Noweezo

hedonism

Po 30stce to mało wolnych, a ludzie też sie dla kogoś potrafią rozwieść. Np. moja koleżanka zostawiła męża, z którym ma wybudowany dom i trójkę dzieci, a jej nowy facet tez zostawił żonę, dom i dzieci. Ona to: 18.05.1975r. Dla innej koleżanki z pracy, nasz kolega z pracy w ciągu roku odszedł od żony i lada moment mają mieć ślub. Ona to 29.10.1988r, a on 26.04.1975r. - w rok czasu niecały on zostawił wszystko dla niej i sie rozwiódł, mimo, ze jak sam twierdzi jego małżeństwo było udane, spokojne, zawarte po 26 roku życia, a więc przemyślane, bez wpadki, dzieci chciane, ale ma on te 26 z dnia.

Jak już tak masz, ze żonaci, zajęci tylko Tobą sie interesują to wymagaj i oczekuj by sie rozwiedli, nie poświęcaj siebie i swoich pragnień oficjalnego zwiazku z wszystkimi plusami i minusami, by oni mieli komfortową sytuację w stylu żona opierze, oprasuje, a on czyściutki i pachnący zjawia się u Ciebie na relaks i seks, a ich żony w podziękowaniu kupią Ci jeszcze kwiaty Wink

Troche nie na temat pisze robiac te wkręty ze znajomymi ale żonaci naprawdę sie rozwodzą gdy sie tego od nich wymaga.

Moim zdaniem masz DWA WYJŚCIA, z takim układem liczb albo przestać zadawać się z żonatymi i zajętymi co może grozić tym, ze w ogóle nie będziesz miała szansy na bliskość, seks i zwiazek jakikolwiek albo wymagać od żonatych i zajętych uregulowania swoich spraw, a więc rozwodu.

DJ74

Walnąłeś z grubej rury to co napisałeś wczesniej o tych rozwodach to nie było nie na temat- to raczej bardzo na temat...i możesz mieć niestety racje jak sie tak przyjrzeć to nie wiem czy coś innego mi pozostaje. Z żonatymi sie nie zadawać ale z drugiej strony na wolnego nie mam szans bo jak pamięcią sięgam nikt kogo znałam bliżej nie był wolny. Kiedyś biegal za mną wolny facet to dałam mu kosza i nie żałuję. Nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać nie kłócąc się no i okazał się chamem. I nie widzialam go na oczy. To był jeden jedyny taki przypadek. Więc twoje rozwiązanie moze być jedynym które mi pozostało.....

hedonism

Ludzie, których opisałam: ona to 29.10.1988r, a on 26.04.1975r., również mają silne 3 z potrzeby duszy, wiec nie dziwne, ze on zostawił żonę dla innej, a ona, weszła do trójkowego układu Smile

DJ74

Oj kurcze myślałam ze jesteś facetem.,...bardzo przepraszam:)) Mozesz miec racje w tym wszystkim. Nie wiem czy kiedykolwiek spotkam na swojej drodze kogoś wolnego skoro mam tyle trójek.

Gość

nie chodzi o wolnego tylko o takiego nie w zwiazku i takiego co traktuje cie powaznie a nie jak 3 cia caly czas ..mowiisz ze caly czas trojkowe uklady ci sie zdarzaja ..nie od 30 ki..

poza tym czy nie jest tak ze zajetry atrakcyjniejszy sie wydaje ..itych wolnych sie nie widzi...

jak ktos jest nastawiony na atrakcje w zyciu a nie na powazna relacje na przyszlosc to zle szacuje a pozniej ma ;/

trzeba wiedziec gdzie szukac i nie angazowac sie od razu ..co innego romans ktory wybucha i ludzie sie dla siebie rozwodza a raczej rozwodza sie bo bylo zle w malzenstwie juz od dawna i co innego ladowac sie na trzecia w miare dobre malzenstwo gdzie facet traktuje cie jak skok w bok..a to idzie wyczuc ..

uklad i zwiazek tworza dwie osoby ..

i bez ptrzesady ..sa ludzie co przez cale zycie zwiazkow tworzyc nie umieja i sa tacy ze w kazdym wieku sobie znalezc potrafia ..to zalezy od determinacji i umiejetnosci..

tak hed piszesz o tej 30 jakby to juz za pozno bylo .. Wink

bzdura ..

niektorzy maja po 60 lat i po smierciwspolmalzonka potrafia wyjsc za maz po raz drugi ...

od czego sa wieczorki dla emerytow itd ..

zalezy od charakteru i tego co nas POCIAGA takze
Cool

i to nie jest tak ,ze tylko zonaci do 3ki ciagna a ona biedna nie chce .. 3ke podswiadomie ciagnie w takie gierki i tacy partnerzy ..przeciez wszystko dziala w dwie str.

podobnie jak minus 5 ..czy mimoza spokojna taka minus 5 pociaga ..odpowiedzmy sobie szczerze ...

a cena zawsze wszystkiego jest

DJ74

Ja nigdy nie byłam w związku choć numerologia może wskazać coś innego - poprostu tak wyszło i nie widze sie w czymś takim. Głównie ze strachu. I z takich wyborów a nie innych. Zawsze bardzo sie angażuję. Może za bardzo ale taka już jestem. I być może tak jest ze to nie do mnie ciągną tylko to ja ich do siebie przyciągam podświadomie. Ale nigdy nie twierdzialm że jestem biedna z tego powodu. Próbuje się tylko dowiedzieć gdzie lezy problem.

Gość

no w tobie zapewne lezy ..bo przeciez nie we wszystkich dookola...

ja kiedys opisywalam te triady artystyczne w dacie jako toksyczne ..i to podtrzymuje ...

to sa dobre wibracje do teatru a nie do zwiazku Wink

..

duzo emocji..

ale z tego co piszesz ja bym cii jednak proponowala psychologa i popracowac nad jakimis kodami i schematami bo jakies ewidentnie masz ktore unie mozliwiaja ci wejscie w normalny ZWIAZEK..

z numerologii samej to potencjalnie i dzieci i malzenstwo powinno byc twom udzialem .. a wiec tu jest problem gdzie indziej ..

ewidentnie za bardzo sie rozpraszasz .. nie aceptujesz wad u innych ani u siebie a to nie sprzyja szczerosci w relacji..

zwiazek wymaga czesto mozolu .. determinacji w budowaniu go ..

DJ74

Zawsze zalezało mi na akceptacji a ciągle slyszałam że mam się zmienić. Tylko dlaczego? Dla mnie akceptacja to priorytet nic innego moze nie istnieć. Jestem sobą i taką chcę pozostać. Nie zmieniać sie dla nikogo. I z całym szacunkiem dla propozycji ale do psychologa nie pójdę. Mam taką wizytę za sobą. Nic z tego nie wyniknęlo. Naśmiałam się jedynie.

Gość

hedonism

Też mam sporo 3, a związki w jakie wchodziłam były z wolnymi facetami. Dopiero po 30stce jak już ktoś zainteresuje sie mną chociażby tylko na przygodę to jest zajęty. Tak bym sama kogoś szukała tzn wolnego czy jakiegokolwiek, to nie, nic nie robie w tym kierunku, poznaje przypadkiem czy to w pracy czy na jakimś wyjeździe, imprezie. Ale to zajęci. Może portale nie takie złe i kiedys sie tam zjawie na jakimś randkowym, na arzie mi sie nie chce. Tzn teraz nie mam czasu na regularne randki, spotkania, bo planuje jeszcze kilka kursów i warsztatów, a na spotkania, poznawanie się czasu trzeba i wysiłku jednak.

DJ74

Widocznie takie osoby z tą triada chca być akceptowane zawsze niezaleznie od wszystkiego. Nie widze się w związku bo sie tego boję ale gdzieś w środku chciałabym kogoś mieć. Być moze jestem taka jak piszesz ale przecież ludzie nie sa idealni i jakoś sa akceptowani.

Portale randkowe. Byłam. Na dwóch. Wycofalam się. Bałam się. Związku. Moze związku z kimś wolnym. Nie wiem czego.

Gość

ano wlasnie hed:wink:

wiec nie dramatyzujmy ..

a co do tego ze zwiazek by powstal to wysilku mozolu zawsze potrzeba .. to nie jest na pstryk ..zwlaszcza ze juz po 15 lat sie nie ma i ludzie maja wymagania wzgledem siebie tez ..i to utrudnia ..

Gość

DJ74

Widzisz to nie chodzi o towarzystwo w którym się obracam . W pracy np nie mam z tym problemu. Nie przejmuje sie tym. Natomiast zawsze taki tekst słyszałam od facetów z którymi się spotykałam. I w tym momencie mnie to bardzo wpędzało w kompleksy. Im lepiej chcialam wyglądać im lepiej sie zachowywać tym gorzej wychodzilo. Nie czułam się sobą. No i nie jest tak ze ja czegoś u kogoś nie akceptuję. Ja sie staram dostosować. Daje to czego sama oczekuję.

Gość

no jest to wrecz klasyka co piszesz jesli chodzi triade ..

ja jednak jesli chcesz zwiazku to bym rozwazyla psychologa by oswoic to czego sie obawiasz ..