|
Noweezo tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Pią 18:47, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
a wg mnie misja Śmierć może nie sprowadzała się do tego żeby Was rozdzielić tylko coś w Was pozmieniać, właśnie jakiś tam kop wewnętrzny, żeby może dostrzec coś ważnego....
a rozdzieliła to Was Śmierć na II już i to raczej przez osądy i pretensje (Twoje? czy on nową sobie znalazł?) no i Księżyc dał zasłonę dymną, to pewnie ta fascynacja, no wyszło jak wyszło
a Śmierć ogólnie to właśnie takie wewnętrzne przewartościowanie, niekiedy jakieś wyniszczenie człowieka, takie spadnięcie na cztery łapy, ale zawsze i odbicie, takie spadnięcie może być na dno, później przemyślenie, wyciągnięcie wniosków i zawsze powstanie, bo to jest zmiana wewnątrz siebie, często kojarzona właśnie ze staruchą, anoreksją, kościotrupem, który jednak chodzi, to takie wyzwolenie duszy z jakiejś trudnej sprawy, ale przy jednoczesnym przyniszczeniu ciała, no bo jak coś trudnego przechodzimy to i serce może podupaść, zaboleć czasem i jakiś wypadek może towarzyszyć no zależy czego ta Śmierć się dotyka, ale z nią trzeba umieć żyć, można czasem jej dziękować, że się ją ma
często na karcie Śmierć jest symbol orła jako wolności więc myślę, że zawsze jest to wyzwolenie duszy człowieka od spraw beznadziejnych, czasem może nie zdajemy sobie sprawy jak ta Śmierć nam pomóc może zdjąć klapki z oczu
Ostatnio zmieniony przez Mili255 dnia Pią 18:49, 07 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:06, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Mili255 napisał: | LOL on ma misję i środki takie same jak ja..... hmmm i podwójną Kapłankę i Siłę na 6tej.... dam Ci radę - jak chcesz z nim być to bądź ok. bo ze środkami Śmierć to on umie raz ciach skończyć relację i odejść nie oglądając się za siebie |
smierc to jest proces...a nie rach ciach koniec ...
smierc nie mowi o spadaniu na 4 lapy ani o wolnosci rozumianej jako dobre samopoczucie
smierc ti bezwzglednosc losu ... emocjonalna karta .. smierc mowi o strachu ...jest nieunikniona ..
jak dostaje ktos diagnoze rak z przerzutami i nie mozemy juz nic zrobic ..to jest energia karty smierc ... =bol ..= niemoznosc zycia za zycia ...wyaltowanie z zycia ... to jest smierc .
a to jak kto ja przerobi i co z niej zrozumie to inna sprawa ..
to karta ciezka .
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 21:16, 07 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Pią 22:25, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
moja Śmierć w środkach szybko działa, mogę się męczyć w związku nawet rok, ale jak się wkurzę porządnie to kończę jednym tekstem i nigdy nie oglądam się za siebie.........
mi nie chodzi o dobre samopoczucie odnośnie wolności, tylko o to, że Śmierć działa na zasadzie oczyszczenia, np. jest związek w którym kobieta i mężczyzna męczą się ze sobą, nie pasują do siebie, kłócą się, niszczą, wynisszczają się wzajemnie i Śmierć właśnie działa tak, że powoduje, że w końcu się rozstaną i w zasadzie będzie to dla nich korzystniejsze niż byliby razem, ta Śmierć wbrew pozorom da im wolność, przepustkę może do czegoś lepszego, mniej wyniszczającego... o to mi chodzi z tą wolnością, że Śmierć oczyszcza nam ducha, najpierw fakt jest ból i można spaść w dół, pochłonąć się w depresji, ale w gruncie rzeczy mamy się oczyścić, wyciągnąć wnioski, przyjąć życie na klatę i dać sobie jeszcze raz szansę, stanąć z tych czterech łap na dwie i porzucić to co było i zawierzyć nowemu - ja tak Śmierć odbieram bo mi nie raz już nosa utarła
wyałtowanie to prawda że jest, ale po to żeby się samemu zmienić wewnętrznie, taki czas żeby przemyśleć wszystko, przeanalizować od a do z..... musi być śmierć za życia żeby się odrodzić, z larwy w motyla żeby się zmienić, z brzydkiego kaczątka w łabędzia, w sumie może to głupie porównanie, ale taki czas pokory trzeba przejść i żałoby wewnętrznej
Ostatnio zmieniony przez Mili255 dnia Pią 22:28, 07 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 2:55, 08 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
ty piseszo wiezy a nie o smierci ....
smierc ma to do siebie ze jak juz "DOTKNIE"..TO JEST TO DOSWIADCZENIE ktore moze czlowieka pozawiac woli ,checi ...bo czlowiek odbiera zycie jako cos nad czym nie ma kontroli i nie ma poczucia bezpieczenstwa ..gdyz to wszystko w co wierzyl i sie angazowal i tak sie konczy ...definitywnie pozostawiajac poczucie ..a po co to wszystko bylo ...marnosci ,przemijanie ...tego uczy smierc..
smierc nie oczyszcza ..smierc traumatyzuje dusze
smierc -wydarzeniowo czy doswiadczenipwo to np ...zarazenie sie smiertelna choroba i cierpienia fizyczne z tym zwiazane praz strach ..lek ,odebranie mozliwosci.. itd itp ..
jakie wnioski niby z tego nalezy wyciagnac
jasne ze ta energia nie dziala cay czas...i inny jest jej wymiar w codziennosci i inny na przestrzeni zycia ...
w kazdym razie smierc to trauma dla czlowieka i zycia
smierc to BEZWZGLEDNOSC LOSU .
smierc w srodkach -obrona jest atak ..nerwowosc i emocjonalnosc ,radykalnosc i bezwzglednosc ..
mili a co tp za sztuka konczyc cos co nas denerwuje i w co zaangazowani uczuciowo nie jestesmy
konczyc se mozna fizycznie ..a emocjonalnie i tak nie jest sie wolnym tak od reki
smierc nie mowi o odrodzeniu bo o odrodzeniu to mowi sad ...
ludzie boja sie tej karty i zawsze ja przeinaczaja ....
w tej karcie nie ma nadziei - od teo jest inna karta ..
smierc mowi o nieuchronnosci i bezwzglednosci losu przede wszystkim i z tego typu dosw konfrontuje ...
miejsce odp energiio smierci to hospicjum np ..
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 3:18, 08 Cze 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili255
Gość
|
Wysłany: Sob 7:25, 08 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
nie strasz Ewunia bo ją się i tak tej Śmierci
boję. ale powiem Ci że mam ciatke co ma misje taka i lata szogun zdrową jak byk wygląda na mlodsza z dyche niż jest a ma już 67 lat :O
:-D ale zniszczyła już parę osób miesza między ludźmi skloca ale zawsze po cichu że to niby nie ona i ludzie się jej boją mówią żeby uważać na nią i że to diabeł no i 8 do tego i męża miała też 8 i syna mają też 8, a pierwsze dziecko zmarło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:16, 08 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lunadari
Brak fazy
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 783
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:28, 08 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
damona napisał: | Hmmm myślałam o tym 3cim głupcu z dwóch poprzednich i o podwójnych kartach-problem polega na tym, ze wychodzi, ze akurat ten rocznik nie powinien sie wiązać z tym samym rocznikiem, bo głupiec zawsze bedzie na koncu.
wg. mojej "metody" Głupiec na 3ciej nie musi być zły. może stanowić Jokera, choć nie jest to proste. w Twoim przypadku dałby trzeci Rydwan, a to znaczyłoby całkowite podporządkowanie się mężczyźnie. jesteś zbyt pewna siebie by stać się "własnością" faceta. zatem w tym przypadku Joker nie pomoże.
Papież na 4tej jest, to prawda, ale też róznic w wykształceniu nie ma
ten sam rocznik - chodziliście razem do szkoły?
-powiem wiecej czemu mnie tak zaintrygował podwójny papiez w pojedynczej doniczce i podwójna arykapłanka-przy opisie mojej talii tarota czytam "Papież-jest wprost niezwykle podobny do Arcykapłanki.
Oboje ponad wszystko cenia wiedze"
nooo, tyle że on lubi nauczać i pouczać otwarcie - w przeciwieństwie do niej
i co wiecej-to zaden mezalians, dwójka obcych ludzi, którzy sa bardzo do siebie podobni,
Damona masz dwóch Kapłanów na widoku (poz. 2 i 5) - on ma we wnętrzu. prawdopodobnie przekonany o własnej nieomylności - podskórnie Ciebie odrzuca. we wspólnej Kapłan w problemie idzie od Ciebie i może to właśnie sygnalizować.
jego podwójna Kapłanka (np. nieszczerość) może zwodzić i nie pozwala mu powiedzieć wprost, że woli młodsze.. w harmonii ma XXII
może stąd ta szarpanina w podwójnym rydwanie-bo podobienstwa czesto sie krytykują,
albo silny konserwatyzm + pouczanie (V) oraz nieumiejętność postawienia sprawy wprost (II), w efekcie prowadzą do szarpaniny.
moim zdaniem kobieta zainicjowała tę relację (dodatkowa III), lub ma "nadzieję" na jej "pogłębienie".
ale moje pytanie, co według Was oznacza misja Papież, który powstał z Księzyca i Pustelnika-jak dla mnie to jakies uzupełnianie sie nawzajem, by dojsc do oświecenia, do czegos głębszego,
jeśli już patrzeć z czego powstała misja, to moim zdaniem najpierw składowe ze wspólnej, a nie dodawanie z osobistych.
(osobiste stanowią dalekie, dalekie tło)
Księżyc to może się "oświecić" lub sobie poświecić podczas bezchmurnej nocy.
Pustelnicy chodzą raczej wcześnie spać i wstają o świcie. (może Mag posiedziałby prędzej przy Księżycu, poczarował?)
a środki to Słońce powstałe z Kochanków i Śmierci-tu już się robi grubiej...Pomocy?
jw odnośnie łączenia osobistych środków
Damona, biorąc pod uwagę Twój upór "rozgryzania" tej relacji, to nie widzę innej rady jak wykorzystać zmysły samczej chuci i w chwili słabości zrobić mu dziecko.
Słońce w środkach rodzi się z męskiej energii (on) i poświęcenia (Ty?).
misja Kapłan z rodziny napędzanej przez kobietę (XX podparte III) i jego obowiązek (VII) ogarnięcia spraw jak trzeba.
"złapiesz" go, lecz czy na tym polega spełnienie? czyje?
na koniec pytanie: czy Wy w ogóle tworzyliście / tworzycie związek, hę?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
damona
Czarna dziura
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 2:56, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Lunadari-jesteś okropna he he Nie, nie tworzymy związku, wiele wyczytałaś. Rozkminiam ten "związek", bo to taki człowiek, którego poznałam w pracy i bardzo szybko nawiązalismy kontakt, a kiedys tak szybko nawiązałam kontakt tylko z jednym kolesiem i to był związek karmiczny. Dlatego po kilku dniach policzyłam tego powyżej i wyszło, że tez karma(jak sie spodziewałam) Co do mądrowania się to oboje jestesmy na tym samym poziomie, ale też jestesmy bardzo do siebie podobni i dlatego pojedynczo odbierałam te karty w pojedynczych donicach(ze takie uzupełniające się) Bo to jest trochę dziwne, że spotykam kogoś, kto jest mi obcy i zupełnie nieznany, a mamy układy, że np. wszystkim sie dzielimy i to tak wychodzi totalnie samo z siebie. On traktuje moje rzeczy jak własne. Ja jego też.. Sprzeczamy się, ale nie znając się długo, mamy do siebie ogromne zaufanie.Nie chodzilismy razem do szkoły, ale mamy podobne historie jesli idzie o drogę zyciową-tak wiele podobieństw, że mnie zaintrygował w pewnym momencie, choc na początku to bardziej on był zaintrygowany mna i ...własnie dlatego rozkminiam, czy w ogóle warto się starać w tej relacji, bo COŚ jest, ale niewiadomo co. Moze on był moim bratem w poprzednim wcieleniu? He he he oby nie:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
damona
Czarna dziura
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 3:00, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Aha i nikogo nie zamierzam łapac na dziecko-nie mój styl. Totalnie nie mój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel
Moderator
Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:41, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Jesu... kobiety ciagle doszukuja sie na siłe karmy w zwiazkach bo myslą ze to im da jakas nie wiem jak fantastyczne relacje... niemal o Boga przeznaczone. Albo ze ta "karma" skłoni faceta, zeby z nimi byl i "zmusi" żeby sie zakochał.
Tymczasem zwiazki karmiczne czesto szczescia nie dają.
Ale jak juz koniecznie chcesz to sprawdz w astrologii, bo w numerologii to ma sie karme i zwiazki "z przeznaczenia" z połową populacji ziemskiej. A Ty bys musiala ja miec z każdą męska 9 z dż, z która zawrzesz znajomośc. Co jest absurdalne. Jak nie będzie w waszej synastrii wskaźnikow karmicznych to żadnej karmy nie ma i tyle. Bo w astrologii karme widzi sie przez bardzo osobiste i indywidualne punkty horoskopu natalnego nalozonego na drugi natalny (domy, osie, planety osobiste aspektowane przez Saturna) do czego nie wystarczy tylko to ze sie ktos urodzil danego dnia w danym miesiacu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lunadari
Brak fazy
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 783
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:09, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
damona napisał: | (..) Bo to jest trochę dziwne, że spotykam kogoś, kto jest mi obcy i zupełnie nieznany, a mamy układy, że np. wszystkim sie dzielimy i to tak wychodzi totalnie samo z siebie. On traktuje moje rzeczy jak własne. Ja jego też.. Sprzeczamy się, ale nie znając się długo, mamy do siebie ogromne zaufanie. (..) |
funkcjonuje pojęcie bliźniaczych dusz (rzadko właściwie rozumiane; płeć nie ma znaczenia).
Bel ma rację, więcej wiarygodnych informacji w nurtującym Cię problemie znajdziesz w astrologi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
damona
Czarna dziura
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:56, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Patrzyłłam na ten "związek" z punktu widzenia astrologii dlatego wlasnie wyliczyłam donicę.Na forum jestem świeża, ale to nie znaczy, że mało czytałam wcześniej.Troche juz wiem. Porównuję, mało sie udzielam, ale zacznę bardziej.Dzieki Lunadari-mimo wszystko naprawde duzo wyczytałaś I Bel-tu nie chodzi juz o związki karmiczne, ale o zwykłe patrzenie czysto racjonalne-jednych poznajesz, mijaja tygodnie by by byli ważni(lub nie), innych po jednym dniu traktujesz,jakby byli w Twoim życiu od dawna i wtedy... zadajesz sobie pytania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:59, 09 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
no to napewno jesli sie czuje COS istotnego to nie jest to z nikad ... tylko jakas karmicznosc np .. wszystko zalezy teraz jaka..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bel
Moderator
Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:56, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
damona napisał: | Patrzyłłam na ten "związek" z punktu widzenia astrologii dlatego wlasnie wyliczyłam donicę.Na forum jestem świeża, ale to nie znaczy, że mało czytałam wcześniej.Troche juz wiem. Porównuję, mało sie udzielam, ale zacznę bardziej.Dzieki Lunadari-mimo wszystko naprawde duzo wyczytałaś I Bel-tu nie chodzi juz o związki karmiczne, ale o zwykłe patrzenie czysto racjonalne-jednych poznajesz, mijaja tygodnie by by byli ważni(lub nie), innych po jednym dniu traktujesz,jakby byli w Twoim życiu od dawna i wtedy... zadajesz sobie pytania. |
damona napisał: | po kilku dniach policzyłam tego powyżej i wyszło, że tez karma(jak sie spodziewałam) |
Wyraznie napisalas,ze sobie karme "wyliczyłaś", dlatego wspomnialam zebys w Astro sprawdziła.
Swoja droga podziwiam zręcznośc, ze po kilku dniach znajomości, jak wyzej piszesz, juz wydobyłaś z "obiektu"jego godzine urodzenia skoro zdołałaś ocenić karme w Waszej synastrii (bez godziny niestety raczej sie nie da) :-)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bel dnia Pon 8:05, 10 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
damona
Czarna dziura
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:56, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Mój błąd, że nie napisałam tego właściwie-po kilku dniach obliczyłam numerologię i wyszło, że karma. Teraz znajomosc trwa juz kilka miesięcy i pozyskanie daty i godziny nie było wiekszym problemem-dlatego nastepnie sprawdziłam astrologię-wiem jak po sobie samej kiedys sprawdzałam czas, bo jak nie znasz czasu to przyjmuje sie 12stą-co duzo zmienia, tak jak i współrzędne miejsca gdzie sie człowiek urodził(ponoć), skonsultowałam to z babka, która dłużej w tym siedzi. W kolejnym etapie liczyłam donice. Może źle sprecyzowałam wszystko, ale widze, że masz duzo sceptycyzmu jeśli idzie o karmę-ja sama duzo sie nad tym zastanawiam, czy to w ogole możliwe i które wskazówki obliczeń i sprawdzania sa właściwe, bo w sumie nikt tego nie wie na pewno.Uznałam, że skoro znajomośc jest dla mnie jedną z tych nietypowych, to trochę pogrzebię i tak trafiłam tutaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|