Noweezo

mili255 · Wysłany: Sob 9:43, 01 Mar 2014 Temat postu:

mi też się podoba, widać od razu źeś fajna
a coś masz do mnie podobnego, może właśnie sam kształt twarzy i rozmieszczenie oczu, nosa itp

mili255 · Wysłany: Sob 9:47, 01 Mar 2014 Temat postu:

ja bym Cię stuningowała jak to moja koleżanka mówi Very Happy

ona chopa stuningowała swojego Very Happy

ja bym Ci pasemka zrobiła jaśniejsze żeby te wlosy takie były pomieszane z jeszcze jaśniejszym blondem i bym Ci usta wymalowała na czerwono to byś super wyglądała
ja bym chciała mieć blond baaaardzo

sunday · Wysłany: Sob 10:55, 01 Mar 2014 Temat postu:

czego Ty chcesz od siebie ,,,wystarczy tylko wlosy zrobić ,,,,a grzywkę która nota bene jest teraz modna tez bym ci zalecila ,,uregulować brwi -na oczy lekkie co nieco

Audrey · Wysłany: Sob 10:59, 01 Mar 2014 Temat postu:

mili255 · Wysłany: Sob 12:21, 01 Mar 2014 Temat postu:

ja bym jej grzywki nie robiła, bo mózg zakryje Very Happy

nie lubię grzywek

Anka · Wysłany: Sob 14:19, 01 Mar 2014 Temat postu:

Audrey · Wysłany: Sob 16:11, 01 Mar 2014 Temat postu:

Vil, Twoja córka, to będzie musiała przerobić tematy związków. Ona czasem zbyt nie kontroluje swojego faceta, albo uzależnia od siebie? Ma Saturna w VII, to może też oznaczać związek w późniejszym życiu.

vil73 · Wysłany: Sob 17:41, 01 Mar 2014 Temat postu:

ja się prawie nigdy nie maluję dziouchy, no chiba że na wieeeelkie okazje typu ślub brata
Very Happy

dlatego w wieku 40 lat prawie w ogóle zmarszczek nie mam Very Happy

co do związków Audrey, to wg. zasad Sata w VII - osoba musi widocznie dojrzeć do związku... oni przez 3 lata małżeństwa mieli co najmniej jedno zagrożenie powaaażne rozwodem, oddzielnie mieszkali i bałąm się ze o dziecko wojna będzie na udry... nom fakt ona oś kardynalna choć anareta, może temu się w końcyu dogadali, jakby była zmienne to może i by było jak ze mną, że poszliśmy w swoje strony i rozstanie ostateczne...
tu zięciu wykazał się rozsądkiem i dążył do dogadania się... ja się starałam nie wfcinać między wódkę a zagrychę bo wiem że rodzina/ znajomi ingerujący w związek mogą tylko zbałaganić między partnerami... ale żal mi było małej, nie chciałam by była kolejnym dzieckiem z rozbitej rodziny jak moja córa...
dlatego bbb lubię i szanuję zięcia - że nawet jak było m/nimi źle, i nie wiedziałam do kogo i gdzie dzwonić żeby choćby się spotkać z wnusią (a córa skłóciła się wtedy z wszysstkimi, nom władca AS humorzasty Księżyc w dXII), to potrafił przyjechać z Amelką do mnie z wizytą, bym ją zobaczyła Smile

niewiem, może jeszcze wiele burz przed nimi, a może już są dojrzalsi... na razie jest OK i cieszę się z tego Very Happy

Audrey · Wysłany: Sob 17:46, 01 Mar 2014 Temat postu:

Pewnie, że trza żyć dniem dzisiejszym Smile

.
Jesteś kolejną osobą z Ascendentem w Pannie, która nie robi makijażu Smile

.
Ja mam Wenus w Pannie, to taki ledwo widoczny Smile

.
A lubisz przebywać na działce, przyrodę? I takie naturalne wszystko, mnie odpycha chemia, solarium, te botoksy, nawet włosów nie farbuję Very Happy

.

vil73 · Wysłany: Sob 18:07, 01 Mar 2014 Temat postu:

na prawie całą chemię mam uczulenie, wrodzone Very Happy

mam skórę wrażliwą i mogę używać tylko max naturalnych kosmetyków, np. od naszych dawnych polskich firm

ooo kiedyś pisałam, ja nawet bielizny ze sztucznizną nie mogę nosić... koszulki 100% bawełniane to nie problem, ale majtki tragedia bo prawie wszystkie teraz robią z domieszką lycry Rolling Eyes

dobrze żem mała i chuda, to kupuję np. bawełniane w sklepach z ciuchami dla dzieci Rolling Eyes

bo zwykłe 100% bawełniane to przeważnie majciochy dla starych bab z których 1-dnej pary bym sobie z 4 zrobiła Laughing

jam z natury jestem dzieckiem Matki Natury, to moja bogini Wink

włosy lekko czasem rozjaśniam - też zresztą polskim kosmetykiem
jak mi kedyś siostra sprezentowała czwartej generacji zachodni szampon 'do skóry i włosów alergicznych i wrażliwych' to jakiegoś łupieżu, swędzenia po pierwszym razie dostałam Laughing

więc odstawiłam i wróciłam do starej prostej Polleny

a najlepiej się czuja w lesie na łące w górach itp Smile

Audrey

A ten, to lepszy ten Koch, bo widzę, że teraz cały jedziesz na nim Very Happy

.

Ty nie masz problemów z kręgosłupem czasem? I nie masz/miałaś problemów z poruszaniem się? Nio i chyba wybuchasz niespodzianie, jako że Mars w opozycji do Urana.

vil73

nie z kręgosłupem dopiero teraz na starość po dwudziestu paru latach pracy precyzyjnej przy biurku Very Happy

z poruszaniem w życiu, odwrotnie właśnie energiczna ejstem Smile

choć w czasach szkolnych ze wszystkiego piątki a z WF cienizna... ale to przez wrodzone cechy
ja inne problemy w dzieciństwoe miałam, chyba zresztą gdzieś kiedyś pisałam... ja na ubój przeznaczona była od początku Razz

Mą skłonność do gwałtowności zauważyłąm za młodu i pilnie usilnie pracowałam nad tym, bom pacyfistka Very Happy

Mars w anarecie jest zauważ a Sat go kontroluje ściśle
nom i dzięki tej kontroli przez 25 lat nikomu nie przyładowałam Very Happy

pisałam kiedyś Smile

mars baran walczy tradycyjnie, mars VIIId mocą... mars baran VIIId walczy zwyczajnie i mocą, jak Jedi Laughing

a mars anaretyczny barani VIIIdomowy to Yoda - już nie walczy bo ma to za sobą Laughing

aczkolwiek wciąż muszę kontrolować odruchy typu chęć rozdarcia się na kogoś np. bo mam decydującą przewagę ognia i czynnika Jang
ta Mars opo Uran wplecione są w tzw. prostokąt mistyczny, to im pomaga w opanowaniu Very Happy

bo Słońce - Sat trzymają tych gwałtowników na podwójnych smyczach Very Happy

Audrey

Chodziło mi bardziej jakby hmm złamania, czy unieruchomienia jakieś. Nio widać skłonności do wypadków.
Dużo tego, to nie czytam wszystkiego Razz

vil73

nigdy nic nie miałam złamanego Smile

natomiast wypadek tak choć na szczęście tylko jeden, to z tej opo mars - uran, tak mi wychodzi choć nie pamiętam daty by sprawdzić tranzyt...
mars baran VIII jest czyli łeb od barana, nagła sprawa od Mars/Urana, otarcie się o kostuchę od dVIII =
= mając jakieś 7-8 lat wracając ze szkoły, otarłam się o samochód w pełnym pędzie... wstrząs mózgu z wylewem wewnętrznym. Na szczęście na yntelygęcję mi się chyba nie rzuciło ( Wink

no chyba żeby Laughing

a se z tego nie zdaję sprawy). Potzrymali mnie na obserwacji badaniach itp. par dni, nic nie wykazało,
potem długo dość (z miesiąc, 2) zalecenie siedzieć w domu do szkoły nie chodzić. Od tamtej pory żadnych zaburzeń nie mam wskazujących na ew. sprawy pourazowe Smile

Audrey

Masz tego Marsa w Baranie w anarecie, czyli można pedzieć, że w sumie bardziej już czuć tego Byka? Czy upraszczam za bardzo ? Razz