochamy ..bo my swoja decyzja skazujemy kogos na milosc lub jej brak i tyle .. i to tez jest istotne .
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 22:28, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rademenes
Znak lepszych czasów
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 2144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z PRZEZNACZENIA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:14, 05 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
paskudziarz napisał: | (...)
carl gustav jung tez mial silne 26 .. i jego historia z ta psycholozka to byla jego milosc ... najwieksza i niespelniona |
ano..
fajny artykuł :
"Dzięki tej kobiecie Zygmunt Freud i Carl Gustaw Jung dokonali przełomowych odkryć dotyczących ludzkiej seksualności. Sabina Spielrein trochę bezwiednie doprowadziła do „wyzwolenia ukrytych żądz”.
Zygmunt Freud i Carl Jung, dwaj wielcy twórcy psychoanalizy, poznają się dzięki 19-letniej, pięknej Sabinie cierpiącej na ataki histerii. Nikt nie wie jeszcze, że pacjentka wywrze tak ogromny wpływ na obu myślicieli, a jej choroba pozwoli dokonać przełomowych odkryć dotyczących ludzkiej seksualności. Choć zdiagnozowana u Sabiny histeria była dość częstym schorzeniem wśród kobiet, to właśnie jej przypadek odmienił oblicze psychoanalizy.
Urodziła się 7 listopada 1885 roku w Rostowie nad Donem. Jej ojciec był, pochodzącym z Warszawy, przemysłowcem. Matka (dentystka) jako jedna z pierwszych kobiet w Rosji posiadała wykształcenie uniwersyteckie. W 1904 roku Sabina, z powodu zaburzeń psychicznych, trafiła do kliniki psychiatrycznej w Burghölzli, która na początku wieku była najbardziej postępową placówką tego typu. Tu została poddana psychoterapii Carla Gustawa Junga. Tu właśnie zaczęła się jej przygoda z psychoanalizą, romans z Jungiem i przyjaźń z Freudem.
Sabina Spielrein była pierwszą pacjentką Junga. Ponoć to ona wymyśliła część pojęć, które obecnie są częścią myśli filozoficznej Junga. Nie leczył jej elektrowstrząsami czy hipnozą, lecz rozmawiał z nią godzinami. Trudno odgadnąć kto, w kim zakochał się pierwszy. Ona widziała w Jungu wybawiciela i odkrywcę skrywanych dotąd żądz. On miał dosyć nudnego życia, w którym zamykała go rodzina. Dopiero, kiedy w 1909 roku, ich romans wyszedł na jaw, Jung postanowił się wycofać. Fascynację i pożądanie pokonał strach przed końcem kariery. Brutalne zerwanie doprowadziło do rozpaczy Sabinę. Miłość przyniosła jej ból, ale i pozwoliła rozwinąć skrzydła.
Po zerwaniu z Jungiem i wielu perturbacjach, Sabina trafiła pod skrzydła Freuda. W 1911 roku została członkinią Wiedeńskiego Stowarzyszenia Psychoanalitycznego, ale jej nowatorskie teorie nie spotykały się z entuzjastycznym przyjęciem. Sabina Spielrein z jednej strony została zdradzona przez Junga, który garściami czerpał z jej prac, z drugiej nie była doceniana przez Freuda. Do końca życia szamotała się miedzy Jungiem a Freudem. Jednego kochając, drugiego podziwiając i naukowo wspierając. Dopiero po latach obaj, w swoich pracach, powołali się na dokonane przez Spielrein odkrycia. Dopiero kilkanaście lat temu przy jej nazwisku pojawiło się takie określenie jak „pionierka psychoanalizy”.
Sabina Spielrein w 1923 roku wróciła do Rosji, do rodzinnego Rostowa i zajęła się psychologią dziecięcą. W trakcie II wojny światowej została zamordowana przez nazistów.
Komentarz psychologa i psychoterapeuty Anny Nity na temat Sabiny Spielrein i roli kobiet w psychoanalizie:
Początek XX wieku był czasem przyspieszonego rozwoju nauk przyrodniczych (teoria Darwina). Kobiety jednak nie od razu stały się beneficjentami tych zmian. Na ich wychowanie wpływały restrykcyjne normy kulturowe epoki wiktoriańskiej i gorset, który krępował nie tylko kibić, ale także możliwości twórczego rozwoju. Uwięzione w świecie robótek ręcznych, zależne od ojców i mężów, nie miały możliwości intelektualnego rozwoju i traktowane były jako osoby bez seksualnych potrzeb. Nic zatem dziwnego, że epidemia histerii wybuchła właśnie w tym czasie i dotyczyła głównie kobiet.
Psychoanaliza zaczęła się od zwrócenia uwagi na objawy cierpiących na histerię kobiet. To od nich pierwsi adepci tej metody dowiadywali się o istnieniu nieuświadomionych potrzeb i myśli. Nie przypadkiem najsławniejsze pacjentki pierwszych psychoanalityków, po wyzdrowieniu, okazywały się niezwykle twórczymi i niezależnie myślącymi osobami. Przypadek Sabiny jest dowodem na to, że histeria niejednokrotnie była przejawem buntu ubezwłasnowolnionych kobiet czy też zastępczą formą twórczej realizacji. Sabina Spielrein pod płaszczem choroby kryła niebagatelną osobowość, żywą inteligencję oraz duży temperament seksualny. Pacjentki histeryczne po terapii stawały się często aktywnymi i odnoszącymi sukcesy kobietami. Tak stało się w przypadku pierwszej leczonej psychoanalizą pacjentki Berty Pappenheim oraz właśnie Sabiny Spielrein, która została pierwszą kobietą – analityczką, a sam Freud z uznaniem wypowiadał się o jej pracy.
W tamtych czasach psychoanaliza była też jedną z bardzo niewielu dostępnych dla kobiet dróg kariery: Towarzystwo Psychoanalityczne chętnie je przyjmowało i ceniło intelektualny wkład kobiet w rozwój tej dziedziny. Inne kierunki nauk, co najwyżej, łaskawie tolerowały kobiety. Psychoanaliza i kobiety wiele sobie zawdzięczają: pacjentki histeryczne stanowiły inspirację do teoretycznych rozważań Freuda i jego kontynuatorów. Freud cenił spojrzenie kobiet na problemy życia psychicznego, korespondował z wieloma z nich, stając się ich intelektualnym przyjacielem i mentorem. Swoje dziedzictwo pozostawił zaś w rękach najmłodszej córki Anny, która jako jedyna z jego dzieci zajęła się psychoanalizą i twórczo ją rozwijała, opisując np. mechanizmy obronne.
Anna Nita – psycholog, psychoterapeutka, absolwentka Wydziału Psychologii UW oraz Instytutu Dziennikarstwa WDiNP UW, obecnie szkoli się w Studium Psychoterapii Laboratorium Psychoedykacji. Autorka artykułów z dziedziny psychologii, współredaktorka książki „Instrukcja Obsługi Tekstu. Metody retoryki”. Prowadzi psychoterapię w nurcie psychodynamicznym. Odbyła staże kliniczne m.in.. na Oddziale Nerwic IPiN, Oddziale Nerwic Młodzieży NZOZMCNiP. Pracuje jako psycholog w Fundacji ITAKA, gdzie zajmuje się pomocą psychologiczną dla rodzin osób zaginionych oraz profilaktyką ucieczek z domu wśród dzieci i młodzieży. Interesuje się psychoanalizą i problematyką tożsamości."
źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maryna
Wybraniec fortuny
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:52, 07 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
jakiś czas temu pisaliśmy tu o matce teresie z kalkuty...
oto całkiem świeżutka lektura:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maryna
Wybraniec fortuny
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:19, 09 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
czy oglądacie serial o annie german?
może zapamiętał ktoś nazwisko tego enkawudowca, z powodu ktorego rodzina anny znalazła się w polsce?
chodzi mi o jego datę urodzenia
on wygląda mi na kliniczny przypadek karmy 26,
najprawdopodobniej 26 z dnia, albo z Ipz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|