|
Noweezo tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:16, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
dokladnie agat ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koliber.
Pełny odlot
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z raju :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:22, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
mi wystarcza wiara w siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agulek79
Gorzkie ziółko
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:00, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Wiara w siebie moze iść w parze z wiarą w Boga, absolut, energie ( czy jakkolwiek to zwać). Wiara w Boga jest dla mnie tym, ze cos jest oprócz tej materii, że to wszystko ma sens, przyczynę i skutek. Fajnie ze nie wiem wszystkiego, bo po to tu jestem zeby żyć i doświadczać poprzez to życie. Wiara w siebie to jest to, ze wiem ze życie moje zależy ode mnie i nie zwalam wszystkich niepowodzeń na ( coś tam )
Pewnie ze przychodząc tu cos sobie zaplanowałam do przeżycia, ale moja wolna wola pozwala mi dokonywać wyborów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Travers
Fthurny analfabetyzm
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:13, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja zauważyłem, że większość religii prędzej czy później prowadzi do fanatyzmu, ja nie lubię fanatyzmu, więc analogicznie nie lubię konkretnej religii.
Nie wierzę w koncepcję boga, który jest zarówno wszechmocny jak i tylko dobry, sorry ale jeżeli coś jest wszechmocne/nieograniczone to nie może być ograniczone jako tylko dobre. Katolicki wszechmocny bóg nie może sobie dać rady z szatanem? To jaki on wszechmocny? Jaki kochający i wybaczajacy i bezinteresowny? Kochaj mnie i czcij mnie albo wrzucę cię do piekła żebyś po wieczność cierpiał męki w ogniu piekelnym?
Wierzę natomiast, że istnieje wyższa siła, ale nie siła która domaga się krwawych ofiar, lub straszy szatanami, piekłem i wiecznym potępieniem, lub obiecuje dziewice czy niebiański domek, tylko życiodajna siła która po prostu jest, przepływa cały wszechświat, wszystko co istnieje, scala wszystko do kupy, siła dzięki której, naszymi myślami możemy kreować rzeczywistość (nie tak widowiskowo jak na "Incepcji" ), już wyjaśniam - codziennie podejmujemy tysiące podświadomych decyzji, automatycznych, nie zastanawiamy się nad nimi, kiedy wiemy czego chcemy, te decyzje przestają być przypadkowe, chociaż dalej o nich nie myślimy, a owa siła sprawia, że jeśli będziemy czegoś bardzo chcieli, to różnorakie zdarzenia w naszym życiu potoczą się tak, by nam to dać Można tu przytoczyć efekt motyla. Wierzę w żywioły, które są częścią tej siły, reprezentują ją w różnych aspektach. Wierzę że po śmierci, nasze dusze scalają się z tą siłą, wracają do niej, z powrotem "wpływają do rzeki". Wierzę, że owa siła manifestuje się pod różnymi postaciami - zarówno pozytywne (zwane jako anioły, dobre duchy etc.) jak i negatywne (sklasyfikowane jako demony, złe duchy itd.). W moim postrzeganiu, wszystko jest ze sobą połączone - gdyż przez wszystko przepływa ta siła, dlatego magia działa Wierzę że kształty mają energię, która pochodzi z tej siły (tzn. siła przepływając przez kształt zaczyna wibrować w określony sposób). Kocham geometrię. Najpiękniejsze budowle jakie powstały zostały zbudowane w oparciu o pewne złote zasady geometrii, mimo upływu tylu wieków - nadal trwają (a dzisiejsze budynki sypią się po 200-300 latach). Stąd też i feng shui - promieniowanie kształtów, kierunkowanie przepływu energii.
Taka jest moja koncepcja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gęś nomadzka
Brak fazy
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zzasiedmiogórogród Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:19, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie wierzę w boga jakim przedstawiają go religie <wszystkie>.
Bóg (siła wyższa jakakolwiek) po prostu JEST.
Nie jest ani dobry ani zły.
Stworzył (?) i obserwuje.
To takie wygodne powiedzieć gdy ktoś umiera młodo <bóg tak chcial> gówno prawda.
Owszem wierzę w Jezusa, z tego wszystkiego to jedyna realna postać jak dla mnie.
Fajny gostek musiał być... i jak dla mnie to zwyczajny kosmita ot co.
Przecież do diaska nie jesteśmy sami w tak wielkim wszechświecie! A może to tylko iluzja, snem czyimś jesteśmy lub wizją szaleńca?
Co daje wiara? Pytanie też w CO chce się wierzyć... wierzymy przede wszytskim w nasze przekonania
pokręcone to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Travers
Fthurny analfabetyzm
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:23, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
gęś nomadzka napisał: | To takie wygodne powiedzieć gdy ktoś umiera młodo <bóg tak chcial> gówno prawda. | Zgadzam się w 100% A Bóg (czy tam siła wyższa, energie) dokładnie - zwyczajnie sobie jest i trwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sansimila
Gorzkie ziółko
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:29, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
to czy wczesnie umieramy wg mnie jest wyborem duszy, a nie Boga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gęś nomadzka
Brak fazy
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zzasiedmiogórogród Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:32, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
o toto
Dlaczego umierają noworodki?
Bo to był osttani etap ich doświadczeń tutaj, dać się pokochać np? albo zmienić priorytety rodziców...
ja unikam słowa dusza choć to tylko semantyka, używam określenia byt
zresztą od dziecka uważałam, ze ja składam się z 3 elementów...
Ja 1> jako ten byt który zbiera doświadczenia
Ja 2> jako ciało
Ja 3> jako wszystkie myśli i emocje
i w/g mnie tylko 1 jest czymś trwałym i stałym
2 i 3 są tylko pomocnikami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 12:46, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie z toba nomka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
riwa
Wieża DiabeL
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z daleka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:36, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No i doszlismy do consensusu, ze bog istnieje, ale nie musi nazywac sie bogiem w pojeciu religii swiata
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gęś nomadzka
Brak fazy
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zzasiedmiogórogród Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:39, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Filozofia najbliższa mojej to Buddyzm, polecam każdemu kto próbuje znaleźć troszkę więcej sensu w życiu niż tylko pojeśc... pospać i poseksić
Bo to filozofia, styl bycia a nie religia, zresztą samo słowo religia oznacza powrót do źródeł <w chrześcijaństwie jest to powrót do ogrodu pana)
W buddyzmie jest pzrede wszystkim wyznawane poszanowanie człowieka i każdej żyjącej istoty, żyj tak aby być szczęśliwym i nie krzywdzić innych, nie szarp się... jesteś liściem na strumieniu i tak dopłyniesz do celu a ile w to energii wlożysz zależy od Ciebie, mozesz się czepiać kamyczków, płynąć do brzegu lub poddać nurtowi
a pzrede wszystkim... to co najważniejsze, cała mądrość świata jest w TOBIE właśnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
opal
Gość
|
Wysłany: Nie 13:51, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
ja nie lubie buddyzmu bo jest za bardzo pesymistyczny jak dla mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gęś nomadzka
Brak fazy
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zzasiedmiogórogród Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:54, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
pesymistyczny ??
to nie wiem coś Ty czytała
bardziej radosnej filozofii nie ma
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
opal
Gość
|
Wysłany: Nie 14:00, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
no ale ta radosc kaza czerpac ze zwyklego zycia i zadowalac sie byle czym i ze przyczyna cierpienia jest pragnienie i ze trzeba sie pozbyc wszelkich dazen by uzyskac nirwane (ktora nie jest wcale fajna wg mnie ) - ale ja moze zbyt przyziemna jestem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gęś nomadzka
Brak fazy
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zzasiedmiogórogród Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:10, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
eeeee nieeee.... jak najbardziej trzeba korzystać z życia, pozwalać sobie na wsjo co daje radość pod warunkiem, że inni na tym nie cierpią
to o czym piszesz to skrajnośc jakaś mnisia ascetyzm
ja mówię o tej filozofii użytkowej, która owszem podkreśla wagę skromności i umiaru ale nie zabrania uciech
Cytat: | Buddyzm
Religia bez Boga. Stawia na wewnętrzną doskonałość i harmonię. Uwolnić się od wszelkich trosk i pragnień. Liczba wyznawców to około 500 milionów.
Buddyzm, jedna z wielkich religii uniwersalnych oraz system filozoficzny, który wywodzi się z nauki o charakterze etyczno-soteriologicznym propagowanej na terenie północnych Indii (Bihar i pogranicze Nepalu) na przełomie VI i V w. p.n.e. przez Siddharthę Gautamę - Budda. Po śmierci Buddy jego nauka szybko się rozprzestrzeniła i za panowania cesarza Aśoki objęła niemal cały subkontynent indyjski, a wraz z misjonarzami dotarła na Sri Lankę i do Azji Południowo-Wschodniej, być może także do Chin. W ciągu kilku następnych stuleci buddyzm stopniowo upowszechnił się na terenie środkowej i wschodniej Azji. Idee buddyjskie pojawiły się w okresie gwałtownych przemian społecznych, ekonomicznych i politycznych (rozwój handlu i gospodarki monetarnej, pojawienie się ważnych ośrodków miejskich, centralizacja władzy i konflikty zbrojne). Egalitaryzm buddyjski, w tym odrzucenie systemu kastowego, był m.in. wynikiem procesu stopniowej asymilacji rdzennej ludności niearyjskiej i wiązał się z republikańskim ustrojem państwowym, na których terenie prowadził swą działalność Budda. Początkowo zwolennicy Buddy stanowili jedną z licznych grup wędrownych ascetów przemierzających dolinę Gangesu, mających odrębne reguły zakonne i zespół wierzeń.
Tradycyjnie najważniejsze filary buddyzmu określa się jako trzy klejnoty (triratna):
Budda - jako propagator,
dharma - nauka Buddy,
sangha - gmina wyznawców.
Symbolem buddyzmu jest dharmaćakra (koło Prawa), które nawiązuje do idei monarchy świata (ćakrawartin). Tak jak ćakrawartin podbija cały świat, wprawiając w ruch dysk (ćakra), tj. śmiertelną broń, Budda zdobywa ludzkość w sposób pokojowy, wprawiając w ruch koło Prawa, tj. głosząc swoją naukę. Nie sposób precyzyjnie zrekonstruować doktrynę pierwotnego buddyzmu, sformułowaną przez jej twórcę, gdyż Budda nie spisał jej sam, jest znana wyłącznie z przekazów jego uczniów. Niemniej kazania Buddy, nazywane sutrami, przechowane w ludzkiej pamięci dzięki specjalnym zabiegom mnemotechnicznym, a następnie spisane, odzwierciedlają oryginalne tezy i argumentację Buddy. Rozprzestrzeniając się na tak rozległym obszarze, buddyzm przeobrażał się pod wpływem lokalnych wierzeń i obyczajów, choć zasadnicze jego tezy pozostały niezmienione do dziś. Pomimo usystematyzowania doktryny na zwoływanych w tym celu synodach ok. III w. p.n.e. wykształciły się odrębne szkoły hinajany, w okresie zaś I w. p.n.e. - I w. n.e. nurt mahajany. Rozwój rytualizmu i asymilacja pierwiastków magicznych doprowadziły do wykształcenia się ok. V w. n.e. trzeciego głównego kierunku buddyzmu - wadźrajany (mantrajana).
Symbolicznym początkiem buddyzmu (a zgodnie z buddyjskimi wierzeniami - odnowieniem prastarej nauki) jest pierwsze wygłoszone przez Buddę kazanie w Sarnath koło Benaresu (Waranasi) ok. 525 p.n.e. Punktem wyjścia nauki Buddy - zawartym w prawdzie o cierpieniu - jest przekonanie, że egzystencja niesie z sobą nieuniknione cierpienie, które wynika z rozłąki z tym, co przyjemne, i połączenia z tym, co bolesne, a co wiąże się z chorobą, starością i śmiercią. Bolesność egzystencji, równoznaczna z samym światem, wynika z faktu, że wszystko, co istnieje, ma chwilową naturę (kszanika) i jest pozbawione trwałego, niezmiennego podłoża. Własne ja nie istnieje. Podobnie osobowość człowieka nie stanowi odrębnej, trwałej i wiecznej całości, lecz jest zmiennym potokiem składającym się z 5 elementów:
doznania zmysłowe,
uczucia,
rozpoznawanie,
dyspozycje psychiczne,
świadomość.
O losach jednostki, w tym także o jej przyszłych narodzinach, decyduje karman, tj. czyn nacechowany etycznie: każde dobre lub złe działanie bezwzględnie pociąga za sobą odpowiednio - zapłatę lub karę. Korzeniem wszelkiego cierpienia jest przekonanie o istnieniu własnego ja. Buddyzm odrzuca istnienie duszy, a odrodzenie się w kolejnym życiu (jako bóg, człowiek, zwierzę, duch lub istota piekielna) jest jedynie nową konfiguracją dharm - nieustające koło losu - reinkarnacja - ciągły powrót.
Buddyzm głosi, że istnieje kres cierpienia, a jest nim wyzwolenie (nirwana) z kręgu wcieleń, uzyskanie najgłębszego spokoju i zanik pragnień. Następuje to w momencie, gdy wygasa wszelki związek między elementami potoku składającymi się na iluzoryczną osobowość i kiedy przestają się one wzajemnie warunkować. Prawda o drodze prowadzącej do unicestwienia cierpienia sprowadza się do szlachetnej ośmiostopniowej ścieżki, wykazującej pewne podobieństwa z praktyką jogi:
1) właściwe spojrzenie,
2) właściwe zrozumienie,
3) właściwa mowa,
4) właściwe działanie,
5) właściwe życie,
6) właściwy wysiłek,
7) właściwa myśl,
właściwe skupienie.
Stopnie 3-5 składają się na zalecenia moralne (śila), ujęte w 5 podstawowych przykazań dotyczących myśli, mowy i czynu:
niekrzywdzenie (ahinsa),
nieprzywłaszczanie rzeczy,
powściągliwość seksualna,
prawdomówność,
powstrzymanie się od substancji odurzających.
Stopnie 6 i 7 składają się na praktyki medytacyjne niezbędne do uzyskania najwyższego stopnia skupienia (samadhi), dzięki któremu można uzyskać oświecenie (bodhi). Stopnie 1 i 2 dotyczą mądrości (pradźńa), dzięki której adept rozumie strukturę świata i rozpoznaje trzy znaki uniwersalne wszelkich uwarunkowanych zjawisk:
nietrwałość,
bolesność,
niesubstancjalność.
Podstawowym zagadnieniem w buddyzmie są kwestie etyczne. Buddysta powinien ćwiczyć się w 3 głównych cnotach:
powstrzymywać się od wyrządzania cierpienia (ahinsa),
kultywować uczucie więzi i przyjaźni z wszystkimi istotami (majtri),
rozwijać w sobie miłosierdzie (karuna).
Przeszkodą w rozwoju wewnętrznym jest asrawa, czyli zmaza, skażenie, zła skłonność. Ma ona 3 rodzaje:
skażenie cielesną żądzą (kama),
skażenie pragnieniem życia doczesnego (bhawa),
skażenie niewiedzą (awidja).
Wegetarianizm nie stanowi nakazu religijnego. Ponadto, skoro odrębne i trwałe ja nie istnieje, bezcelowe jest dążenie do posiadania dóbr i przywiązanie do nich. Z buddyjską ideą wielkiej wspólnoty etycznej wiąże się przekonanie, że człowiek nie dąży do opanowania świata i uczynienia go sobie poddanym, lecz jest jedynie częścią tego świata, a jego natura nie różni się od natury innych żywych stworzeń. W etycznej postawie dodatkową rolę odgrywa świadomość, że w odwiecznym kręgu wcieleń człowiek sam odradzał się w niezliczonych formach egzystencji, a inne istoty żywe bywały w przeszłych wcieleniach związane z nim także więzami krwi. Prawo etycznego postępowania i solidarności z innymi żywymi istotami nie jest zatem odgórnym nakazem, pochodzącym np. od boga, lecz wynika bezpośrednio z natury człowieka i świata.
Z założenia buddyzm jest systemem ateistycznym, bez idei stwórcy czy istoty nadprzyrodzonej kierującej losami świata. Bogowie również umierają i odradzają się ponownie, podlegając w kręgu wcieleń podobnym uwarunkowaniom co ludzie i inne istoty żywe. Budda nie jest bogiem, lecz człowiekiem, który osiągnął ideał wyzwolenia i wskazuje ludzkości właściwą drogę.
Miejscem kultu są pomniki-relikwiarze (stupa), w kształcie kurhanu, o kosmogonicznej symbolice (najwspanialsze to Sańći w centralnych Indiach, Borobudur na Jawie i Angkor w Kambodży), świątynie (ćajtja), zawierające w swym wnętrzu stupę, oraz klasztory (wihara), łączące funkcje schronienia dla mnichów i świątyni. Funkcję kultową pełni melorecytacja formuł modlitewnych, odprawianie rytuałów (pudźa), składanie ofiar (np. kwiatów), oddawanie czci - głównie jako przypomnienie ideału człowieczeństwa - posągom i relikwiom, a także ceremonia obchodzenia stupy zgodnie z kierunkiem ruchu słońca (pradakszina). |
źródło > [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gęś nomadzka dnia Nie 14:13, 02 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|