Noweezo

Gość

14 nie daje przemocy sama w sobie wg mnie
Ona daje impulsywnosci a ta może przemoc generowace aczkolwiek nie musi, to zależy od pozostałych wibracji, ja zauważyłam że przemoc to jak jest z 1 8 np w ogóle ludzie co mają 1 5 8 razem..mogą być do przemocy sklonni
14 to jest destabilizowanie życia swojego i innych wg mnie

Jeśli tata odstawilł alkohol kilka dni wcześniej to wielce prawdopodobne że cierpiał delirium tremens i na skutek zaburzeń z tym związanych targnął się na życie.

lena

no dokladnie aale wiazace sie z 14 nalogi i gwaltownosc moga generowac rekoczyny ale nie musza Wink

moni104

Gość

Nie musi mieć długich ciągów jeśli pił od kilku lat to był narażony na powiklania zespółu abstynencyjnego...a do niego należą właśnie halucynacje o podłożu lękowym i jest to stan zagrażający życiu potencjalnie...wymaga pomocy specjalistycznej. Ja współczuję każdemu kogo dotknęła ta bardzo przykra choroba jaką jest alkoholizm.

Maryna

jak dla mnie...
alkoholizm to nie choroba tylko nałóg Smile

a dopiero skutki nałogu, czyli te stany lękowe, halucynacje, itp, to dopiero są stany chorobowe,

podobnie jak rak płuc u nałogowego palacza tytoniu,
a jakos nikt nie mówi, że palenie papierosów to choroba Smile

Gość

Ponieważ alkoholizm to jest choroba która dotyczy uzależnienia biochemniczego mózgu od substancji wobec której wytworzył tolerancję.
Nikotyna uzależnia w ten sposób w bardzo niewielkim stopniu i odwracalnym. Alkohol zmienia biochemie mózgu na stale włączając alkohol do grupy składników regulujących funkcję mózgu...jest to proces nieodwracalny...dlatego osoba która cierpi na te chorobę nie może pić jeśli chce przeżyć...to jest choroba nieuleczalna, śmiertelną w skutkach.jedynym lekarstwem jest abstynencja
Dlaczego leczenie jest tak trudne...wyobraźcię sobie że macie jakieś poważne niedobory w organizmie np jakiegoś pierwiastka i pojawiają się u was skutki tych niedoborow w postaci objawów przykrych i bolesnych...podobnie dzieje się z osoba uzależniona z tym że alkohol już nie jest w stanie wyrównać zapotrzebowania gdyż niszczy mózg poprzez swoje toksyczne dzialanie...w momencie gdy już jest chora ma coraz wyższy próg tolerancji, natomiast alkohol zaczyna być potrzebny nie tyle by dobrze się czuć...ale by w ogole osiągnąć stan gdy czuje się normalnie...zaczyna się takie kolo błędne gdyż tolerancja się zwiększa a toksyczne skutki zwiększają, alkoholik czuje się coraz gorzej i coraz więcej potrzebuje. Jedyntj wyjściem by ten proces przerwac jest odtrucie i terapia. Niejednokrotnie dla ludzi którzy to przeszli jest to dramat bo nasila to fakt potepienia społecznego, wyalienowania i wyrzucenia do worka "zule z pod sklepu". Większość alkoholików zapada na te chorobę nieświadomie.
Powikłania o których pisałam wyżej wynikają z zespołu odstawienia, stan taki jest stanem zagrażającym życiu.

Gość

Dla wszystkich którzy chcieliby przybliżyć sobie problem tej choroby lub cierpią z powodu choroby bliskiego polecam te stronę
[link widoczny dla zalogowanych]