Noweezo

Maryna

Śmierć w misji i środkach wskazują na konieczność transformacji, a poz.5 na dążenie do równowagi.
W poz.4 Koło, czyli karma się kłania. Smile

squeed

Maryna

Ten poprzedni poszedł sobie w świat. A ten, zdaje się, z innego świata przychodzi, może to ktoś z zagranicy, może z innej kultury, innego światopoglądu czy stanu? Może jakiś mezalians?

squeed

Maryna

Koło na poz.4 to mogą być problemy z kasą, ale nie koniecznie, równie dobrze może to być niestałość jakaś, zmienność w relacji, ale też i związek z wyrachowania, albo czyjaś dominacja materialna.

squeed

Aura

Koło na 4 to bardzo często INTERESOWNOŚĆ...jakiś rodzaj wygodnictwa...robimy coś bo nam się to OPŁACA... Wink

squeed

squeed

Weryfka.

Dziwna sprawa z tym M. Bardzo. Zaczęliśmy się spotykać - jest naprawdę bardzo inteligentny, oczytany, chętny do deklaracji i związku. Świetnie się rozmawia. ALE...jest bez grosza. Nigdy w życiu żaden mężczyzna nie wygenerował mi takich kosztów, podczas gdy naprawde liczę się z każdą złotówką obecnie, taki mam czas. Koło na poz. 4? Coś mnie przy nim trzyma. Dziwne. Bardzo, bardzo dziwnie się z tym czuję. I nie wiem o co chodzi. W tej chwili wyjechał do bardzo dalekiego kraju na co najmniej pół roku do pracy (oczywiście słabo płatnej...). Czy to świat na poz. 1. Kontakt jest codziennie, na skype, ale...hmmm...właśnie dziwnie się w tym czuję.
Dalej. Prowadzę mu sprawę w sądzie. Ogarniam wiele innych rzeczy, począwszy od spakowania go na wyjazd, dania mu plecaka itd. (nie miał), reperowania mu odzieży itd. Kapłanka na poz. 6? Dodam tylko, że nie chcę żeby go moi znajomi na razie poznawali, w zasadzie to nikt z mojego środowiska nie wie, że się spotykamy.
Generalnie facet inteligentny, ale totalny brak kasy, ciągnięcie jej od niej (choć tez mam problem ogromny z pieniędzmi ostatnio), ogarnianie mu wielu spraw. Poczucie wykorzystywania? Coś takiego. I nie wiem co mnie przy nim trzyma. Strach przed samotnością?

avitka

Weź
Facet żerujący na kobiecie to zenada
Fuuyu
Kolo na4 przemyca info o materii i problemach z kasa
A facet najprzystojniejszy najinteligentniejszy najfajniejszy a niezaradny zebrak to naprawdę zgroza zenada i dno

avitka

Ale trzeba miec też specyficzna konstrkcje jako kobieta by się na to godzic
Edit no więdzialam ze do tego trzeba silnej ryby Laughing

squeed

Właśnie sama do siebie czuję taką...pogardę (?) i zniesmaczenie (?) gdy np płaciłam rachunki za nas jak gdzieś wychodziliśmy. Plus prowadzenie mu sprawy sądowej, za free, wręcz dokładam wszelkie wpisy sądowe itd. Wk...wiam sama siebie Sad

Ale chyba muszę tego doświadczyć, żeby zobaczyć bezmiar mojego lęku przed samotnością.
Jestem bardzo nieszczęśliwa, po prostu.

Może jak mi się skończy 9 rok w październiku, będzie lepiej. Boję się o może mi ten rok zabrać jeszcze, bo totalną rewolucję przeżyłam w 7 roku, gdy odszedł mój Eks. Straciłam miłość, partnera, dom, stabilizację materialną, cały styl życia. Musiałam w 8 roku od zera zacząć WSZYSTKO. I ciągle dobrze nie jest , ale lepiej niż było. Zastanawiam się, delikatnie, czy 9 rok to zawsze muszą być zmiany na gorsze? Cierpienie? Utrata? Masakra jednym słowem? Jak na razie "straciłam" fałszywą przyjaciółkę, co wyszło mi bardzo na dobre - widzę jak mnie wykorzystywała, żerowała na mojej pracy itd. Mam mnóstwo czasu, od kiedy nie zawraca mi głowy. Poza tym, przestałam prowadzić działalność gospodarcza w domu, mam normalne biuro od miesiąca i strasznie mnie to napawa radością. I coraz lepiej radzę sobie ze zrozumieniem, że związek z moim Eks zakończył się, uczę się mu wybaczyć i rozumieć i nie mam już tego silniejszego od wszystkiego pragnienia powrotu do niego - pracuję sama nad sobą w tym zakresie. Ale tak czy inaczej boję się tego roku, co może być dalej i co może mi zabrać. Za wiele tego nie zostało do rozwalenia Sad

Słyszeliście może kiedyś o kimś, komu 9 rok wyszedł na dobre?

I jeszcze jedno, co mnie dziwi, w żadnym roku nie poznawałam tylu nowych ludzi co teraz w 9. Ciągle nowe znajomości, nowe sprawy, itd. Jakby to była 1 a nie 9.

avitka

Ale póki tego nie zmienisz, wszystkie relacje będziesz tworzyć z kaplanka w koronie
Sponieierana kobieca godnosc

Lady

U mnie 9 rok w bolesny sposób skończył z moimi negatywnymi postawami, którymi nasiąkłam w pewnym momencie życia, a które robiły w nim bałagan. Natomiast I rok po nim stanowił generalne porządki po tych latach i postawach - nie zawsze bezboleśnie. W sumie otworzyłam szeroko oczy na wiele spraw i wiele dostrzegłam i już nigdy nie będę taka sama. Teraz jestem lepszym człowiekiem także dla siebie.

squeed

Lady dziękuję za post.
Boję się właśnie bolesnych doświadczeń. Jeszcze pół roku tej 9... Zastanawiam się co jeszcze złego mogłoby się wydarzyć.