Noweezo

Lubarka

To do mnie ten tytuł, jakby co Wink

Dwa najważniejsze związki w moim życiu były zupełnie pozbawione karmy..
Pierwszy z szanownym em (ex małżonkiem) 3 z DŻ, drugi z 8/26..

EM to takie nie wiadomo co - dobra chłopina, która nie podjęła w życiu najprostszej decyzji..Bluszczyk, który tak mi się zacisnął na szyi, że o mało mnie nie udusił Wink

Drugi, nie dośc, że 8/26 z Drogi to jeszcze ur pieron 26!
Przeciwieństwo EM. Nie dziwota, że mi zaimponował. Taki męski...ymmmm
Ale za to przeczołgał mnie tak, że przez kilka lat byłam w "żałobie emocjonalnej" Sad

Ale ja nie o nich...

Teraz to mi się dopiero hardcor trafił..
Karma goni karmę! Dlatego chcę o tym pogadac. Bo tak sobie myslę, że Kosmos mi mówi - masz - weź się ogarnij. Albo teraz czegoś Cię to nauczy albo nigdy Wink

Ja 11/29
On 11/29
W 1PZ ma 2 (nasza karma), ja 7/25
Wspólna 4/13/22
Ten sam rok numerologiczny - 6
Jego osobisty 6/15, mój 2/11
Ja 5/23 z dnia urodzenia, on 5 z miesiąca..
Lata pustki 1010-2011 u obojga (nie wiem czy to ważne)

I na koniec
Jak zobaczyłam to padłam! Jego adres!
Ulica 2/11/29 numer domu 47, mieszkania 11! Dodam, że czuję się u niego w domu rewelacyjnie!

Dziewczyny - jest ciężko, potwornie ciężko. Rozstania i powroty.
Rozum mówi wiej gdzie pieprz rośnie a serce się śmieje i myśli - W życiu!!!!
Myślicie, że te 11 chcą mnie zniszczyc do imentu???? Sad

lena

Daty podaj jak chcesz cos wiedziec Very Happy

Lubarka · Ja 23.02.1966 On 06.05.1962 Post został pochwalony 0 razy

Ja
23.02.1966
On
06.05.1962

Lubarka

Wklejam piramidki - może jednak ktoś pomoże to wszystko pojąc.
Gdzie jesteście kochane numerolożki????

[link widoczny dla zalogowanych]

lena

Mi ten link nie dziala co wkleilas

23.02.1966
On
06.05.1962

Osoba pierwsza wg moich oliczen jest 11 ,i jej zycie bedzie dosc skoplikowane. Mogla mic kryzys okolo 30 mogl o spowodowac rozpad dlugotrwalego zwiazku. Fajnie by gdyby to osoba wyjechala zagranice lub prowadzila ruchliwy tryb zycia. Brakuje jej tez wiary w siebie.

Druga osoba tez 11 wiec latwo niebedzie. Napewno sie bardzo rozumieja na zasadzie braterstwa dusz ale tesz rania sie nawzajem.Druga osoba ma 11 w 1pz punkcie zwrotnym.Co oznacza ze mogla zyc na dwa domy albo niebyla koniecznie szczera wierna parnerowi co moglo doprowazic do rozpadu zwiazku. Coz razem macie 22 wibracja mistrzoska troche takie budowanie od zera wszystkiego. Prosze o weryfikacje Wink

Lubarka

Dziękuję Ci lenka Smile

Będę weryfikowac na bieżąco..
To cholernie trudny numerologicznie przypadek Smile

Generalnie chodzi o to, że nie udaje nam się byc razem (odległośc) ale bez siebie jeszcze gorzej.
Masz rację z tym, że rozumiemy się bez słów i jednocześnie ranimy, że szok Sad

Te dwa domy...raczej mnie dotyczą. W jednym byłam u niego, drugi mam tutaj..On zawsze powtarza, że jego dom jest moim domem..Nie umiałam tego pogodzic a jemu chyba (sądząc po liczbach) bardzo zależy na czymś stałym (zobacz proszę czy dobrze myślę..)

Jeszcze ta nasza wspólna 4/13
Kiedy sie poznaliśmy pracowałam w innej firmie i często bywałam w jego mieście...
Kiedy tą pracę straciłam nadal jeździłam do niego...ale czy te 4/13 to nie jest tak, że kuniec pracy - kuniec związku?
A może właśnie ciężka praca nad związkiem? Transformacje przechodzimy niemiłosierne.. Sad

lena

Moim zdaniem 4/13 to ciagle ransformacje i zmiany ,ale moim zdaniem macie 22 11+11=22.
A czy tobie kolo 30 rozpadl sie zwiazek ?

Lubarka

Tak. Tzn. w 2000-2001 roku ogłosiłam separację a rozwód się odbył dopiero 14.01.2010 (9 nie dziwi) po jego powrocie do kraju..
ślub braliśmy 26.04.1986 (też w 9) to chyba musiało się posypac Sad

lena

Chyba nienapisalam ale mialam zamiar jestescie karmiczni on ma 11 1pz a y w drodze zycia wiec mieliscie sei spotkac i macie cosdoprzerobienia Wink

Lubarka

Tylko co? Przerabiamy, przerabiamy i przerobic nie możemy Sad

Tak sobie myślę, że może jednak powinnam była przenieśc siędo niego?
Bo 22 to jakby zmiana karainy (może byc chyba województwa) i początek budowania jeszcze raz, od nowa? Czy jednak jak karmiczny to małe szanse?

koliber.

to by bylo dobre bo 11 "musi" cos utracic
jak sie przeniesiesz stamtad gdzie teraz mieszkasz to "utracisz" swoje srodowisko i troche oszukasz ta 11

Lubarka

Boże, koliberku! Czy ja całe życie muszę cos tracic???? ;(

Jak bym tak na dwa domy żyła, to bym ją też przerabiała...Do tego 7PZ bym rozjeździła..Ale on chciał stabilizacji, kobity na codzień u swego boku więc podejmuję rozwagę...

koliber.

no niestety tak..."musisz" miec takie poczucie ze cos tracisz...ze cos jest koszte czegos...(ale ty tak pewnie z automatu masz wiec nic niew musisz z tym robic by tak sie czuc)
ale mozna to fajnie oszukac...
np mozna robic duzi rzeczy na raz...i wtedy na cos nie starczy sił i to "stracisz" Wink

ale w sumie to ja sie za bardzo nie znam wiec mna sioe nie przejmuj

a ja tam mam z automatu poczucie ze zawsze postawie na swoim Wink

lena

W sumie z jednej strony fajnie by bylo zebys sie przeprowadzila bo jak mowi koliberek utracisz cos, no i 22 bys przerobila bo to wielki budowniczy Majac z drugiej strony dwie 11 pod jednym dachem sama niewiem,chyba cieszko by bylo im zyc,bo one takie podobne Shocked

Lubarka

Wiecie...ja rozumiem bez zająknięcia jego 11 stkowe stany. Z racji moich zainteresowań i wiem co się dzieje. Gorzej, że on nie kuma moich Sad

Chyba bym mu musiała podrzucic kilka książek przypadkowo Wink

A tak serio chcę zupełnie świadomie, pierwszy raz w życiu przepracowac to co mam do przepracowania. Wcześniej to los jakby często za mnie decydował. Teraz mam wiedzę i zamierzam przkuc ją na konkretne działania. Ale czy sama mogę to zrobic skoro mówimy o związku dwóch trudnych wibracji?