|
Noweezo tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Espresso
Gość
|
Wysłany: Śro 11:54, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
vitzia napisał: | ze jak ise czyjas milosc zabija to to sie msci? |
sie robi karma milosci ... lekcja do przerobienia ... w sensie ty tez poczujesz jak to jest byc odrzuconym
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 11:56, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
a co ty sie z choinki urwalas witt /.. oczywiscie ze tak ..
ja wiele razyu pisalam w kontekscie karmy miklosci i zwiazku ,ze osoby jesli nire stworza zwiazki ,zrezygnuja ,zaprzecza itd ..to nawet narazaja partnera na smierc swoja decyzja .. bo milosci zabic nie wolno i dokonywac aborcji na sercu ,a przy 26 mowa o prawdziwym uczuciu ,i gdy sie postepuje wbrew to ze swiadomoscia tego a takze konsekwencji czesto ,.,.
ale owe "zabijanie " to nie tylko 26 dotyczy ,.natomiast 26 na pewno zawiera w sobie taki aspekt
nie mowa o odrzucaniu kogos kogo nie chcemy i z kim nas niewiele uczuciowo laczy:idea: tylko mowa o zanegowaniu MILOSCI-czegos istotnego ,uczucia jakie nas z kims laczy ...w zwiazkui z czym czesto skazujemy nie tylko siebie na cierpienie i niespelnienie ale i druga osobe rowniez ..i jesli byla silna karma i silne przeznaczenie by ludzie byli razem .to jesli jedna zaneguje i nie pozwali na jedj dokonanie sie to druga osoba moze po prostu umrzec i tyle .. jako nauka dla tej pierwszej... zeby nauczyla sie jak WAZNA I ILE ZNACZY MILOSC ..bo 26 bardzo czesto nie zna wartosci milosci jako takiej i pozwala na takie zatracanie jej .jakby testowala czy to to czy nie to ,a jak to..to powinno wytrzymac kolejna probe ...to jest niedocenianie wartosci uczuci milosci ..i nieumiejetnosc nadania jej odpowiedniej i stosownej formy ... a pozniej placz i lament -jak jest za pozno
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 12:05, 13 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angie
Brak fazy
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 12:33, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jezu to co Ewcia piszesz to jest takie ze mnie ciarki przeszly. Moja kol byla z facetem i oni sie kochali bardzo ale on zdecydowal ze wraca do zony. Ale zrobil to z rozsadku tylko. Moja kol dostala po tym od razu raka piersi a on zawal.
Ale skoro np ja kogos kocham a on mnie a on zdecyduje ze NIE to dlaczego np ja mam przez jego bledna decyzje umrzec? Podalam teraz przesadzony przyklad ale sens wiadomo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
avitka
Ezoteryczny guru
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 10642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:01, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
nie mam 26
moja mama ma z drogi, ona nagrzeszyla przeciwko milosci...
jak sie przyjrzy jej zyciu od pewnego okresu to mozna miec wrazenie ze jest karana za cos łatwo nie miala
to pewno to
ona nawet jak jej sie po 50rż milosc trafila to to z*ebala popisowo
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez avitka dnia Śro 13:07, 13 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Espresso
Gość
|
Wysłany: Śro 13:44, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
vitzia napisał: | nie mam 26
moja mama ma z drogi, ona nagrzeszyla przeciwko milosci...
jak sie przyjrzy jej zyciu od pewnego okresu to mozna miec wrazenie ze jest karana za cos łatwo nie miala
to pewno to
ona nawet jak jej sie po 50rż milosc trafila to to z*ebala popisowo |
A ja mam 26 i wcale nie uwazam, ze to ja z*ebalam moje dwie milosci
Obydwoje chcieli wracac i szanse dostawali, wracali, przepraszali i co? Nic, zero poprawy.
Mojemu ex mezowi to powiedzialam raz w zartach, ze nigdy nie znajdzie lepszej kobiety Po latach zadzwonil i stwierdzil rowniez w zartach, ze ja chyba klatwe na niego wtedy rzucilam bo wszystkie nowe kobiety do mnie porownuje.
Wiec jakby to oni zjebali te milosci. Ja mam czyste sumienie bynajmniej, bo szanse dawalam, ale tez smutny wniosek - zakochuje sie w niewlasciwych. A to juz jest wlasnie dzialanie karmy - to a musialam kiedys kilka serc zlamac i teraz odpracowuje to, poznalam druga strone medalu jak to sie mowi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 14:04, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
AngelinaKorni napisał: | Jezu to co Ewcia piszesz to jest takie ze mnie ciarki przeszly. Moja kol byla z facetem i oni sie kochali bardzo ale on zdecydowal ze wraca do zony. Ale zrobil to z rozsadku tylko. Moja kol dostala po tym od razu raka piersi a on zawal.
Ale skoro np ja kogos kocham a on mnie a on zdecyduje ze NIE to dlaczego np ja mam przez jego bledna decyzje umrzec? Podalam teraz przesadzony przyklad ale sens wiadomo |
dlatego np by tamtem mogl PONIESC KONSEKWENCJE I MIEC namacalny efekt swych poczynan i dowod
np .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Śro 14:13, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Z takim panem ten związek był, On osoba nr dwa. To był fajny związek, dogadywaliśmy się dobrze, ale na koniec LO mi coś odwaliło, bo zdałam maturę na samych piątkach no i chyba mi odwaliło, że teraz to ja muszę na dobry kierunek, a on nie uczył się tak dobrze, nie nadawał się na pewno na politechnikę bo z matmy był cienki, no i mnie to uwierało ;/ kazałam mu iść do policji albo do wojska, żeby zawód miał, a on nie chciał, poszedł na informatykę ale nie na polibudę, bo bał się matmy, ale tam też po pół roku edukację skończył, bo nie dawał rady ze ścisłymi, no i jazz popalał, co mi też przeszkadzało i tak to się skończyło... on później przez te wszystkie lata był sam, ale w tamtym roku znalazł sobie dziewczynę, a ja miałam wiele związków dłuższych, krótszych, ale już takich samych jakiś niedorobionych trafiałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maryna
Wybraniec fortuny
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:38, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
no to juz chyba wiesz, Mili, dlaczego w twoim zyciu tak sie dzieje, jak sie dzieje
to był ważny związek, karmiczny
przypomnij sobie jeszcze, czy nie związałaś się z nim jakimś rytuałem, jakieś obrączki z trawy na łonie przyrody, w chwili uniesienia, itp.?
a nawet, jeśli nie było czegoś takiego, to i tak, jeśli go źle potraktowałaś, to teraz doświadczasz skutków tego i trafiasz na "niedorobionych"
co się działo w 2007?
byłaś wtedy w 8.roku numerologicznym, i tu mogła być szansa na powrót milości z przeszłości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maryna
Wybraniec fortuny
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:50, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Espresso napisał: | vitzia napisał: | nie mam 26
moja mama ma z drogi, ona nagrzeszyla przeciwko milosci...
jak sie przyjrzy jej zyciu od pewnego okresu to mozna miec wrazenie ze jest karana za cos łatwo nie miala
to pewno to
ona nawet jak jej sie po 50rż milosc trafila to to z*ebala popisowo |
A ja mam 26 i wcale nie uwazam, ze to ja z*ebalam moje dwie milosci
Obydwoje chcieli wracac i szanse dostawali, wracali, przepraszali i co? Nic, zero poprawy.
Mojemu ex mezowi to powiedzialam raz w zartach, ze nigdy nie znajdzie lepszej kobiety Po latach zadzwonil i stwierdzil rowniez w zartach, ze ja chyba klatwe na niego wtedy rzucilam bo wszystkie nowe kobiety do mnie porownuje.
Wiec jakby to oni zjebali te milosci. Ja mam czyste sumienie bynajmniej, bo szanse dawalam, ale tez smutny wniosek - zakochuje sie w niewlasciwych. A to juz jest wlasnie dzialanie karmy - to a musialam kiedys kilka serc zlamac i teraz odpracowuje to, poznalam druga strone medalu jak to sie mowi |
może za bardzo chciałaś, żeby było po twojemu, na twoich warunkach
jeżeli pokochałaś, to czemu nie moglaś kochać dalej takim, jakim był, i jakim go pokochałaś?
my mamy zmieniać siebie, a nie innych,
zresztą to daremny trud, bo dla nas to ktoś może się co najwyżej dostosować, nic poza tym
natomiast, jeśli kochamy kogos takim, jaki jest, to z czasem może go to zmienić, ale na pewno nie nasze chcenie,
a tymczasem my, kobiety, tak już mamy, że chcemy ulepszać tych facetów po swojemu, jakby byli z plasteliny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
avitka
Ezoteryczny guru
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 10642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:52, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
moj niech sie nie zmienia Maryna napisał: | byłaś wtedy w 8.roku numerologicznym, i tu mogła być szansa na powrót milości z przeszłości |
hmm
a myslalam ze milosc z przeszlosci wraca w 9..roku
pani Danusia pamietam mowila ze wlasnie w 9roku jedyna milosc ktora ma szanse powodzenia to taka ktora do nas wraca z przeslzosci
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez avitka dnia Śro 14:54, 13 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maryna
Wybraniec fortuny
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:58, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
a to jest inna prawda i też prawda,
ale przecie jedno drugiemu nie przeczy
8. rok to rok żniwny, i to, co wypracowaliśmy, to nasze
i los może nam dać kolejną szansę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Śro 15:08, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
w 2007 zakończyłam znów związek roczny tym razem i to było ciężkie przeżycie, bo ten chłopak był bardzo toksyczny, wykorzystywał mnie po prostu... jakoś na jesień tego roku zaczęłam romansować z takim małolatem 3 lata młodszym, ale to krótko trwało, on chyba coś do mnie czuł, coś czuł na pewno, nawet jakby to tylko miało być pożądanie, ale latał za mną, ale ja zakochałam się w jego koledze, no i zakończyć to musiałam, a ten jego kolega to właśnie kawał ch...ja, bo on podlatywał do mnie i odlatywał, a ja za nim latałam w zasadzie do tego roku z przerwami ;/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Śro 15:09, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Maryna napisał: | no to juz chyba wiesz, Mili, dlaczego w twoim zyciu tak sie dzieje, jak sie dzieje
to był ważny związek, karmiczny
przypomnij sobie jeszcze, czy nie związałaś się z nim jakimś rytuałem, jakieś obrączki z trawy na łonie przyrody, w chwili uniesienia, itp.?
a nawet, jeśli nie było czegoś takiego, to i tak, jeśli go źle potraktowałaś, to teraz doświadczasz skutków tego i trafiasz na "niedorobionych"
co się działo w 2007?
byłaś wtedy w 8.roku numerologicznym, i tu mogła być szansa na powrót milości z przeszłości |
ale z przeszłości teraźniejszej czy tej karmicznej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
avitka
Ezoteryczny guru
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 10642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:15, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Maryna napisał: | 8. rok to rok żniwny, i to, co wypracowaliśmy, to nasze
i los może nam dać kolejną szansę | o widzisz
mi w kazdym badz razie nie dal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Śro 15:52, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nie przysięgaliśmy sobie nic, po prostu rozstaliśmy się, ale to nie było tak od razu, mieliśmy kontakt cały czas, on mnie odwiedzał często no, ale już jako kolega, zawsze miły dla mnie był i ja dla niego też. Przykro było,że tak się stało, ale ogólnie stosunki pozostały dobre. Jego mama mnie lubiła i ja ją też lubiłam, dobre obiady gotowała.
A to piramida tego co rozstałam się w 2007 i co mnie wykorzystywał:
A tutaj tego małolata co też w 2007 kręciłam z nim:
też obydwoje karmiczni ze mną
a to piramida takiego co mi się teraz podoba ale daty nie podam bo się wstydzę, tylko zobaczcie jakie podobieństwo jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|