 |
Noweezo tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Simone
Wieża DiabeL
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:35, 19 Sty 2013 Temat postu: Moja doniczka. Co tu ciekawego widać? |
|
|
śmierć.......kochankowie........cesarz
słońce......koło fortuny
rydwan
misja: mag
środki: śmierć
harmonia: umiarkowanie
Co można z tej doniczki wyczytać? Czy jeśli śmierć występuje w doniczce i środkach to traktuje się ją jako podwójną kartę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Sob 14:14, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
masz obydwoje rodziców???
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Simone
Wieża DiabeL
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:31, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Tak, mam obydwoje rodziców. Trochę mnie zaskoczyło to pytanie. Czy coś w doniczce sugeruje, że któreś z nich może nie żyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Sob 14:41, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
w zasadzie niee, zasugerowałam się Śmiercią na poz. 1szej, ale widać kompletnie nie o to tutaj chodzi i całe szczęście
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Simone
Wieża DiabeL
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:37, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobrze, ze to nie o to chodzi. Śmierć na 1 pozycji bo ja 13-ego urodzona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Sob 18:29, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
U Ciebie w problemie występuje Słońce, wynika z tego, że prawdopodobnie jesteś dominująca, możesz być też egoistyczna, ciężko CI podejmować wybory, np. zbyt duże ego wpływa na podejmowanie złych wyborów itp., co prowadzi do przeróżnych transformacji, drastycznych zmian i przeobrażeń.
Możesz czuć się przez to samotna, emocjonalnie nieszczęśliwa, możesz mieć problemy ze zdecydowaniem się na partnera życiowego, ogólnie wahać się często możesz, przez wygórowane ego jakby.
W dzieciństwie mogłaś przeżyć jakieś traumatyczne wydarzenia, o tym mówi karta Śmierć na poz. 1., co mogło spowodować trwałe zmiany w charakterze, osobowości. Mogłaś stać się po prostu twardsza, odmienić zupełnie dotychczasowe myślenie i patrzenie na otaczającą rzeczywistość.
Lubisz pieniądze, drogie życie, wpływowych ludzi. Masz prawdopodobnie szczęście do pieniędzy i będziesz je mieć już zawsze. Świadomie będziesz dążyć do dobrobytu i los powinien Tobie sprzyjać. Będziesz też dążyć do osiągnięcia odpowiedzialnego stanowiska, być może jakiegoś kierowniczego stanowiska, dzięki któremu będziesz mogła się zrealizować zawodowo. Ważny będzie dla Ciebie mężczyzna, będziesz mu dogadzać i sprawiać, żeby był spełniony. Sprzyja Ci Rydwan czyli energia, pęd, szybkość, dynamiczny rozwój sytuacji, podróże, wyjazdy, szybki rozwój kariery. Misje masz Mag - czyli hmm odniesienie mistrzostwa być może w jakiejś dziedzinie. Ogólnie Mag to właśnie zdolności słowne są, może będziesz zarabiać ,,mówieniem". Mag to nauka, wiedza, komunikacja, dobre porozumienie.....
Jakoś dzisiaj nie mogę skleić nic w głowie w spójną całość Ale dla mnie masz trudną donicę do interpretacji, dla mnie oczywiście.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Simone
Wieża DiabeL
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:19, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci bardzo Mili za obszerną interpretację Ja dopiero w tym temacie raczkuję, czytałam opisy kart ale jakoś nie potrafię tego złożyć w całość. Chyba sobie książkę Czarmińskiej zakupie coby bardziej się w temat wdrożyć. A może Ty znasz jeszcze jakąś literaturę związaną z tym tematem godną polecenia?
Miewam problemy z podejmowaniem decyzji, często bywam niezdecydowana, ale jakoś nigdy nie pomyślałam, że to może być związane ze zbyt dużym ego. Często bywa tak, że nie chcę nikogo skrzywdzić swoją decyzją i wolę, żeby druga osoba zaproponowała co jej bardziej pasuje. Choć z drugiej strony lubię dominować I tutaj powstaje pewny konflikt interesów, starcie pomiędzy moim altruizmem a egoizmem. Za altruizm już nie raz po tyłku dostałam i ostatnio się bardziej egoistyczna przez to zrobiłam.
Co do traumatycznych przeżyć z dzieciństwa to się zgadza, jak miałam 8 lat moja mama poważnie zachorowała, ciężki czas to był. Kilka lat dochodziła do siebie. Teraz na szczęście jest już ok, ale leki i tak do końca życia musi zażywać. Później, ale to jak już byłam dorosła mocno przeżyłam rozstanie z facetem, wstrząsnęło to całym moim światem, długo się po tym zbierałam do kupy, ale faktycznie po tym sposób myślenia się mi odmienił.
Bardzo mnie cieszy informacja odnośnie pieniędzy i sprzyjającemu losowi, który pomoże mi osiągnąć dobrobyt Pieniędzy żadnych nigdy nie wygrałam, jak je mam to tylko wtedy gdy sobie sama na nie zapracuję albo nauką (stypendium na studiach) albo pracą zawodową (obecnie). Lubię sobie zaoszczędzić trochę grosza, nie mam tendencji do marnowania kasy na głupoty, każdy większy zakup jest starannie przemyślany.
Co do dogadzania facetowi to ostatnio dogadzałam takiemu jednemu i nic dobrego z tego nie wyszło . On tylko się rozleniwił i uważał, że ja się wszystkim zajmę, wszystko przygotuję. Właściwie praktycznie zero inicjatywy z jego strony Dobrze, że to zakończyłam, bo już mnie ten związek do szału doprowadzał.
Lubię ruch, jak sobie poćwiczę to czuję, że żyję Często mam dużo energii. Nie lubię rutyny i stagnacji, czuję jakby one wysysały ze mnie energię.
Jeśli chodzi o misję Maga to tak się zastanawiam w związku z tym, że w środkach mam śmierć czy to przypadkiem nie będzie chodzić o transformacje innych słowem? Albo o transformację samej siebie dzięki zdobytej wiedzy, informacjom od innych? Mówić lubię aż za bardzo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Sob 21:35, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
właśnie mam problem ze Śmiercią w środkach, bo sama ją tam mam i nie wiem.... trudniej wtedy patrzeć jak samemu ma się też tą kartę... myślę, że na pewno jak Śmierć to zmiany jakieś, ja np umiem się odcinać od ludzi, od kochanków, nawet jak jestem zakochana, zauroczona to potrafię jednak o swój honor zawalczyć i odwrócić się d...pą, umiem zrywać z nałogami, palenie rzuciłam np po 10latach(aż wstyd się przyznać ), potrafię wyjść z jakiś głupich, okropnych sytuacji i mi to naprawdę czasem odpływa i nie przejmuję się, umiem sobie taki reset zrobić w głowie, nie zawsze oczywiście, ale jak już czuję, że muszę się odświeżyć, od czegoś co jest dla mnie toksyczne, to robię reseta i idę dalej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:47, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
13ka nie mowi niestety o latwosci "konczenia " .. a czesto jest toksyczna .. zwlaszcza przy 6ce .. jest tio trzymnanie sie przeszlosci .. emocjonalnie i duzo trzeba by zrozumiec ze cos np sensu nie ma i juz skonczone ..CHOCIAZ TU 1KA W PIERWSZYM POWINNA POMAGAC OTWIERAC NA NOWE I ZACHECAC DO POJSCIAW PRZOD
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 21:49, 19 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Simone
Wieża DiabeL
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:03, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Evunia jest dokładnie tak jak piszesz. Za bardzo się przeszłości trzymam niestety...Z kończeniem też mam problemy, nawet jak widzę, że coś nie ma sensu to zakończenie tego odkładam na później, łudzę się, że może da się jeszcze coś uratować.
Ostatnio jakby bardziej tą jedynkę zaczynam odczuwać, bo szybciej decyduję się na kończenie i ciągnie mnie bardzo do nowego. O dziwo coraz mniej się boję zmian, wiem że są konieczne i mogą przynieść coś lepszego, nawet jeśli trzeba porzucić swój dotychczasowy świat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Sob 22:12, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
powiem Wam, że mi się śmiać chce z tej mojej Śmierci w środkach, bo jakoś mi się tak kojarzy głupio, przede wszystkim jeśli chodzi o związki... ja już nie jeden związek miałam i każdy ja zakończyłam, tak jakbym wzieła kosę i ściała... dosłownie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Simone
Wieża DiabeL
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:22, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Mili jeśli można wiedzieć, to czy zakończenia tych związków nie bywały spowodowane chęcią zmian, niemożnością zniesienia rutyny, która się do związku wkradła?
Bo w moim przypadku właśnie tak było, że rutyny nie mogłam znieść, zrobiło się nudno w związku i jeszcze ten brak inicjatywy faceta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Sob 22:33, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
no chyba tak jak mówisz, czegoś zawsze brakowało, niby na początku fajnie było, ale ja jakby czułam, ze to jeszcze nie to... i tak z każdym było, myślałam sobie, że to przecież nie jest ta osoba, na którą ja czekam i nie taka jaka ma być, czułam, że oni mnie nie rozumieją, tzn. tylko powierzchownie, ale głębi nie było. Np coś mówiłam a oni to inaczej rozumieli, fajni byli ale nie na zawsze. Najgorsze, że ciągle czekam Bóg wie na kogo, teraz już tak nie hulam, bo nie mam siły chyba już, zmęczyły mnie ciągłe pomyłki, nawet już tracę powoli nadzieję, dostrzegam cudowne chwile samotności, gdzie nikt mi nie przeszkadza i mogę wszystko, ale z drugiej strony wiem, że przecie ktoś może czeka na mnie i ja nie mogę wątpić w niego    
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Simone
Wieża DiabeL
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:46, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Też tak miałam jeśli chodzi o brak zrozumienia moich wypowiedzi
Ja się śmieje, że chyba na jakiegoś księcia z bajki czekam, który na białym rumaku przybędzie
Też ostatnio zaczęłam doceniać samotność, czas który mogę przeznaczyć na własny rozwój. Kiedyś samotność mnie przerażała, teraz jakoś mniej.
A nadziei nie ma co tracić, książę się kiedyś znajdzie możliwe, że właśnie wtedy, gdy przestanie się go na siłę szukać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|