Noweezo

Mili255 · Gość

no ja a moją 7 na minusie w pierwszym wyzwaniu przyciągałam do tej pory samych wariatów, każdy miał coś nie tak z głową, każdy bez ojca, każdy jakiś nie do końca dorobiony...
a powiedzcie jakich będzie się przyciągało z minus 4? albo z minus 3?

Gość · Wysłany: Wto 14:23, 26 Mar 2013 Temat postu:

a CO TO NIBY JEST "PRZYCIAGANIE " CO ZA BZDURA .. jakby czlowiek byl niedecyzyjny ..w moim prezypadku nie bylo mowy o przyciaganiu trylko to ja wybieralam zawsze najgorszego sku.rwysyna ,bo innych slabe pipy mnie nie interesowaly ,zreszta nie wytrzymali by ze mna Laughing

nie wierze w zadne przyciagania ..tylko nieswiadomi sie przyciagaja .. swiadomi juz nie przyciagaja sie bo wiedza o cb .

kobieta 8ka zawsze jest silniejsza od faceta ,kazdego .. i nigdy nie da sie stlamsic co najwyzej jest to sytuacyjne .

agatek · Wysłany: Wto 20:33, 26 Mar 2013 Temat postu:

przyciągają sie nieświadomie
ale już świadomie tkwią w takich relacjach jakby ubezwłasnowolnione były

Mili255 · Gość

przciąganie czy wybór, to zależy jak kto na to patrzy, ale chodzi o jedno bo i tak na koniec wychodzi że świadomie się jest z określonym typem...
i praktycznie zawsze jak kobieta wybiera sobie ćpuna to i drugi i trzeci jest też ćpun... jak alkoholika to tak samo się później powtarza... ev skurwieli wybierała, ja wariatów...
Mój każdy był lekko pierd..ięty, każdy inaczej ;D nigdy nie miałam poważnego, normalnego, zasadniczego, zawsze jakiegoś świra ;/

kinda · Wysłany: Śro 21:37, 27 Mar 2013 Temat postu:

bleee, no i se sobie są razem, mam wlasnie update od niej, ze sa w zwiazku:P Razz

na bank blee i jak na ma mi o nim opowiadac?????/ to jest jakies pato, chyba powinnam sie wycofac z tej 'przyjazni'. Jak ja mam teraz tego exa traktowac? jak exa czy jak kolesia przyjaciolki i co o nim myslec.. no mam jakis hc w glowie bleee Sad

(((((((((((

Neilia · Wysłany: Śro 22:00, 27 Mar 2013 Temat postu:

Mili255 · Gość

mnie również... to jest jakiś brak w ogóle ogłady ludzkiej....
tym bardziej jak macie dalej kontakt...
ja bym się z taką koleżanką mogła odzywać, ale traktowałabym ją jak głupka...

kinda · Wysłany: Czw 18:12, 28 Mar 2013 Temat postu:

hmm no lipa lipa.. chyba wychodzi moja jedenastkowa natura i juz snuje plan b - w sensie zemsta hehe:) bede mila i wlasnie bede blisko nich, ona na pewno bedzie w koncu miala faze "a jak mu bylo z nia" i bedzie zazdrosna w koncu:) czy cos/ tak se na szybko wymyslilam, chociaz nie wiem czy to ma sens jakikolwiek, dla mnie chyba najlepiej byloby sie jednak odciac tak zupelnie, zerwac z ta patologia i tylle i z tm exem co sie ciagnie juz za mna 10 lat koles, ciagle obecny w zyciu ehh a chcialabym sie juz o pozbyc raz na zawsze zeby mi nie macil// bessensu:)

noname1 · Wysłany: Pią 12:59, 29 Mar 2013 Temat postu:

lepiej sie nie bawic w przyjacioleczkowanie, bo zawsze jest tak ze w koncu jedna strona zaczyna kusic faceta drugiej strony
nawet " nieswiadomie"
mialam cos takiego i pierdziele ( ona miala maslane oczy do mojego mena)
a potem bylo tak ze facet tejze kolezanki sam zaczal sie do mnie slinić, to odeszlam od tej znajomosci , bo to fajne nie byloo

Neilia · Wysłany: Pią 13:09, 29 Mar 2013 Temat postu:

noname1 · Wysłany: Pią 13:25, 29 Mar 2013 Temat postu:

nie wiem, ona przy mnie z nim flirtowala Smile

niekoniecznie chore , po prostu w walce o samca przyjazn sie konczy
i faceci wcale nie sa tutaj gorsi jezeli idzie o dziewczyne .........
(slowa mojego o wiele bardziej doswiadczonego przyjaciela ktory wiecej widzial niz ja)
ale ja tez nie jestem typem kobiety co musi miec "psiapsiole od serca" bo mi to potrzebne nie jest ;P
nie trzeba wlasnie przebywac na osobnosci, jej men z czasem mnie "zbyt" polubil i sie bajka skonczyla
raz u niej w domu klepnal mnie w tylek
jak ona byla gdzies w pokoju u siebie, a ja na korytarzu
wiec zaprzestalam wspolnych spotkan , a ze ona sie nigdie bez niego nei ruszala, to znajomosc wygasla

zreszta dla sprostowania zeby nie bylo: ja go nie kusilam , i po zdarzeniu zwrocilam jej uwage zeby sie mu przygladnela, ale zero odzewu,zakochane to bylo/jest

Neilia · Wysłany: Pią 14:13, 29 Mar 2013 Temat postu:

Rozni ludzie chodza po swiecie. Tez kilka razy przystawiali sie do mnie faceci kolezanek. Takie sytuacje sa wyjatkowo niezreczne, dlatego najchetniej spotykalabym sie z kolezankami bez towarzystwa ich facetow. Wiem jednak, ze takie myslenie jest absurdalne, bo przyzwoici faceci tez zdarzaja sie- mimo, ze trudno w to uwierzyc Laughing

Czasy ogolnie zmieniaja sie. Teraz kobiety czesto nachalne sa, walcza o facetow. Moze boja sie, ze zostana bez srodkow do zycia..heh...Wychodze z zalozenia, ze faceci maja do mnie przychodzic a nie ja za nimi latac, jak niektore baby. Uswiadomilam sobie teraz, ze z niesmiakiem patrze na te wszystkie desperatki, co w klubach narzucaja sie facetom czy tez podrywaja facetow kolezanek. Wiem, ze nie powinnam oceniac, ale gdzies w glebi duszy mysle sobie, ze sa beznadziejne i nic na to nie poradze Embarassed

hedonism · Wysłany: Pią 17:29, 29 Mar 2013 Temat postu:

hedonism · Wysłany: Pią 17:34, 29 Mar 2013 Temat postu:

Jeden mój szwagier po pijaku do mnie sie dobierał, a drugi dwukrotnie, również pod wpływem mi wyznał, ze chciałby sie ze mną przespać. Byłam tez kiedyś na ślubie i weselu w delegacji u kolegi z pracy i ten juz przed oczepinami wsadził mi jęzor do buzi i mnie przyciskał do ściany az sie wyrwałam i zwiałam do domu.

Dobre kobity nie wierzcie swoim chłopom, bo ci jakby tylko mieli pewność, ze wasze koleżanki sa chętne i dyskretne, to by z tego ochoczo korzystali i kusić ich do tego nie trzeba.

noname1 · Wysłany: Pią 17:49, 29 Mar 2013 Temat postu:

tlumacze sie, bo zaraz pewnie by bylo gadanie " a ty tez pewnie masz za skora"
ani razu nie spotkalam sie z nim prywatnie, a i tak wyszlo co wyszlo Razz