Noweezo

blackruby

Pewnie tak Smile

Papież mnie oczyścił.

avitka

mi sie jakos szczegolnie nie sprawdza ten doniczkowy rok
jedyne co - to rok cesarza
bo faktycznie w takowym pojawiali sie wazni mezczyzni
ostatnim razem Wodnik; wczesniej Wasiak Razz

Manifestacja w ostatnim kwartale roku

blackruby

Mi się jakoś tam sprawdza - w każdym razie coś z pakietu danej karty zawsze jest. Też w cesarzu poznałam byłego męża, potem w kochankach się zaręczałam (z nim oczywiście). Ale np. teraz w cesarzu poznałam faceta, który ani nie był perspektywiczny ani dla mnie ważny - ale z kolei on się mnie uczepił - czyli jakoś ten cesarz się wypełnił. Najgorszy był dla mnie poprzedni rydwan - wtedy zmarł mój tata oraz ostatnia kapłanka - pierwszy raz w życiu miałam stan depresyjny i rzeczywiście w jakiś tam sposób przez ten czas nie panowałam nad swoim życiem.

blackruby

Chociaż w rydwanie podjęłam też pierwszą pracę w zawodzie - na tym polu na plus. Był to początek roku. Te mniej fajne zdarzenia były pod koniec roku - także może jak piszesz Vitka, że najsilniejsza manifestacja w ostatnim kwartale roku.

Bel

Hmm... tak ogolnie analizując pod tym kątem - to w Sądzie na 3 zaszłam w ciążę a w Świecie urodziłam dziecko, zaś w Głupcu odeszłam od jego ojca.

W Kochankach podpisalam umowe na jedna z najważniejszych i najfajniejszych prac w moim zyciu, ktora do dzis wspominam jako jeden z moich najlepszych zawodowo okresow. W Rydwanie umowa czasowa w tej pracy zamienila sie w stala.

W Cesarzu poznalam ojca mojego dziecka (ale zwiazalismy sie na serio pozniej, jak pisalam, przez jakis czas to bylo bardziej romansowe niz zwiazkowe). Zreszta w Kaplanie - w ostatnim kwartale - zaliczylismy kilkumiesieczne rozstanie i sie potem w Kochankach znowu scalilo i wrocilismy do siebie na powazniejszych juz zasadach Smile

Wiec nie wiem czy Kochankowie tez nie pokazuja jakby takiego pojednania czasami z kims waznym... z ktorym Kaplan uciął i pozamiatal Smile

W Cesarzowej - o dziwo - stracilam tate (w samej koncowce roku, 28 grudnia)... No ale moze to mowilo jakby, ze w pewnien sposob stalam sie "glowa rodziny' w damskim wydaniu

blackruby

No właśnie bo trzeba też dokładnie liczyć - przed rokiem 2000 naturalnie zazwyczaj wypadały te "wyższe" karty. Teraz po 2000 jeszcze jakiś czas wszystko będzie się sumować do tych "niższych".

Ja z kolei w cesarzowej odzyskałam panowanie nad życiem (po kapłance), zaczęłam też niejako wszystko od nowa.

Bel

Audrey

To ja mam teraz Sprawkę- chyba pasi na zamążpójście Razz

blackruby

Na uregulowanie relacji po latach pewnie tak Wink