Noweezo

avitka

Doniczka z nowym
Kaplanka...sprawka...glupiec
....kolo...sprawka
........ .ksiezyc
Misja kolo
Sto cesarz
Harmo umiar
Wn sprawk
Zewn cesarz

squeed

Martyna, ja bardzo doceniam to co mam. Uwierz mi.

Nie chcę być sama. Każdy chyba ma naturalna potrzebę partnerstwa i bliskości. Ja wszystkie związki traktuję poważnie. Nie szukam romansów, związków bez zobowiązań, seksu bez sensu i tak dalej. Nigdy nikogo nie zdradziłam.

Rozumiem, że byłego więcej nie zobaczę. Nowa znajomość nie rokuje niczego fajnego i lepiej odpuścić.
Czy ja kiedykolwiek sobie jeszcze życie uloze?

Maryna

Ojej, to ja cię tak pesymistycznie nastroiłam? Nie o to mi chodziło. Raczej o to, że kiedy mamy w sobie więcej akceptacji dla tego, co życie nam przynosi, to i czujemy się szczęśliwsi, i wszechświat nam bardziej sprzyja, i częściej mówi "tak".
Pytasz, czy jeszcze kiedyś ułożysz sobie życie, a przecież już je sobie układasz, czyż nie?

squeed

Martyna, staram się ułożyć :-) i staram się wyciągać naukę z porażek. Wiem czego nie robiłabym gdyby np wrócił mój Były partner wrócił i gdyby Los dal mi szansę zbudowania z nim od nowa związku.
W nowej znajomości nie popelniam starych błędów - nie naciskam na niego, nie narzucam się, nie ograniczam i nie staram się wlazic w każdą dziedzinę życia. To były moje błędy dotychczas. Przyznaję uczciwie i szczerze. nauczyłam się szanować wolność innych

squeed

W poprzednim związku za bardzo się starałam, za bardzo ograniczałam partnera (chciałam być dla niego najważniejsza, jak on i nasza rodzina były dla mnie). Zbyt długo wspominałam mu błędy, które popełnił na początku naszej znajomości. Przez czas po rozstaniu doszłam do takich wniosków. I wiem, że NIGDY podobnych błędów nie popelnie bez względu na to jak mi się życie dalej ułoży. Będę kogoś wspierać, zamiast wisieć na nim.

Maryna

Nie tylko zdrady źle robią związkom, źle robi także nasze uzależnianie się emocjonalnie od związku z drugim człowiekiem, i im bardziej od drugiego człowieka zależymy i uzależniamy nasze poczucie osobistego szczęścia, tym bardziej szkodzimy trwałości tego związku. W życiu wszystko musi mieć właściwe proporcje.
I każde z dwojga ludzi musi też mieć kawałek własnej przestrzeni, tylko dla siebie.

squeed

Wiem... trochę za późno, ale wiem.
Chciałabym jeszcze dostać szansę od życia. Nie zmarnowalabym jej. W sumie to założyłam ten wątek żeby poprosić Was o interpretację moich prognoz w tej kwestii. Prawda jest taka, że chciałabym drugiej szansy z byłym. Jakkolwiek nowa znajomość jest fascynująca, to wiele bym oddała i zrobila za szansę na odbudowę rodziny i związku z Byłym. Jestem szczera.

Maryna

Rozumiem, i nie wykluczone, że jeszcze dostaniesz od losu swoja drugą szansę na życie z Byłym. Ale z drugiej strony, jeśli będziesz żyć nadzieją na tę drugą szansę, to możesz zostać z niczym, jak w tym powiedzeniu o łapaniu kilku srok za ogon. Wink

Proponuję, żebyś skupiła się teraz na tym, co teraz masz, i żebyś zastosowała tu i teraz te wnioski, które zyskałaś po rozstaniu z tamtym mężczyzną. A będzie, co ma być. Smile

squeed

Tak właśnie robię.... cieszę się tym co jest. Żyję nową znajomością i staram się nie popełniać starych błędów. Nowy M. nie deklaruje się, a ja nie narzucam się mu.
myślałam, że może w numerologii "doniczkowej" będzie widać szansę od byłego albo jej 100% brak. Albo co może przynieść mi relacja z nowym M.

Dziękuję Ci Maryno za tyle życzliwości.

Maryna

Drobiazg, nie ma za co mi aż tak dziękować. Smile

Numerologia, jaka by nie była, z doniczkami włącznie, niczego nie przesądza, jest to tylko taki ogólny plan. I dużo zależy od naszej postawy, i od tego, czego już nas zycie nauczyło na ten moment, w którym własnie jesteśmy.
A gdy chodzi o związek, no to jeszcze od tego, w jakim miejscu w swoich życiowych lekcjach jest ta druga osoba, która z nami ten związek tworzy.

Maryna

Patrzę tak sobie jeszcze na numerologię Byłego i mam pewne wątpliwości odnośnie tego co napisałaś o zyciu z nim, o poczuciu bezpieczeństwa, itp.
Czy nie idealizujesz go za bardzo, z perspektywy czasu?
On mi nie wygląda na kogoś, kto takie bezpieczeństwo daje, tak naprawdę, choć może stwarzać tego pozory. Moim zdaniem to nie może być człowiek uporządkowany, na ktorym można polegać., w każdym razie jeszcze nie teraz, nie w jego wieku. Pieniądze może i potrafi zarobić, ale jeszcze szybciej potrafi je przepuścić, i nie koniecznie z sensem. I pewnie jest z tych, co to lubią wino, kobiety i śpiew...
Mylę się?

squeed

To znaczy Były umiał zarobić pieniadze, to prawda. Ale miał ogromną ilość kosztownych hobby, a które przepuszczał tę kasę. Typu nurkowanie we wrakach na Filipinach. Kocha piękne i drogie stroje, wystawne knajpy itd.
Poczucie bezpieczeństwa? Hmmm... Wystarczało mi, że był ze mną, że razem mieszkaliśmy, itd. Ale zostawił mnie z niczym na koniec i nie interesował się z czego będę żyć (zaniedbałam moją karierę aby prowadizć dom)

Maryna

No to sama widzisz. Smile

Zatem nie oglądaj się za siebie, ani nie wybiegaj zbytnio w przyszłość, bierz od zycia to, co ci daje obecnie, i ciesz się tym, co to życie daje ci tu i teraz.

squeed

Myślę o tym co powiedziałaś o chorym dziecku i numerologii u mnie . może to ostrzeżenie, żeby nie mieć więcej dzieci...

A Były miał wiele zalet. Naprawdę. Jest mi bardzo trudno dogodzić, zwłaszcza intelektualnie.
Aczkolwiek ta nowa znajomość to obiektywnie fajniejszy facet...

Maryna

Przypuszczam, że były to chodząca encyklopedia. Ale w takim codziennym życiu człowiek trudny. Ty swoją lekcję z nim chyba już odrobiłaś, w znacznym stopniu. Być może teraz on uczy się czegoś w relacji z kimś innym.

A tego, co powiedziałam o dziecku, nie powinnaś tak traktować, że to ostrzeżenie. Tę lekcję już zaliczyłaś przy pierwszym dziecku, i wygląda na to, że zdałaś, więc nie powinnaś obawiać się mieć kolejne.