Noweezo

avitka

o aktorce Zofii Czerwinskiej

Miała 22 lata, gdy rozbiła małżeństwo mężczyzny, któremu zaledwie 9 miesięcy wcześniej urodziło się dziecko. Szybko przekonała się jednak, że nie da się zbudować szczęścia na cudzej tragedii. Jej historia może być przestrogą dla wielu młody kobiet, również celebrytek, które powtarzają jej błędy.

Rozwiódł się dla mnie - wspomina aktorka. Z tego powodu rozpierała mnie duma. Byłam wtedy bardzo młoda i głupia. Cieszyłam się z cudzego nieszczęścia. Dopiero teraz wiem, że jeśli mężczyzna zostawia kobietę, to znaczy, że umie zostawiać. A jak umie, to zrobi to. Po roku Leszek postąpił ze mną w podobny sposób, jak z pierwszą żoną. To był cios, którego nie zapomnę. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, jak czuła się tamta kobieta. Nikomu nie życzę tego doświadczyć.

Trauma spowodowana porzuceniem przez męża po zaledwie roku małżeństwa, była tak silna, że Czerwińska myślała o samobójstwie. Wspomina, że poszła nawet na dworzec kolejowy w Sopocie z zamiarem rzucenia się pod pociąg. Na szczęście w ostatniej chwili zabrakło jej odwagi. Zła karma jej jednak nie opuściła. Wszyscy kolejni mężczyźni, z którymi się wiązała, porzucali ją.

Na pozór mówię to jako kobieta wyzwolona, która cieszy się, że wziął walizkę i poszedł. Tymczasem na tym polegały trzy największe tragedie mojego życia - przyznaje aktorka. Nie dość, że odchodzili albo zdradzali, to jeszcze w okropny sposób. Moją wielką tragedią jest też to, że nie mogłam mieć dzieci. Chciałam, ale choroba mi to uniemożliwiła. Czuję, że spełniłabym się jako matka. Wiele razy się zawiodłam. Teraz mam co najwyżej dobrych znajomych.

Samotna aktorka ostatnie lata życia zamierza spędzić w Domu Artysty Weterana w Skolimowie.

Będzie to naturalna kolej rzeczy dla kogoś, kto jest samotny - wyjaśnia.

bbb.krzepiaca historia :hamster_love:

az serce roscie :hamster_moe:

Menekse

To nie karma tylko jej wzorce wobec mężczyzn, które sprawiały, że ciągle wybierała tego samego faceta w różnych osobach.

avitka

No ale to ze sama dzieci nie mogla miec to juz sila wyzsza...

blotka

a ja znam przykład, kiedy kobieta rozbiła w podobny sposób małżeństwo i od wielu lat jest z tym mężczyzną i mają dwójkę wspólnych dzieci. dobrze im się wiedzie. taka to kara działająca wybiórczo? faktycznie "krzepiąca historia" o tym, że jednak sprawiedliwość jest na tym świecie.. dajże spokój..

avitka

Przyjdzie kryska na matyska

Vicky

To nie karma. Każdy z nas podejmuje decyzje i w zależności od decyzji ponosi konsekwencje.
Obciążenia karmiczne wywodzą się z innych wcieleń i maja wpływ na obecne z tytułu silnych energii przeniesionych do obecnego życia. Zaś każdy z nas ma przygotowany plan lekcji, do doświadczenia by na nich wzrastać. Aby wszystko zrealizować to co sami przed narodzinami sobie ustalimy rodzimy się w odpowiedniej rodzinie i środowisku by ułatwić nam i przygotować nas na zrealizowanie planu. Więc wzorce z domu rodzinnego też mają znaczenie... Obawiam się, iż kobieta odbierająca żonie męża źle pojęła swoje doświadczenia, one nie były karą a złymi wyborami, popełniała ciągle te same błędy, wybierała ciągle niewłaściwych facetów i tu powinna sobie zadać pytanie dlaczego takich wybierała?

avitka

Mi chyba najbardziej chodzilo o to ze nie mogla miec dzieci
W kontekscie tego 9ciomiesieczniaczka

Plus ogolnie ten aspekt ze nie mogla miec dzieci w kontekscie wyrzadzonej krzywdy

xxx

No tak, a na starosc juz tylko piesek zostaje ... Smutna ta opowiesc. Dla wszystkich tych ludzi. Tylko ze ja tak sobie mysle, ze nie znamy tego, co wydarzylo sie miedzy tymi duszami w ktoryms z ich poprzednich zyc. Moze znaly sie juz wtedy i wydarzylo sie cos, za co teraz reguluja miedzy soba w ten sposob rachunki ? Mimo wszystko smutne to jest, takie zlamane ludzkie zycia ... I ciagnace sie w nieskonczonosc zle karmy.

avitka

bardzo smutne

avitka

a obciazenia karmiczne i niemoznosc przerwania petli, jeszcze smutniejsze