Noweezo

jenocica

Pochlastam się, nie mogę już. To chyba 5 karmiczny w ciągu 1,5 roku, nie mam już siły..Na początku tylko sobie gadaliśmy, dwie melepety życiowe po przejściach, wypłakiwanie się na ramieniu itp. A później powstała jakaś więź..nawet nie wiem jak to nazwać..połączenie jakiegoś takiego porozumienia dusz i pożądania. Tylko, że on ma tak popieprzoną sytuację, że głowa mała. Jedna ex, którą w jakiś sposób kocha (ona go nie chce) + jedna ex do fucking friend. No aż mną zatrzęsło Very Happy

Weźcie, dziewczyny proszę, powiedzcie co tu widać...Na cholerę mi on się przypałętał :/ za chwile się zakocham. Rozum już zasypia

moja data: 15.07.84, on 25.03.1981

blackruby

No cóż, jeśli nie chcesz się zakochać to jedyna rada to uciekać... Wink

Ale wygląda na to, że on i tak Cię zamami.. a czy dobrze na tym wyjdziesz, może... z czasem Smile

jenocica

Taaa...gdyby to było takie łatwe..nie dopuściłabym do rozwinięcia tego.
A tu wszystko idzie jak po maśle..

z czasem? wyjdę na tym dobrze, bo? daj kochana jakieś tropy, chętnie poczytam Wink

w tym roku wychodzę z 13 i wchodzę w 6, czy to oznacza, że uda mi się kogoś na stałe poznać? Nawet jeśli nie jego..

blackruby

O, ja dobrze wiem, że proste nie jest... Wink

Ty na pewno zaczniesz "nowe" życie w jakiś sposób, z pewnością pojawi się ktoś na stały związek jeśli tylko szukasz, wchodzisz nie tylko w cykl 6 ale i również pzII 1, także nic się nie bój, z tym że za mąż lepiej dla Ciebie przed 30-ką nie wychodzić (nie formalizować), no ale niewiele Ci zostało Wink

Z nim masz misję cesarzową, czyli Twoje spełnienie, tak by wychodziło... Prawdopodobnie po przetrwaniu tego pierwszego chorego okresu coś się diametralnie między Wami odmieni i możecie być szczęśliwi, choć jest to na pewno relacja trudna (kochankowie w problemie) no i na całe życie to nie jest najpewniej... Ale może być ciekawie.... Laughing

jenocica

Aaaa, no w problemie to jego była na bank, strasznie w niej uwiązany, na tą chwilę można powiedzieć, że do niego dopiero docierają sygnały, że z nią już nie będzie - takie małe echo mojego krzyku Very Happy

A to też jest dość dziwne - nie jestem tu uległa, jak mi się coś nie podoba, on się o tym bardzo szybko dowiaduje Wink

chociaż nogi i tak miękkie Very Happy

Kurcze..to teraz już nie wiem, zupełnie. Bo jest jeszcze drugi Smile

Nauczona życiem, nie wykonuję gwałtownych ruchów, wszystko toczy się spokojnym rytmem, dwiema ścieżkami Wink

Ta druga ścieżka ma datę ur. 04.01.1977 i jest zupełnym przeciwieństwem tej pierwszej Very Happy

Co do tej 1 - można wtedy nowej roboty szukać? Ta obecna powoduje, że cofam się inetelektualnie Wink

blackruby

No można, można jak najbardziej a nawet trzeba bo szkoda nie skorzystać z potencjału 1-ki Very Happy

Nie dość, że coś ambitniejszego powinnaś znaleźć to na pewno "to" coś przyniesie Ci więcej kasy niż "to" w 4-ce Laughing

Może nawet jakiegoś kierownika się dochrapiesz czy cóś, bo 1 w połączeniu z 6 to także na jakąś ciepłą i fajną posadkę można się załapać Wink

edit: z tym drugim też nie rewelacyjna ta doniczka, jeśli będzie z tego związek to może zostać on sformalizowany, ale małżeństwo raczej długo nie przetrwa, problemem dużym może być jakaś przepaść światopoglądowa, dominacja faceta, w tym ojcowanie i ustawianie Cię na siłę, taki związek córeczki i tatusia trochę Wink

W sferze seksualnej też może wyjść jakieś niedopasowanie, blokady, dewiacje czy zdrady.. Nie wiem jaki masz charakter ale ja bym się w powyższe nie pchała, z dwojga "złego" to chyba ten pierwszy bardziej rokuje (tak całościowo).

jenocica

Z nim masz misję cesarzową, czyli Twoje spełnienie, tak by wychodziło..

Acha, z nim? tego nie da się dokonać..mam wrażenie, że już zawsze w tej relacji będę kapłanką, cesarzową to jest tamta, była..

oki, poczekam na tego drugiego Smile

jenocica

hehe, nie zauważyłam powyższego edit Smile

kurczę, czytasz jak w książce :p
faktycznie, jest duża różnica światopoglądowa, On jest praktykującym katolikiem, a ja raczej brnę w rozwój duchowy bez określonego ukierunkowania na razie, to może zrodzić rzeczywiście poważny konflikt, może teraz tego nie widać..
Ach, i właśnie, ja Go trochę tak odbieram..czasami się boję, że ma jakieś zaburzenia schizy, ukierunkowanie na czarno-biały świat, jak to mają katolicy - niby jedno mówi, a co innego robi..Tak jakby miał w główce poustawiane przez tradycję itp i tak chciał sobie ustawiać rzeczywistość, bez względu na przykład na to, że ja mogę być inna..Nawet już mu zwracałam na to uwagę, ale jak grochem o ścianę..
Od tego pierwszego chciałabym uciec (a nie mogę) bo to Piotruś Pan, już miałam taką relację i wiem, z czym to się je...

Dzięki blackgirl za robotę, dla mnie Twoje wnioski wnioski są bardzo ważne, bo nie ufam za bardzo Tarotowi (a raczej intuicji dywinatora Wink

) , a z numerologii chyba łatwiej da się wyczytać Wink

a przynajmniej wnioski bywają bardziej jednoznaczne Smile

blackruby

Nie ma za co, ja spoglądałam na piramidki i na doniczki wg Chrzanowskiej, tak jak ja to w sumie widzę...
No taka prawda, że ani z jednym ani z drugim nie masz kolorowych ustawień, ale faktem jest, że z tym pierwszym masz misję cesarzową.. Ale z drugiej strony misja cesarzowa może oznaczać macierzyństwo a niekoniecznie nie wiadomo jakie spełnienie w tym związku, może to by było Twoim spełnieniem w tym wypadku, ciężko orzec na 100% bo trudne karty tam macie na innych pozycjach, choć przyciąganie równie silne Wink

Pozdrawiam Smile